21-letni mieszkaniec Szczytna groził, że spali komendanta szczycieńskiej policji. Chciał też podpalać radiowozy i spopielać innych funkcjonariuszy. Groźby kierował z fikcyjnego konta na Facebooku. Mimo to został ustalony i... skazany. Najbliższe pięć miesięcy spędzi na pracach społecznych. Wyrok jest prawomocny.
Groźby w stosunku do policjantów mężczyzna kierował w grudniu 2022 roku.
- Jego wpis pojawił się na jednym z lokalnych portali społecznościowych – mówi sierżant Agata Stefaniak, oficer prasowy KPP w Szczytnie. - Był przesłany z fikcyjnego konta, ale groźby były jak najbardziej realne – dodaje policjantka.
Jakiś czas później post został usunięty, zapewne mężczyzna liczył, że zostanie bezkarny. O groźbach nie zapomniał jednak komendant szczycieńskich policjantów inspektor Radosław Drach.
- Gdyby chodziło wyłącznie o mnie, to pewnie bym nie zareagował, bo nasza służba musi liczyć się i z takimi rzeczami – mówi. - Ale groźby dotyczyły moich podwładnych, policjantów, którzy na co dzień interweniują w różnych miejscach. Mają swoje rodziny. Grożono im pozbawieniem życia. Nie wiedzieliśmy, kto kryje się po drugiej stronie. A co by było, gdyby ktoś to zrealizował? Nie mogłem narażać swoich podwładnych i ich rodzin na takie ryzyko, bo to byłoby igraniem z ich bezpieczeństwem. Potraktowałem te groźby poważnie i złożyłem zawiadomienie o możliwości popełniania przestępstwa.
Komenda ze Szczytna wyłączyła się ze sprawy. Postępowanie, pod nadzorem prokuratury w Szczytnie, prowadzili funkcjonariusze z Pisza. Sprawnie ustalono sprawcę wpisu. To 21-letni mieszkaniec naszego miasta. Wykształcenie podstawowe, bez zawodu, bezrobotny kawaler, utrzymujący się z zasiłku.
Mężczyzna przyznał się do zamieszczenia wpisu. Śledczym tłumaczył, że umieścił komentarz, bo „chciał zaimponować innym użytkownikom profilu”. Dodał, że była to głupota.
21-latek stanął przed Sądem Rejonowym w Szczytnie. Sędzia nie miał wątpliwości co do jego winy. Mężczyzna został skazany na pięć miesięcy ograniczenia wolności – będzie musiał w tym czasie wykonywać prace społeczne: 32 godziny robót w miesiącu.
- Ten wyrok pokazuje, że w sieci nie jesteśmy anonimowi nawet, gdy używamy fałszywych kont – mówi sierżant Agata Stefaniak. - Policja ma dziś doskonałe narzędzia, aby dotrzeć do takich osób, jeśli łamią prawo w sieci, grożą, czy szkalują innych. Warto o tym pamiętać – dodaje.
To nie pierwsza taka sprawa, gdzie autor komentarza został skazany. Jakiś czas temu swoją „wielbicielkę” w sieci miał obecna dziś wicewójt gminy Dźwierzuty Barbara Trusewicz. Sprawa też skończyła się w sądzie. Sąd uznał autorkę kilku komentarzy, które godziły w dobre imię sekretarz Trusewicz (wówczas zajmowała takie stanowisko), za winną, ale warunkowo umorzył postępowanie na rok. Autorka wpisów musiała przeprosić na piśmie Barbarę Trusewicz. I to zrobiła.
Takich spraw szczycieńscy policjanci mają coraz więcej. I co ciekawe, coraz więcej osób odpowiada przed sądami za swoje wpisy, które bywają kłamliwe, obraźliwe i godzą w dobre imię innych.
Zdziwiony
Jestem zdziwiony, że pokrzywdzony w sprawie tak dokładnie informuje o zebranym materiale dowodowym i cechach charakterystycznych skazanego. Czy to jest zgodne z prawem? Wniosek z tego jest też taki, że Pan Komendant obawia się gróźb następującego osobnika: wykształcenie podstawowe, bez zawodu, bezrobotny kawaler, utrzymujący się z zasiłku. A co będzie, kiedy funkcjonariusz KPP w Szczytnie spotkają się z kimś naprawdę niebezpiecznym. Hmm.......
Marek
To może wezmą się za oszustów? Wiem że to nie jest takie proste, ale skoro namierzyli gościa który usunął konto to może i to da radę.