W piątek, 7 lutego rozpoczną się igrzyska olimpijskie w Soczi. - To najważniejsza impreza dla każdego sportowca – mówi Anna Jesień, olimpijka która od kilku lat mieszka nieopodal Szczytna. - Ja kibicuję polskim bobsleistom.
Anna Jesień to wielokrotna mistrzyni Polski w biegu przez płotki na dystansie 400 metrów. Do jej...
W piątek, 7 lutego rozpoczną się igrzyska olimpijskie w Soczi. - To najważniejsza impreza dla każdego sportowca – mówi Anna Jesień, olimpijka która od kilku lat mieszka nieopodal Szczytna. - Ja kibicuję polskim bobsleistom.
Anna Jesień to wielokrotna mistrzyni Polski w biegu przez płotki na dystansie 400 metrów. Do jej największych sukcesów należy zdobycie brązowych medali mistrzostwa świata (Osaka, 28 sierpnia 2007 czasem 53,86 s.) i Europy (2002 r., 2006). To też uczestniczka między innymi olimpiady w Pekinie. Właśnie z nią rozmawiamy o atmosferze panującej na tego typu imprezach.
Czy olimpiada letnia mocno różni się od tej zimowej?
Myślę że poza dyscyplinami, które są tam rozgrywane to nie. Ta sama atmosfera. To samo napięcie. Olimpiada to marzenie każdego sportowca. Nie można do niej porównać nawet mistrzostw świata. Z pewnością większość sportowców posiadających nawet złoty medal mistrzostw świata, bez wahania zamieniłoby go na brązowy, ale olimpijski. Ja tak bym zrobiła.
Dlaczego olimpiada jest tak ważna?
Wynika to z historii. To pierwsze prawdziwe igrzyska. Spotykają się tam najlepsi sportowcy świata. Organizuje się kwalifikacje. To elitarna impreza, która organizowana jest raz na cztery lata. Co więcej, większość zawodników swój cykl przygotowań, treningów układa właśnie pod olimpiady. To prestiż. Marzenie każdego sportowca.
Uczestniczyła pani w kilku olimpiadach, jaka jest tam atmosfera wśród zawodników, kibiców?
Trudno to opisać. Podczas igrzysk powstają małe miasteczka, w których mieszkają sportowcy z całego świata. Bywa gorąco, nawet zimą (śmiech). Czuć duże napięcie, bo każdy wie, po co tam przyjechał. Stawka jest wysoka, więc są i emocje. Dlatego każda ekipa sportowa ma na miejscu swoje zaplecze, lekarzy, fizjoterapeutów, psychologów, a nawet kucharzy. Ta atmosfera, to czekanie czasami potrafią „spalić” sportowca. Dlatego praktykuje się, że na igrzyska przyjeżdża się na kilka dni przed startem, a nie na przykład w dniu otwarcia olimpiady.
Urząd dał ciała i tyle, zwłaszcza, że Połukord jest znanym - w stanie spoczynku - wieloletnim pracownikiem i szefem Rejonu Dróg w Szczytnie. Nie wiem w jakich mediach społecznościowych funkcjonuje p. Połukord, ale może jak nie ma go w tik toku - to go po prostu nie ma. Taka ta sztuczna inteligencja (dawniej tzw. pracująca) w urzędzie. A co do w miłości i małżeństwie nie czeka się na medale, to skoro \"Senior\" i \"Seniora\" niech odstąpią na łamach lokalnej prasy z odmową przyjęcia medalu z 50 - lecie pożycia, a przede wszystkim niech nie składają o ten medal wniosku. Namawiajcie także swe dzieci, czy też wnuki, o odstąpienie od pobierania 800 plus, bo dzieci się ma z miłości - a nie dla pieniędzy.
Zdumiony
2025-07-09 13:26:14
Proszę o ocenę wiarygodności: udział w badaniu, to 2/3 mieszkańcy samych Dźwierzut, a tylko 1/3 to mieszkańcy z terenu gminy. We wsiach poza Dźwierzutami mieszka 3/4 ludności gminy.
mieszkanka
2025-07-09 11:14:53
Cieszę się, że jeszcze są w Polsce ludzie, którzy myślą jak Pan, którzy nie dają sobie mydlić oczu i dyktować, co jest dobre, a co złe, tylko sami potrafią ocenić, że coś jest uczciwe lub nie, bez względu na to, czy dotyczy to kogoś, kogo się popiera czy nie. Obawiam się jednak, że takich ludzie nie jest już wielu i jest to zła wiadomość dla nas wszystkich, bez względu na to, w co wierzymy i na kogo głosujemy.
Kowal
2025-07-08 22:54:44
Te żarciki niech zatrzyma dla własnej żony. Ciekawe, czy taki mądry jest w domu.
Julita
2025-07-08 20:27:35
Mam Stare auto audi 80 b 4
Marcin Wilczewski
2025-07-08 19:58:37
Czy dla medali składa się przysięgę małżeńską? Liczy się szczera miłość, która nie szuka poklasku i jakiś odznaczeń. Najważniejsze szczera miłość.
Seniora
2025-07-08 18:35:26
pewnie mamusia malowała się i nie dostrzegła mrugajacego czerwonego światła
konrado
2025-07-08 09:00:57
Za czasów burmistrzów Bielinowicza, ś.p. Kijewskiego i Żuchowskiego - to ludzie dostawali telefony, lub korespondencję \" w związku z tym, iż z dokumentów wynika...\", czyli informację o trybie organizacji uroczystości i zgłaszania chęci w niej udziału. Ale wtedy to urzędnicy wiedzieli do czego służą. Było się świadkiem takich jubileuszów. Nigdy nie było takiej poruty. Ale w biurze obsługi interesanta niejedno pismo ginie. Bez obrazy - trafi się jakiś stażysta bez opieki - i problem gotowy. Ale już o takie sprawy trzeba się w sposób szczególny troszczyć. I rzeczywiście - co to jest - masz 50-lecie małżeństwa i z tego honorowe odznaczenie, urzędową fetę, ale odkładają ci to wszystko na następny rok, a wiadomo, czy dożyjesz? Ty, albo twoja połowa? Zawsze jest aktualne: myślałem, że sięgnąłem dna, a tam usłyszałem pukanie z dołu. Może jednak Pan Połukord z Małżonką - postacie w Szczytnie powszechnie znane - zasłużą na odpowiednie potraktowanie przez p. burmistrza. Ale na końcu się wyzłośliwię - tak to jest z inoziemcami. Pływają po cudzych wodach i błądzą.
Śmieszek
2025-07-07 17:44:24
Daleko do Szczytna ale pomysł przedni. Zamiast tracić pieniądze na rozrywki iść do lasu po spokój.
Kuba
2025-07-07 15:41:44
Ostatni do pożaru albo wcale a po Laury pierwsi! To jest nienormalne!
Marek
2025-07-06 21:53:10