Dziesięcioro uczniów Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego wzięło udział w zagranicznych praktykach w Portugalii w ramach programu Erasmus+. Młodzież uczyła się pracy na farmie oraz w restauracji. - Ladrões de Corações - grabieżcy serc - tak można przetłumaczyć określenie, które używali portugalscy opiekunowie o naszych uczniach, zakochali się w nich – mówi z uśmiechem Nina Szewczak, koordynator projektu.
Praktyki trwały dwa tygodnie. Pojechało na nie 10 uczniów ze Szkoły Branżowej oraz Szkoły Przysposabiającej do Pracy wraz z opiekunami.
- Jedni uczyli się zawodu w restauracjach przyportowych, min. wegetariańskiej oraz kafeterii – mówi Jolanta Rudzka, dyrektor SOSW w Szczytnie. - Drudzy byli na farmie Courela dos Pegos Bio zajmującej się zrównoważonym i organicznym rolnictwem. Pod okiem profesjonalistów - portugalskich tutorów uczniowie odbyli trening kompetencji zawodowych – dodaje.
SOSW w Szczytnie po raz pierwszy taki projekt w ramach programu Erasmus+ w sektorach Edukacja szkolna - szkolenia realizował już w 2015 roku. Skorzystali z niego zarówno uczniowie, jak i nauczyciele.
- W roku 2023 nasz ośrodek otrzymał akredytację Erasmusa, dzięki której co roku uczniowie mają możliwość odbycia stażu zawodowego w innych krajach – mówi Nina Szewczak.
W Portugalii uczniowie byli w marcu.
- Zapoznali się z systemem, harmonogramem i kulturą pracy kraju – mówi pani Nina. - Stopniowo rozpoczęli wykonywanie zadań związanych z pracą. Wszyscy otrzymali certyfikaty z wyróżnieniem, opisujące efekty zawodowe i umiejętności praktyczne, m.in.: umiejętność posługiwania się narzędziami, maszynami i urządzeniami oraz opanowanie prostych czynności pracy, umiejętność organizowania stanowiska pracy, wzrost kompetencji kulturowych i komunikacyjnych, podniesienie postawy "JA TEŻ MOGĘ I POTRAFIĘ".
W czasie wolnym od pracy uczniowie uczestniczyli w wielu aktywnościach kulturowych, takich jak warsztaty ceramiczne, obserwacja delfinów w głębi oceanu. Wybrali się również na wyprawy do Lizbony, Sintry, Sesimbra, Fatimy, Obidos oraz na skaliste wybrzeża Peniche i Cabo da Roca. Koszt projektu to 140 tys. zł. Część środków poszła między innymi na zakupienie podróżnych wyprawek uczniom, czyli walizek, ubrań, kosmetyków oraz na kieszonkowe.
Za pewne tymi ofiarami mają być Jurgi i Dźwiersztyny bo tu zawsze tylko wiatr w oczy mieszkańcom wieje.
Tam gdzie diabeł mówi dobranoc.
2025-09-18 13:01:28
Zgadzam się z panem Danielem. przy składaniu dokumentacji powinien ktoś sprawdzić czy jest wszystko co powinno. Osoba która nie zajmuje się tego typu rzeczami, nie wie do końca jak to powinno wyglądać, więc któryś z urzędników powinien pokierować. Urzędnicy są dla ludzi, a nie ludzie dla urzędników.
Tomasz
2025-09-18 11:02:23
Pewnie Pan Żuchowski zechce pochwalić się swoją kluczową pisowską inwestycją pt. Ślimak na wieży ciśnień.
Robert
2025-09-17 14:34:52
Bardzo dobrze a lewactwo wyję!
Marek
2025-09-16 20:48:19
Ja to czekam na obiecany przez burmistrza park linowy
Bartek
2025-09-16 20:05:08
No i super, tylko wspierać
Gość
2025-09-16 18:09:46
Ci powiedzmy znani się lansują i to jest obopólna korzyść. Wszystkie te panie startowały w wyborach samorządowych, ale się nie powiodło. Więc pewnie w ten sposób próbują się pokazać szerszemu gronu wyborców.
Mieszkanka
2025-09-16 14:00:37
A potem Jurand trafił w dyby, przy których się dał sfotografować. Szkoda, że nie wtedy, kiedy w te dyby dał się zakuć. Bo te dyby to jak strzelba w spektaklu teatralnym, ze ona musi wybuchnąć. No to co z tymi dybami?
Śmieszek
2025-09-16 13:59:29
Chyba musze sie wziac za swoje piersi....
Ewelina
2025-09-16 11:23:59
głosuję na projekt obywatelski - fontanna multimedialna.
Anna.Sz
2025-09-16 10:59:32