Jest duża szansa, że budynek zabytkowego młyna w Pasymiu przestanie straszyć. Pojawił się inwestor, który chciałby stworzyć tam... mieszkania. Na razie jednak obiekt nawet nie jest jego.
Kulisy tego przedsięwzięcia zdradził nieco burmistrz Cezary Łachmński.
- Wiem, że ten inwestor finalizuje odkupienie młyna, bo rozmawiał ze mną na temat możliwości zmiany planu zagospodarowania przestrzennego na tym terenie – tłumaczy burmistrz. - Miałyby tam powstać mieszkania, apartamenty. Na razie plan zakłada zabudowę hotelową. Jeśli ten przedsiębiorca odkupi młyn, to zapewne postaramy się zmienić plan.
To nie pierwsza próba ożywienia zabytkowego młyna. Tak w 2009 roku media pisały o innym inwestorze, który również miał wyjątkowe polany względem tego obiektu: „Niszczejący od dawna zabytkowy młyn w Pasymiu może już za kilka lat zmienić się w luksusowy hotel z centrum SPA, salami konferencyjnymi, a nawet gabinetami chirurgii plastycznej. Takie plany wobec obiektu ma firma Kristensen Group, duński deweloper, który wybudował Osadę Zamkową, kompleks domków letniskowych na półwyspie jeziora Kalwa”. Od tamtej pory z młynem nic, poza zmianami właścicieli, się działo. Niestety.
Powiat szczycieński ma wyjątkowego pecha do zewnętrznych inwestorów. Przykłady? Można je mnożyć. Na Cichej Polanie w Wałpuszu miał powstać Hilton, ekskluzywny hotel miał być też w Szczycionku.
Podobne inwestycje miały pojawić się na półwyspie Korea w Pasymiu. Bywało, że samorządowców i mieszkańców mamiono pięknymi wizualizacjami. Potem atrakcyjne tereny były parcelowane i sprzedawane. Ktoś robił potężny biznes, ale nie samorząd, nie lokalni mieszkańcy, którzy zostawali z reguły z niczym. Oby tym razem było jednak inaczej.
Ha ha
Przedwyborcze mydlenie oczu. I to może pan burmistrz tego inwestora znalazł. Śmiechu warte ciekaw jestem ile osób w to uwierzy.