Reklama
Reklama
O tym, jak ważnym urządzeniem przy ratowaniu ludzkiego życia w przypadku zakażenia koronawirusem jest respirator rozmawiamy z Pelagią Hołdyńską-Pruszyńską, ordynatorem Oddziału Intensywnej Terapii szpitala w Szczytnie.
Dlaczego koronawirus jest tak groźny? I dlaczego tak ważne jest to, aby szpitalom, lekarzom nie zabrakło respiratorów?
Najcięższym powikłaniem zakażania koronawirusem jest niewydolność oddechowa. Respirator jest jedynym urządzeniem na świecie, które - można by powiedzieć - leczy tę niewydolność.
Jeden respirator może pomóc ilu pacjentom jednocześnie?
Jednemu. I zgodnie z prawem, w momencie gdy pacjent dostaje ten respirator to można go odłączyć jedynie wtedy, gdy całkowicie wyzdrowieje bądź umrze. Czyli, gdy podłączymy respirator do pacjenta, to ta maszyna jest przy nim do końca jego choroby.
Czyli stąd poszukiwania tych urządzeń, bo w innych krajach europejskich ich zabrakło...
Dokładnie. Lekarze musieli wybierać kogo ratować, a kogo skazać na śmierć. Jest to niewyobrażalne i nie chciałabym stanąć przed takim wyborem.
Reklama
Czy można wyliczyć jakiś statystyczny czas, jak długo jeden pacjent musi korzystać z respiratora?
Nie ma takich statystyk. Gdyby to było jedynie czyste zapalenie płuc spowodowane zakażaniem koronawirusem, to leczenie mniej więcej liczy się w tygodniach. Oczywiście, wszystko zależy od ciężkości przebiegu choroby. Ale nie ma co ukrywać, że wiele razy zdarza się, co często słychać nawet w mediach, że zakażenie koronawirusem i powikłania dotyczą osób z innymi chorobami. To z kolei niemal automatycznie wydłuża czas leczenia. Można założyć, że w takich przypadkach to urządzenie pacjentowi jest potrzebne średnio od półtora do nawet dwóch miesięcy.
Czy respirator można zastąpić czymś innym?
Nie ma innych rozwiązań. Do tej pory nie wymyślono nic innego. Jest to bardzo drogie urządzenie, jedno z bardziej skomplikowanych urządzeń medycznych. Zastępuje bardzo ważną funkcję u człowieka. Daje możliwość wymiany gazowej, czyli oddychania. Odpowiada za życie wszystkich komórek pacjenta.
Reklama
Na czym polega niewydolność oddechowa spowodowana koronawirusem?
Choroba polega na tym, że jakaś część płuc zostaje zabrana, odjęta. Wówczas każda komórka u tego człowieka jest niedotleniona. Jeżeli pacjent nie będzie podłączony do takiego urządzenia na czas, to umiera z powodu ciężkiego niedotlenienia. I to nie dotyczy płuca jako takiego, a całego pacjenta, wszystkich jego organów.
Respirator daje...
Daje możliwość, by pacjenta właściwie natlenić, a dzięki temu, my lekarze, zyskujemy potrzebny czas, by wdrożyć odpowiednie leczenie przeciwzapalne, antybiotykowe... Gdy nie mamy respiratora, nie mamy też wystarczająco czasu, aby zacząć leczyć.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Prawda czy fałsz ?
Czy prawdą jest że jeden respirator mający rozgałęzienie może służyć dla dwóch osób jednocześnie.