Wystarczyło kilka minut, by dziewięć osób straciło dach nad głową. Szalejący żywioł strawił większą część ich dobytku. Jednak najbardziej ucierpiała głowa rodziny. Mężczyzna z poparzeniami 2 stopnia trafił do szpitala w Warszawie.
Tej nocy rodzina Danetków z Sasku Wielkiego nie zapomni nigdy. Ze środy na czwartek st...
Wystarczyło kilka minut, by dziewięć osób straciło dach nad głową. Szalejący żywioł strawił większą część ich dobytku. Jednak najbardziej ucierpiała głowa rodziny. Mężczyzna z poparzeniami 2 stopnia trafił do szpitala w Warszawie.
Tej nocy rodzina Danetków z Sasku Wielkiego nie zapomni nigdy. Ze środy na czwartek straszliwy pożar strawił większą część ich domu. Doszło do niego około drugiej w nocy. Wtedy pięć osób – 3 dzieci i 2 dorosłych jeszcze spało. Ogień uderzył znienacka.
Jego pierwszą ofiarą stała się głowa rodziny. Mężczyznę obudził straszliwy ból. – Ojciec palił się, ale zachował trzeźwość umysłu. Wybiegł przed dom i zaczął gasić płomienie – opowiada ze łzami w oczach Krzysztof, jeden z synów.
Udało się. Mężczyzna mimo poparzeń (40% powierzchni ciała) wrócił, by ratować swoją rodzinę. W krótkim czasie wszyscy znaleźli się na zewnątrz. Któryś z sąsiadów zaalarmowany hałasem wezwał straż pożarną, inny zadzwonił po pogotowie. Ogień nie dał się łatwo ugasić, zdążył strawić połowę domu wraz z dorobkiem niemalże całego życia. – Mieliśmy tam wszystko, teraz nie mamy prawie nic, ale jednocześnie udało się uratować całą rodzinę i to jest najważniejsze – mówi Krzysztof.
Stan ojca okazał się bardzo ciężki – z poparzeniami 2 stopnia mężczyzna został przewieziony do szpitala w Warszawie.
Kolejne dni przyniosły jednak sporo wiary. – Ojciec poczuł się lepiej, a sąsiedzi i gmina pomagają nam odbudować dom. Wójt kupił materiały, resztę zdobyliśmy sami i jakoś wspólnymi siłami udaje nam się przywrócić wszystko do porządku – mówi Krzysztof Danetko.
Paweł Salamucha
fot. Paweł Salamucha
Może należy ogrodzić teren? Z tego co się orientuję, to były dofinansowania do zakupu psa pasterskiego, ale wiadomo, psa trzeba karmić...
mm
2025-06-15 14:18:50
toż to czcionka z gry Super Mario w kturej skacze się po rurach i uwalnia księżniczkę, śmieszki pierdzielone
Nitendofanboy
2025-06-15 12:48:01
No właśnie. Przecież tych najbiedniejszych czesto nie stać po prostu na życie na poziomie to skąd niby maja mieć nagle tyle pieniędzy na wklad własny???
Romek
2025-06-15 05:12:06
Mam nadzieję, że uda się zebrać sporą sumę pieniędzy i da ona możliwość w dalszym leczeniu chłopca. Rodzicom życzę ogromu cierpliwości i powodzenia. Trzymam kciuki! Wspieram, pomagam!
Abw
2025-06-12 20:56:18
Proszę powiedzieć jak ci biedniejsi mają to sfinansować, najpierw musisz wyłożyć kupę kasy, musisz pożyczyć/ukraść/załatwić, później teoretycznie ci oddadzą ale bez VAT. 35% zaliczki to kpina.
Adam
2025-06-12 19:37:37
Dajcie spokuj tym zwierzakom. Koty,nutrie,bobry,wilki,niedzwiedzie,itd. Czliwiek to rak na organizmie planety. Zajmujecie im siedliska bo musicie mieć o hektar więcej niz sąsiad a później wam zwierzeta przeszkadzają. Oby was od marketów i internetu odcieli
Marcin Macudziński/Mieciu
2025-06-12 12:40:27
Zapytajcie mieszkańców i działkowiczów czym podlewają swoje trawniki
Mariusz
2025-06-12 10:12:14
Ta ekologia jest zbyt droga ?
zdysk
2025-06-12 09:32:02
No to jeszcze raz. Bardzo wysoki poziom kształcenia w tej jakże prestiżowej uczelni najpełniej widać w profesjonalizmie działań policjantów pod Biedronką w Bolkowie.
Zły Porucznik
2025-06-12 09:11:20
Ponad dwie bańki za autobus - to nie jest normalne
Jego Eminencja
2025-06-12 09:05:49