Środa, 7 Maj
Imieniny: Beniny, Filipa, Judyty -

Reklama


Reklama

Informacja bez informacji


Nie tak dawno „Tygodnik” pisał w artykule „Gdzie się podział darmowy internet” o turystce szukającej odpowiedzi, co z HOT SPOT-em znajdującym się na placu Juranda. Jak poinformował wówczas redakcję Rafał Wilczek, naczelnik wydziału promocji, darmowy internet został odłączony ze względu na budowę systemu e-szczytno, jednak miała zostać ...


  • Data:

Nie tak dawno „Tygodnik” pisał w artykule „Gdzie się podział darmowy internet” o turystce szukającej odpowiedzi, co z HOT SPOT-em znajdującym się na placu Juranda. Jak poinformował wówczas redakcję Rafał Wilczek, naczelnik wydziału promocji, darmowy internet został odłączony ze względu na budowę systemu e-szczytno, jednak miała zostać umieszczona gdzieś informacja o wyłączeniu HOT SPOT-u. Sugerował, że ostrzeżenie może znaleźć się w internecie, na miejskiej stronie, ale jak turysta ma się o tym dowiedzieć, gdy siedzi z laptopem na placu Juranda? Zresztą zapowiedzianej informacji i tak na stronie nie ma. A niedomogi informacyjne i organizacyjne wciąż są dolegliwe dla turystów, o czym świadczy kolejna wizyta w naszej redakcji.


Reklama

Leszek Lesiewicz, jak co roku przyjechał do Linowa na wypoczynek. – Jestem na urlopie, ale muszę od czasu do czasu sprawdzić, co słychać w firmie, więc staram się zaglądać do skrzynki mailowej – mówi. - Specjalnie w tym celu przyjechałem do Szczytna. Mój komputer wyłapał cztery niezabezpieczone sieci, z którymi nie mogłem się jednak połączyć, ale nie reklamowanego HOT SPOT-a opowiada turysta.  W poszukiwaniu pomocy udał się do biura informacji turystycznej, w jego przekonananiu pierwszego miejsca, gdzie przejezdny powinien otrzymać stosowne informacje.

Reklama

Patrycja Woźniak

fot. Patrycja Woźniak



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama