Sobota, 16 Sierpień
Imieniny: Marii, napoleona, Stelii -

Reklama


Reklama

Łańcuch skłócił mieszkańców


Podjazd, kilkanaście betonowych płyt, ułożonych od ulicy w głąb podwórka, stanowi pozostałość po budowie bloków przy ul. Kętrzyńskiego i nie występuje nawet na mapach. Nie dociera bezpośrednio do żadnego z trzech budynków. K...


  • Data:

Podjazd, kilkanaście betonowych płyt, ułożonych od ulicy w głąb podwórka, stanowi pozostałość po budowie bloków przy ul. Kętrzyńskiego i nie występuje nawet na mapach. Nie dociera bezpośrednio do żadnego z trzech budynków. Kończy się trochę dalej niż schody na skarpie, a dalej jest już trawnik. Każdy z trzech bloków oddzielony jest od ulic dość szerokim pasem zieleni, zakończonym skarpą i do każdego w tejże skarpie prowadzą schody. Z podjazdu, który jako tako pozwala zbliżyć się do domów nikt zasadniczo nie korzysta, choć stanowi on jedyne miejsce, z którym mogą w pobliże budynków dotrzeć służby ratownicze w razie konieczności. Przed laty, gdy powstawały wspólnoty mieszkaniowe, cały teren został podzielony i przypisany poszczególnym blokom. Podjazd stał się własnością mieszkańców budynku nr 6. Kilka tygodni temu barierki, stojące po bokach podjazdu zostały połączone łańcuchem. W ten sposób jakikolwiek wjazd na tę „drogę” został uniemożliwiony. - Za swoje pieniądze zadbaliśmy o trawnik, a mieszkańcy pozostałych bloków jeździliby po nim samochodami - argumentuje zamknięcie wjazdu Ryszard Trusewicz, który działa we wspólnocie bloku przy problematycznym podjeździe. - Moim zdaniem ludzie z sąsiednich bloków nie powinni robić problemów - dodaje Trusewicz.


Reklama

Reklama



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama