Sprawą blisko 4 milionów złotych, które ma zwrócić wojewodzie samorząd Jedwabna zajęli się mieszkańcy gminy. Przygotowują petycję, która ma być złożona wojewodzie. Wnioskują w niej o zawieszenie wszelkich czynności związanych z „zadłużeniem”.
Przypomnijmy. Kontrole dotyczące wydatkowania środków przeznaczanych przez kilka lat na prowadzenie Środowiskowego Domu Samopomocy wykazały szereg nieprawidłowości. Miała się ich dopuścić Fundacja Helper, która ów dom prowadziła od 2012 do 2017 roku. W tej sprawie toczy się szereg postępowań procesowych, w tym także karne, ale ich rozstrzygnięcie zapewne szybko nie nastąpi. Dotacje na tę działalność udzielane były gminie, a ta – praktycznie występując w roli pośrednika – przekazywała je Helperowi. W myśl obowiązujących przepisów wojewoda zażądał zwrotu nieprawidłowo wydatkowanych pieniędzy od gminy.
- Decyzja wojewody obejmuje tylko jeden rok, 2013 – mówi wójt Sławomir Ambroziak. - Wraz z odsetkami jest to kwota blisko 4 mln złotych. Od decyzji złożyliśmy odwołanie do Ministra Finansów, natomiast do wojewody skierowaliśmy wniosek o wstrzymanie wykonania tej decyzji i zawieszenie egzekucji. Termin spłaty żądanej kwoty minął 2 marca. Nie zapłaciliśmy, bo w gminnej kasie nie ma takich pieniędzy.
Interweniują mieszkańcy
Widmem bankructwa gminy, bo takie mogą być konsekwencje spłaty „zadłużenia”, przejęli się mieszkańcy. Aktualnie trwa zbieranie podpisów pod petycją do wojewody. Inicjatorką tej akcji jest Elżbieta Pałasz.
- Trudno mi powiedzieć, ile osób ją poprze, bo jeszcze zbierane są podpisy w innych miejscowościach gminy – mówi „Tygodnikowi”. - Dotychczas podpisało ją około 300 osób. Zamierzamy tę petycję wraz z listami poparcia skierować do wojewody jeszcze w tym tygodniu.
Mieszkańcy gminy Jedwabno żądają zawieszenia „wykonania wszelkich decyzji administracyjnych wydanych obecnie i w przyszłości przez Wojewodę Warmińsko-Mazurskiego, nakazujących Gminie Jedwabno zwrot idących w miliony dotacji związanych z działalnością stowarzyszenia Helper do chwili prawomocnego zakończenia wszystkich postępowań sądowych w tych sprawach”.
Wskazany termin – zakończenie wszelkich postępowań sądowych związanych z tą sprawą i Fundacją – ma istotne znaczenie. W ich wyniku całość bądź przynajmniej część kwot, które obecnie mają zwracać gminy (bo problem dotyczy także Purdy, Reszla czy Olsztyna), może być „zrefundowana” z majątku sprawców defraudacji, jeśli zostaną oni za to skazani. W petycji mieszkańcy wnoszą też, by to, czego z majątku sprawców odzyskać się nie da, zostało gminie umorzone.
„Spisek” kontra patriotyzm
W uzasadnieniu zasugerowano celowość działań Helpera łącznie z zaplanowaną z góry defraudacją, niewykluczone, że za wiedzą i cichą zgodą organów wyższego szczebla niż gminny. Przede wszystkim jednak wskazano na rolę i zadania, jakie spełnia samorząd lokalny i jak znaczne ograniczenie finansów może wpłynąć na codzienne życie mieszkańców, zniweczyć dotychczasowe dokonania i zatrzymać rozwój gminy na wiele kolejnych lat. „Gdyby to tylko Gmina Jedwabno tak źle tego pilnowała, to nie doszłoby do tego procederu w Olsztynie, Reszlu i Purdzie – wszędzie tam, gdzie Helper miał swoje środowiskowe domy – czytamy w petycji. - Za to wszystko odpowiada w dużo większej skali również Warmińsko-Mazurski Urząd Wojewódzki”. I dalej pada ważne pytanie: „Dlaczego niewinni mieszkańcy mają płacić za przestępców”?
Na koniec mieszkańcy Jedwabna uderzają w wysokie, patriotyczne tony: „Obowiązkiem każdego Polaka jest bronić w każdym możliwym wymiarze swej Ojczyzny czyli Państwa Polskiego, a Gmina Jedwabno jest dla nas taką „Małą Ojczyzną” i kawałkiem Polski również”. Może się to okazać przekonującym argumentem, zważywszy na to, że petycja – do wiadomości – ma trafić nawet do premiera. Otrzymają ja także Rzecznik Praw Obywatelskich oraz minister finansów.
Fot. https://www.jedwabno.pl
mazur
Ono rodo, niech przeczyta ustawę o rodo !
RODO
A czy ta Pani może zbierać dane osobowe od mieszkańców , jaka kara pieniężna za to grozi ?