Środa, 18 Czerwiec
Imieniny: Laury, Leszka, Marcjana -

Reklama


Reklama

Ratownicy nie mają czym jeździć


W powiecie brakuje specjalistycznych karetek. Sprawa jest pilna: zagrożone jest nie tylko bezpieczeństwo mieszkańców, ale również szpitalny kontrakt z NFZ.

Obecnie szczycieński ZOZ posiada na stanie po jednym ambulansie typu specjalistycznego i podstawowego marki vw i peugeot oraz cztery ambulanse transportowe: trzy mercedesy or...


  • Data:

W powiecie brakuje specjalistycznych karetek. Sprawa jest pilna: zagrożone jest nie tylko bezpieczeństwo mieszkańców, ale również szpitalny kontrakt z NFZ.

Obecnie szczycieński ZOZ posiada na stanie po jednym ambulansie typu specjalistycznego i podstawowego marki vw i peugeot oraz cztery ambulanse transportowe: trzy mercedesy oraz fiata. Tylko karetki typu S i P zaopatrzone są w sprzęt niezbędny do ratowania życia pacjentów, pozostałe służą jedynie do przewozu chorych niewymagających intensywnego nadzoru. Do niedawna w sytuacjach wyjątkowych ambulanse S i P zastępował jeden z dwóch nowszych mercedesów, zakupionych w 2001 roku, jednak oba uległy wypadkom drogowym i przeznaczone są do kasacji.

 

Za mało karetek...

Te wyjątkowe sytuacje, o których mowa wyżej, to przeważnie częste awarie peugeota. Poza skasowanymi mercedesami karetki transportowe nie spełniają wymogów ratownictwa medycznego. Teoretycznie mogą się więc zdarzyć sytuacje, kiedy do czasu usunięcia ewentualnych nagłych usterek w peugeocie szczycieński ZOZ zostanie z jednym ambulansem, którym może jeździć lekarz i ratownicy. Możliwości szpitalnego pogotowia są więc mocno ograniczone, ale pełniący obowiązki dyrektora szczycieńskiego szpitala Marek Michniewicz odmówił komentarza na ten temat.


Reklama

... ale tylko w szpitalu.

Michniewicza niechęć do wywodów może mieć uzasadnienie. Z jednej strony kieruje szpitalem i jego pogotowiem, z drugiej – jest właścicielem innego pogotowia – niepublicznej placówki medycznej o nazwie Impuls. Zarówno jako p.o. dyrektor publicznego szpitala, jak i właściciel niepublicznego Impulsu odpowiada za kontraktowanie usług i ich zakres oraz umowy zawierane z NFZ. "Impuls", zarejestrowany w Spychowie, ma na przykład kontrakt na dwa zespoły podstawowe, w tym w Pasymiu, a szpital tylko na jeden zespół. A taki jeden kontrakt na podstawową karetkę to w skali roku ponad pół miliona złotych, bo za dobę NFZ płaci prawie 2,9 tysiąca złotych. W całorocznych liczbach rzecz wygląda tak: kontrakt "pogotowiany" na 2011 rok szpitala kierowanego przez Michniewicza wyniósł nieco ponad 1,2 miliona złotych, a kontrakt NFZZ "Impuls" kierowanego przez Michniewicza – ponad 1,45 miliona złotych.

... potrzebna więc nowa

Pod koniec września Michniewicz wystąpił z wnioskiem o dofinansowanie zakupu nowego ambulansu sanitarnego do zarządu powiatu. Zarząd wniosek przyjął i obecnie szuka na ten cel pieniędzy ze środków zewnętrznych, między innymi u wojewody. - Mówimy o kwocie rzędu 300 tysięcy złotych. Nie dostaliśmy jeszcze z urzędu wojewódzkiego odpowiedzi, ale jesteśmy dobrej myśli – wyjaśnia starosta Jarosław Matłach. Zakup nowej specjalistycznej karetki niezbędny jest nie tylko w celu zapewnienia mieszkańcom właściwego poziomu opieki medycznej. Druga sprawa to kontrakt z NFZ, którego fundusz może nie przedłużyć, jeśli szczycieński ZOZ nie będzie posiadał odpowiednio przygotowanego taboru ambulansów. A niepubliczny "Impuls" takich problemów nie ma...

Reklama

Bartłomiej Rząp, Halina Bielawska

fot. Tomasz Mikita



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama