Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Krzysztof Pawłowicz wraca do gry


Po sześciu latach zakazu pełnienia funkcji publicznych Krzysztof Pawłowicz chce wrócić do lokalnej polityki, którą musiał opuścić jako TW „Korsak”. Jak powiedział „Tygodnikowi” wystartuje w nadchodzących wyborach do Rady Powiatu z list Prawa i Sprawiedliwości.


  • Data:

Krzysztof Pawłowicz jeszcze kilka lat temu był bardzo aktywnym samorządowcem, głównie jako radny powiatowy. Potem chciał zostać posłem. Nie został, ale kłopotów sobie przez to narobił.

 

Sądowa batalia

 

Na stronie IPN czytamy: „W dniu 19 stycznia 2011 roku Sąd Okręgowy w Olsztynie II Wydział Karny wydał postanowienie o wszczęciu postępowania lustracyjnego wobec Krzysztofa Jarosława Pawłowicza, który ubiegał się w 2007 roku o uzyskanie mandatu Posła na Sejm RP. Postępowanie zostało wszczęte na wniosek Oddziałowego Biura Lustracyjnego w Białymstoku. Ze zgromadzonych przez IPN materiałów archiwalnych wynika, iż w/w w latach 1980–1990 był zarejestrowany jako tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Korsak”.”

 

Nie było w oświadczeniu

 

Krzysztof Pawłowicz nie ujął tego faktu w swoim oświadczenie lustracyjnym. Podczas procesu wyjaśniał, że złożył „czyste” oświadczenie lustracyjne za namową swojego ówczesnego partyjnego szefa wojewódzkiego (do sejmu Pawłowicz startował w barwach Samoobrony), który miał go zapewnić, że i tak nikt tych oświadczeń sprawdzał nie będzie. Zresztą do dziś uważa, że nie był współpracownikiem służby bezpieczeństwa.


Reklama

Bo - jak twierdzi - o swojej działalności poinformował w 1982 pracowników ambasady amerykańskiej w Pradze. Co prawda Amerykanie nie byli zainteresowani Pawłowiczem w roli podwójnego agenta, ale jego chęć służenia dwóm panom wystarcza do czystości sumienia. - Jeśli ktoś pracuje pod przykrywką w gangu i jest informatorem policji to czy jest się gangsterem? - pyta Pawłowicz.

 

Sąd dołożył 3 lata

 

Olsztyński sąd okręgowy nie podzielił jednak jego zdania i skazał go w pierwszej instancji na 3 lata utraty „prawa wybieralności w wyborach do Sejmu, Senatu i Parlamentu Europejskiego oraz w wyborach powszechnych organu i członka organu jednostki samorządu terytorialnego oraz organu jednostki pomocniczej jednostki samorządu terytorialnego, której obowiązek utworzenia wynika z ustawy, a także zakazu pełnienia funkcji publicznych”. Od tego wyroku odwołali się prokuratorzy IPN. Sąd apelacyjny w Białymstoku stanął po ich stronie i dołożył jeszcze 3 lata zakazu.

Reklama

 

Bliskie poglądy

 

Kara sześciu lat skończyła się w ubiegłym roku. Krzysztof Pawłowicz chce wrócić do lokalnej

polityki i dlatego zamierza startować w nadchodzących wyborach samorządowych. Będzie ubiegał się o mandat radnego powiatowego z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. - Zawsze poglądy PiS były mi bliskie – tłumaczy Pawłowicz. - Popieram naprawę systemu prawnego i sadownictwa. Dość tego złodziejstwa w naszym kraju. I dlatego będę kandydował.



Komentarze do artykułu

Ela

Ciągnie świnię do koryta. Ten człowiek nie ma honoru, ani godności. Oby ludzie go ocenili przy urnach. Szkoda słów na takie kanalie.

eek

PiS obcina emerytury UBkom a potem ich rekrutuje w swoje szeregi :) Dobra zmiana nie ma co

jacek

ta rosyjska flaga w tle bardzo wiele mówi o człowieku

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama