Wzrost liczby formularzy „Niebieskiej Karty” w powiecie szczycieńskim w 2024 roku jest alarmujący. Zaledwie rok wcześniej było ich 31, a w 2024 roku liczba ta wzrosła do 50. Policjanci Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie objęli nadzorem aż 115 osób doświadczających przemocy domowej i 50 sprawców. Zjawisko przemocy wciąż istnieje w naszym otoczeniu, ale rosnąca liczba zgłoszeń może świadczyć o wzrastającej świadomości społecznej i gotowości do reagowania.
Oficerowie dyżurni z Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie niemal codziennie odbierają zgłoszenia dotyczące przemocy domowej. Wiele z nich pochodzi od świadków, którzy słyszą krzyki, płacz dzieci lub awantury w sąsiedztwie. Jak podkreśla st. asp. Grzegorz Licki, dzielnicowy miasta i gminy Pasym, interwencje bywają trudne:
– Sprawcy często próbują manipulować otoczeniem. Czasem wymuszają na dzieciach zapewnienia, że wszystko jest w porządku. To dodatkowy dramat, bo dzieci są zmuszane do zatajenia prawdy – mówi policjant.
Z danych wynika, że aż 53 kobiety, 6 mężczyzn i 56 dzieci doświadczyło przemocy w powiecie szczycieńskim w 2024 roku. Sprawcami najczęściej byli mężczyźni – aż 47 przypadków, choć odnotowano również 3 przypadki stosowania przemocy przez kobiety.
Przemoc psychiczna była najczęściej zgłaszanym rodzajem przemocy – aż 112 przypadków. Przemoc fizyczna wystąpiła 58 razy, a przemoc ekonomiczna dotknęła 25 osób. Policjanci odnotowali również dwa przypadki przemocy seksualnej oraz przemocy za pomocą środków komunikacji elektronicznej.
Alkohol, jak się okazuje, często jest czynnikiem wzmagającym agresję – aż 30 sprawców znajdowało się pod jego wpływem w momencie interwencji.
Policja apeluje do mieszkańców powiatu szczycieńskiego o wrażliwość i reakcję na każdy przejaw przemocy domowej.
– Przemoc to przestępstwo, które nie może być tolerowane. Im szybciej zareagujemy, tym większe szanse na pomoc pokrzywdzonym” – mówi starsza sierżant Emilia Pławska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie.
Świadomość społeczna w tym zakresie rośnie, co potwierdza liczba zgłoszeń. W 2024 roku większość interwencji dotyczyła rodzin mieszkających na wsi – 32 przypadki, ale przemoc w miastach wciąż stanowi poważny problem – 18 przypadków.
Jeśli jesteś świadkiem przemocy lub podejrzewasz, że ktoś w Twoim otoczeniu jej doświadcza, nie bądź obojętny. Zadzwoń na numer alarmowy 112 lub skontaktuj się z najbliższą jednostką policji. Możesz również porozmawiać z dzielnicowym, który podejmie odpowiednie kroki.
Każda zgłoszona sprawa to szansa na przerwanie cyklu przemocy. Procedura „Niebieskiej Karty” ma na celu monitorowanie sytuacji rodzinnej i zapewnienie bezpieczeństwa osobom pokrzywdzonym.
Liczby z 2024 roku pokazują, że przemoc domowa wciąż dotyka wiele osób w powiecie szczycieńskim. Jednak rosnąca liczba zgłoszeń świadczy również o większej gotowości społeczeństwa do reagowania. Przemoc nie może być tematem tabu – to problem, który wymaga naszej wspólnej uwagi i działania.
Jeśli widzisz, że ktoś cierpi, zareaguj. Twoja pomoc może uratować komuś życie.
Karolina Piechowicz (mam nadzieję, że nie pomyliłem nazwiska), była topową pływaczką wśród juniorów i jakoś słuch po niej zaginą po tym jak wyjechała do Ameryki. Ktoś coś wie, co znią? Teraz ma pewnie ok. 22 lata.
Olek
2025-12-15 07:10:40
A pozwolenia od konserwatora wojewódzkiego już są ? Bo jak ktoś nie ze Szczytna to może nie wiedzieć, jakie rejony miasta podlegają ochronie konserwatorskiej. Zupełnie jak Karol N.
Taki sobie czytelnik
2025-12-15 05:37:43
Najpierw, że dziecko zaginelo a potem dopiero, se z ośrodka terapeutycznego czyli standard. To normalka, że mlodzie ucueha bonim wszędzie źle i nie chcą się wychowywać ale artykuł sugeruje, że zaginęli dziecko...pomocy...
Jan
2025-12-14 08:13:17
Aniu jestem dumna z Ciebie życzę dalszych sukcesów.
Wioleta
2025-12-13 04:20:27
To miasto umiera, a grabarz nim zarządzają.
Karol
2025-12-11 19:32:34
Rano wstań, rano wstań! I przysiądź fałdów, poucz się, popracuj, przejdź ileś szkoleń, posiądź wiedzę, którą się możesz dzielić nie kolegium tumanum i wówczas będziesz zarabiał kasę. Kasę taką, że po iluś dziesięciu latach możesz mieć chałupę, a nie willę plus od Czarnka. A deficytu nie było do tej pory przez 8 lat - bo kasa była wyprowadzana do różnych szemranych funduszy. Ty Tollu.
Panie Janie, Panie Janie
2025-12-11 10:09:09
A odnośnie telewizji to z pewnych źródeł wiem, że jest totalnie zadłużona. A tak mieli leczyć dzieci chore na raka...a tu w NFZ pusta kasa i długi w tv. Ale co tam, dzieci uratuje czerwony juras. Tak by zebrał z parę miliardów A nie milionów to by była pomóc...
Kamil
2025-12-11 04:40:23
Biżuteria na paluchach, z pewnością czyściutka, i gniotą to ciasto... Fuj...
obserwator
2025-12-10 23:46:11
Jednak ten pan ma ewidentnie jakiś problem. Teraz po prezydencie. Polska jest w Europie i jest jej częścią i nikt się nie wypiera, że jesteśmy jej częścią. Walczymy tylko o równouprawnienie. Poza tym jak Leszek Miller mówi o pomocy Ukrainie ale w granicach rozsądku to nikt go nie krytykuje a już na pewno nie ten pań, który z pewnością pobiera bardzo wysoka mundurowa emeryturę. Bardzo dobrze, że ktoś mówi jak jest a nie tylko ślepo ma wydawać kasę na kraj który jest mocno skorumpowany. Cięcia w budżetach. A kto doprowadził do takiej dziury? Jakoś przez 8 lat tego złego pusu nie było takiej dziury teraz nam się wciska że jest nam dobrze, fajnie itp. Dobrze to jest temu Panu, który pusze takie bzdury. Przeciętny polski obywatel nigdy takiej emerytury ba nawet wynagrodzenia nie dostanie jak pan otrzymuje obecnie. Panu jest i było zawsze dobrze za kazdych rzadow, tylko po prostu masz pań zniekształcony onraz przez tvn. Każda telewizja w jakiś sposób kłamie i zniekształca i naciąga fakty. Masz pań swoje lata więc przemysł pań uczciwie co piszesz bo żyjesz pań w pewnej bańce rzeczywistości oderwanej od życia. Masz pań wypchany barek alkoholem jak to zes pan niedawno wspomniał. Może taki barek jak prezes w Alternatywach4. Skojarzenia nasuwają się same o pana mentalności i wiedzy o życiu zwyczajnych ludzi. Mało o normalnym życiu pań wiesz.
Jan
2025-12-10 07:05:36
Pytanie, gdzie są dzieci, gdzie są wnuki? Są tacy, którzy - mieszkając poza Szczytnem - potrafią dzwonić przynajmniej 3 razy dziennie do swych dziadków, rodziców, krewnych. Wiedzą, kiedy jest jedzone śniadanie, wiedzą, kiedy jest przechadzka, wiedzą o której obiad, kolacja... A w razie braku kontaktu dzwonią o pomoc. To takie trudne? To nie kwestia braku czasu, tylko braku więzi i uczuć.
Taki sobie czytelnik
2025-12-10 03:09:26