Poniedziałek, 29 Kwiecień
Imieniny: Hugona, Piotra, Roberty -

Reklama


Reklama

Regina Rosłaniec-Bavcevic: od The Voice Senior do koncertu w rodzinnym Szczytnie


W piątek Regina Rosłaniec-Bavcevic, która wygrała ostatnią edycję The Voice Senior, odwiedziła Szczytno. - To moje rodzinne miasto i często tu bywam - mówi z uroczym uśmiechem. - Tym razem z moim mężem Joszko pojawiliśmy się w Szczytnie na zaproszenie pana burmistrza, omawiając szczegóły koncertu, który mam tu zagrać. Niesamowite emocje - śmieje się śpiewająca seniorka.



Pani Regina była w drużynie Haliny Frąckowiak. Stała się bezapelacyjną gwiazdą tego programu. Jej śpiewem oczarowani byli wszyscy jurorzy, ale również widzowie programu.

 

- Bardzo dziękuję mieszkańcom mojego rodzinnego Szczytna i powiatu za każdy oddany głos, każdy motywujący telefon, mail czy komentarz - mówi pani Regina. - To dzięki waszej pomocy wygrałam ten program i dlatego chcę się odwdzięczyć koncertem w Szczytnie. Szczegóły podam już wkrótce - zapewnia.

 

Regina Rosłaniec-Bavcevicz na co dzień mieszka w Splicie w Chorwacji.

 

- Urodziłam się w Wielbarku, ale po 4 latach moja rodzina przeniosła się do Szczytna - wspomina artystka. - To tu nauczyłam się tańczyć i śpiewać. Tak, w Miejskim Domu Kultury w Szczytnie właśnie. Rano szkoła, a potem myk do MDK-u. Kabaret „Gwóźdź” Krzysztofa Daukszewicza, teatr pani Krystyny Godlewskiej... To w Szczytnie zakochałam się w artystycznym życiu.

 

Pani Regina uczęszczała do Szkoły Podstawowej nr 1 w Szczytnie. Potem szkołę średnią wybrała już w Olsztynie.

 

- Poszłam muzycznie na skrzypce - śmieje się.

 

Po szkole średniej dostała się na studia do Gdańska, ale to był trudny czas stanu wojennego.

 

- Moim największym osiągnięciem było wygranie Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie – opowiada. - Reprezentowałam wówczas Olsztyn. Grałam na gitarze i śpiewałam. Tekst napisał mi Władysław Katarzyński. Był to utwór „Światło”. Mój występ oceniali Grechuta, Młynarski. Po występie przyszli do garderoby i powiedzieli, że tak mam trzymać! Pojawiły się jakieś umowy z klubami, ale to był ciężki czas w Polsce. Nic poza octem nie było. Ludzie z Olsztyna dowiedzieli się, że potrafię śpiewać i zaproponowali mi kontrakt muzyczny w Jugosławii. Nie bez strachu, ale wyjechałam. Zafascynowała mnie muzyka bałkańska. Choć z perspektywy dnia dzisiejszego, gdybym nie wyjechała, to moja kariera mogłaby potoczyć się inaczej...


Reklama

 

Co decyduje o sukcesie w tej branży? - podpytujemy.

- Ludzi, którzy ładnie śpiewają, jest wielu - mówi. - Na sukces składa się wiele czynników. Musi być to „coś”. Słuchacz musi czuć, że od artysty idzie prawda, a nie wyuczona melodyjka i słowa. W Krakowie bisowałam pięć razy! Był to dla mnie naprawdę szok, że wygrałam ten konkurs opowiada pani Regina. - Był to chyba 1983 rok, piosenki cenzurowane. Na scenie byłam w czerwonej sukience i... sparaliżowało mnie. Położyłam głowę na gitarze. W sali 3 tysiące osób. I cisza. W końcu stanął Grechuta i powiedział, „dobrze Reniu, to jeszcze raz od początku”. Poszło! Potem Bałtroczyk, Brzozowski śmiali się ze mnie, że im nigdy do głowy by nie przyszło, aby zrobić takie show na scenie i zemdleć.

 

Pani Regina Szczytno odwiedza regularnie. - Mam tu rodzinę, siostry i kupę przyjaciół - mówi. - Miałam dom w Szczytnie, w Olsztynie mieszkanie, ale jak zaczęła się pandemia, zrezygnowaliśmy z tego.

 

Odwiedziny w Szczytnie to rozmowy o koncercie. Niewykluczone, że pani Regina mogłaby wystąpić podczas Dni i Nocy.

 

- Rozważamy taką możliwość - śmieje się artystka. - Ale szczegóły na temat mojego koncertu podam wkrótce.

 

Pani Regina pracuje też nad wspólną płytą z Arturem Andrusem.

 

- Ciekawych projektów jest naprawdę sporo - cieszy się. - Kompletujemy teraz muzyków, bo zespół ma ogromne znaczenie - dodaje.

Reklama

 

A jaką radę ma pani dla młodych mieszkańców Szczytna, naszego powiatu, którzy marzą o muzycznych karierach?

 

- Kiepska jestem z rad - odpowiada na to pytanie pani Renia. - Ta droga nie jest łatwa. Nie ma tu żadnych gwarancji na sukces. Trzeba zdawać sobie z tego sprawę. Myślę, że te trudności są w stanie pokonać tylko ci ludzie, którzy rzeczywiście kochają to, co robią. Bo inaczej mało kto wytrzymuje. To bardzo wyboista ścieżka. Na sukces składa się wiele czynników, które są od nas niezależne. Bywa, że sam talent to za mało. Musisz wiedzieć, co chcesz przekazać ludziom, być w tym szczery, autentyczny. Są momenty załamania strasznego, tak bywa. Ale jest i ogromne szczęście...

 



Komentarze do artykułu

Jans

Brawo brawo brawo. Na koncert czekam z niecierpliwością.

Twoi fani

Reginko kochamy cię bezgranicznie, dziękujemy za doznania muzyczne, przeniosłaś nas w inny wymiar, w inną przestrzeń, nikt w Polsce dotąd tak nie śpiewał jak ty, na na świecie, jesteś genialna, twój głos, twoje wykony,❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️????????????????☘️☘️☘️☘️

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama