Poniedziałek, 9 Czerwiec
Imieniny: Ady, Celii, Medarda -

Reklama


Reklama

Pożar w strugach deszczu


Ratunku! Pali się! – krzyczała zdesperowana kobieta. Jej wołanie nie pozostało bez odpowiedzi. Sąsiedzi wezwali strażaków, którzy już kilkanaście minut później w strugach marznącego deszczu – walczyli z bezlitosnym żywiołem.


  • Data:

Ratunku! Pali się! – krzyczała zdesperowana kobieta. Jej wołanie nie pozostało bez odpowiedzi. Sąsiedzi wezwali strażaków, którzy już kilkanaście minut później w strugach marznącego deszczu – walczyli z bezlitosnym żywiołem.

Niewiele brakowało, a doszłoby do tragedii. Udało jej się uniknąć dzięki czujności lokatorów i ich wzajemnej pomocy. – Usłyszałem krzyki, wyszedłem przed dom, zobaczyłem dym i płomienie wydobywające się z górnego piętra, gdzie mieszka sąsiadka. W mojej głowie zapaliło się czerwone światło.


Reklama

Wezwałem pomoc – relacjonuje Zdzisław Pietrzak, mieszkaniec nadpalonego budynku.

Przerażony mężczyzna nie wahając się ani chwili – ruszył by nieść pomoc zagrożonym mieszkańcom domu. Na szczęście udało się tego uniknąć, gdyż w drodze były już specjalistyczne służby. Kilka samochodów i kilkunastu strażaków walczyło z pożarem. Ogień udało się opanować, ale nie obyło się bez strat. – Spłonął dach i wyposażenie domu, obawiam się, że przynajmniej na razie nie da się tam mieszkać – mówi jeden ze świadków zdarzenia.

Reklama

Paweł Salamucha

Fot. Paweł Salamucha



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama