Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Grafitowe BMW – kat na kierowców


Doskonała para policjantów w zestawieniu ze świetnym nieoznakowanym autem to... znikoma szansa na na uniknięcie kłopotów przez piratów drogowych. Dziennikarz „Tygodnika Szczytno” wybrał się na „służbę” z policjantami szczycieńskiej drogówki. Za kierownicą nieoznakowanego bmw zasiadł młodszy aspirant Karol Turek. Na siedzeniu obok młodszy aspirant Mariusz Mikulak obsługiwał wideorejestrator, który nagrywał wszystkie wykroczenia kierowców. A tych nie brakowało, mimo że - jak mówią policjanci - jak na piątek ruch na naszych drogach był bardzo mały. To efekt koronawirusa, który właściwie atakuje cały świat.


  • Data:

Przypomnijmy: flota szczycieńskiej policji powiększyła się o nieoznakowane BMW Serii 3. Auto ma wyłapywać piratów drogowych. W miniony piątek sprawdziliśmy, jak jest skuteczne. Mieliśmy okazję poznać nowy radiowóz na żywo. Podejrzeć go w pracy. Do tej pory szczycieńska policja dysponowała dwoma nieoznakowanymi radiowozami. Pierwszym było renault megane, a drugim skoda superb. Oba auta już nie pracują.

 

 

BMW 330i xDrive w cyfrach

 

Od kilku miesięcy nasi policjanci mają do dyspozycji nieoznakowane BMW 330i xDrive. Tak auto prezentuje się w skrócie:

2-litrowy, turbodoładowany silnik benzynowy o mocy 252 KM

350 Nm maksymalnego momentu obrotowego

5,8 sekundy do "setki" i prędkość maksymalna wynosząca 250 km/h

automatyczna skrzynia biegów i napęd na cztery koła xDrive

wideorejestrator Videorapid 2a

automatycznie wysuwany panel diodowy wyświetlający komunikaty na tylnej szybie

lampy diodowe błyskające na niebiesko zamontowane w atrapie chłodnicy, przy lusterku wstecznym i za zagłówkami tylnej kanapy

koszt jednego radiowozu to około 192 tys. zł

 

Zjawia się nagle

 

Nieoznakowane „beemwice” bardzo skutecznie wtapiają się w tłum aut. Radiowozy wyglądają zupełnie normalnie, jak cywilne BMW Serii 3, które niedawno wyjechały z salonu. Charakterystyczne elementy? LED-owe światła do jazdy dziennej, 17-calowe alufelgi, podwójna końcówka wydechu i antena na dachu. Policja zakupiła auta w różnych kolorach, ale tym zdecydowanie najpopularniejszym jest ciemny grafit. Właśnie takie jest BMW szczycieńskiej policji.

 

Nowy samochód drogówki wyposażono w automatycznie wysuwany panel diodowy, który w momencie pościgu albo zatrzymania niesfornego kierowcy wyświetla komunikaty (np. policja, jedź za mną). W radiowozie nie mogło oczywiście zabraknąć lamp diodowych błyskających na niebiesko, które zamontowano w atrapie chłodnicy, przy lusterku wstecznym i za zagłówkami tylnej kanapy (policjanci posiadają również błyskające na niebiesko i czerwono „koguty” montowane na dachu). O ich istnieniu dowiecie się w momencie, kiedy coś przeskrobiecie.

 

 

 

Pomiary legalne i pewne

 

Najwięcej kontrowersji wśród kierowców budzą wideorejestratory zainstalowane w nowych BMW. Dlaczego? Videorapid 2a polskiej firmy Zurad mierzy prędkość samochodu, w którym urządzenie zostało zamontowane. A to oznacza, że zdefiniowanie prędkości innego auta wymaga poruszania się za nim w stałej odległości przez kilka sekund.

 

- Każdy z nas przeszedł szkolenie z wykonywania pomiaru na tym urządzeniu, poza tym staramy się wykonać dwa pomiary, więc o pomyłkach nie ma mowy – wyjaśnia młodszy aspirant Mariusz Mikulak. - Poza tym nie skupiamy się jedynie na pomiarach prędkości. Rozmowa przez telefon, wyprzedzanie na skrzyżowaniu, czy na podwójnej ciągłej...

 

 

Bystre oczy policjantów i kamery

 

Nie jest tajemnicą, że nieoznakowane radiowozy najczęściej będzie można spotkać na drogach krajowych, które przecinają nasz powiat. Ale auta zapuszczają się też na drogi powiatowe i gminne.

 

- Nie ma na to reguły – mówi młodszy aspirant Karol Turek. - Zawsze przed rozpoczęciem służby mamy odprawę, na której dowiadujemy się, w jakim rejonie mamy się pojawić. Wynika to z wielu czynników, ale głównie chodzi o to, aby działać prewencyjnie i pokazać kierowcom, że jesteśmy, że jeśli popełnią wykroczenie w ruchu drogowym, to my je wyłapiemy.


Reklama

 

I rzeczywiście, kilka godzin jazdy z policjantami pokazało, że kierowcy w tym starciu nie mają najmniejszych szans. Pierwsze zatrzymane auto przekroczyło dozwoloną prędkość w okolicy tak zwanych krzyżówek (skrzyżowanie drogi krajowej na Rozogi z powiatową na Świętajno). Za kierownicą audi młoda, ciężarna kobieta. Prędkość 126 km na godzinę na 90. Spieszyła się do lekarza. Tak tłumaczyła się policjantom. Jej błogosławiony stan sprawił, że funkcjonariusze potraktowali ją ulgowo.

 

- Skończyło się pouczeniem – mówi młodszy aspirant Mariusz Mikulak.

 

 

190 km/h, a bywa i ponad 200 km/h

 

Podpytujemy jeżdżących z nami policjantów o rekordy prędkości na drogach naszego powiatu.

 

- Zdarzają się nawet te w okolicach 190 km na godzinę – mówią. - Wyższe prędkości mają motocykle, bywa, że grubo przekraczają 200 km/h. Ale i je tym autem jesteśmy w stanie dojść i zatrzymać.

 

Policjanci przyznają jednak, że takie pościgi mogą być niebezpieczne. Dlatego zawsze najpierw dbają o bezpieczeństwo innych użytkowników drogi i swoje, a dopiero potem zajmują się piratem drogowym.

 

Nieoznakowane BMW wyposażone jest w dwie kamery – po jednej z przodu i tyłu. Jedna i druga kamera może mierzyć prędkość, ale też rejestrować inne wykroczenia. Na przykład wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu.

 

 

Elitarna czwórka

 

Auto dość łatwo „niknie” wśród innych samochodów, dlatego można je przeoczyć.

 

- Z naszej perspektywy wydaje nam się, że rzucamy się w oczy, ale rzeczywiście zdarzają się przypadki, że nawet nas jakiś kierowca wyprzedzi w niedozwolonym miejscu więc chyba rzeczywiście coś w tym jest – śmieje się młodszy aspirant Karol Turek.

 

Załoga tajnego radiowozu wchodzi w skład grupy Speed, której auta poruszają się po całym województwie. Policjanci mają do dyspozycji nieoznakowane, ale też oznakowane pojazdy. W Szczytnie do grupy należy czterech funkcjonariuszy. To elita drogówki. Tylko oni mogą jeździć tymi super wyposażonymi autami. „Tygodnik podczas swojej „służby” towarzyszył dwom młodszym aspirantom: Karolowi Turkowi z 9-letnim doświadczeniem oraz Mariuszowi Mikulakowi (14 lat służby).

 

 

Brak reguł

 

Przed wyjazdem funkcjonariusze odbyli ze swoim przełożonym odprawę. Wyznaczył im trasy, na których mają się pojawić. Po wejściu do auta włączana jest aparatura nagrywająca, zarówno obraz, jak i dźwięk. Rejestrator nagrywa również to, co dzieje się wewnątrz pojazdu.

 

Kto najczęściej łamie przepisy drogowe w naszym powiecie?

 

- Tu nie ma reguły – mówią funkcjonariusze. - Łamią je i miejscowi i przyjezdni, i kobiety i mężczyźni. Podobnie jest zresztą w całym województwie, bo w ramach grupy Speed bywamy wysyłani też poza nasz powiat.

 

 

Wszystko jest w systemach

 

BMW jest tak świetnie wyposażone, że jego interwencja nie zawsze musi skończyć się zatrzymaniem kierowcy. Jeśli jest to niewielkie wykroczenie, można kierowcę pouczyć w trakcie jazdy. Jak? Komunikatami, które wyświetlane są na specjalnej tablicy led.

 

Gdy jednak kierowca zostanie już zatrzymany do kontroli, to bezwzględnie musi zostać w pojeździe i trzymać ręce na kierownicy. No i oczywiście wykonywać polecenia policjanta, który podszedł do auta.

Reklama

 

- Coraz mniej jest kierowców dyskutujących – mówi aspirant Mikulak. - Zresztą trudno polemizować z nagraniem, na którym doskonale widać wykroczenie, którego się dopuścił. Kierowcy mają możliwość obejrzenia nagrania, ale coraz rzadziej z tego korzystają, bo doskonale wiedzą, co zrobili.

 

Interwencja drogowa trwa około 10-15 minut. Każdy legitymowany kierowca musi zostać bowiem sprawdzony w policyjnych bazach danych. A widać w nich naprawdę wiele. Od mandatów, przez punkty, po cofnięcia uprawnień do kierowania pojazdami, czy przebiegi aut, aktualność badań technicznych i polis OC.

 

 

Grzechy kierowców

 

Najczęstsze grzechy polskich kierowców to nadmierna prędkość, brak zapiętych pasów, wyprzedzanie w niedozwolonych miejscach oraz rozmowa podczas jazdy przez telefon komórkowy. Bywają jednak i takie cuda, jak osiem osób jadących w niewielkim samochodzie, z czego dwie na przykład w bagażniku.

 

- Gdy to zobaczyłem, to na początku sam nie wiedziałem, co mam powiedzieć, jak zareagować – mówi aspirant Mikulak. - To igranie z własnym życiem.

 

Poprawił się za to stan aut.

 

- Rzadko się zdarza już, aby samochód wyglądał jak ulęgałka – mówi aspirant Mikulak. - To dobrze, bo sprawny pojazd to większe bezpieczeństwo.

 

Podczas jednej ośmiogodzinnej służby policjanci z nieoznakowanego radiowozu potrafią zatrzymać nawet 20 piratów drogowych. To oznacza, że ledwie skończą czynności z jednym zatrzymanym, mają na radarze następnego.

 

Średnio podczas służby policjanci przejeżdżają około 250 km. Gdy działają w ramach służby Speed, która obejmuje teren województwa bywa, że pokonują nawet 450 km.

 

 

Punkty bolą bardziej niż mandaty

 

Podczas naszej wspólnej służby policjanci mają kolejne trafienie. Ulicą Polską mknie dostawczy mercedes. Kierowca rozmawia przez telefon komórkowy. Tym razem skończyło się 200-złotowym mandatem i 5 punktami karnymi.

 

- W ramach każdej kontroli sprawdzamy też przebieg aut – mówi aspirant Turek. - Niemal na bieżąco te informacje pojawiają się też na stronach historii pojazdów. Dzięki temu minimalizujemy zagrożenie cofania liczników.

 

Policjanci z grupy Speed nie obsługują wypadków.

 

- Możemy je zabezpieczyć, ale generalnie mam inne zadania – mówi Karol Turek.

 

Niespełna godzina wspólnego podróżowania i kolejne trafienie. Kierowca opla astry naruszył zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu w okolicach Kośna. Efekt 300 zł mandatu i 5 punktów karnych.

 

Policjanci przyznają, że kierowców często bardziej „bolą” punkty karne niż mandaty.

 

- A to dlatego, że mandaty nie są wcale takie wysokie – mówią. - Przy zbiegu wykroczeń może on sięgnąć tysiąca złotych, a maksymalny mandat za jedno wykroczenie to 500 zł. Punkty z kolei mogą sprawić, że kierowca pożegna się na jakiś czas z prawem jazdy. A to już dla wielu poważny kłopot.



Komentarze do artykułu

Do Kosa

Cześć Kosa. Piszesz w necie, więc wyszedłeś z kanału. Jak tam Audi? Tłok bokiem wyszedł? Tak to jest jak się 18-sto letnie padliny za 16 koła \"chipuje\"! To pewnie teraz jeździsz multiplą ojca? Ta to zapi...ala! Mówiłem, jak jesteś nieudolny - to się za mechanikę i chiptunning z chin nie bierz! No tak, ale komu \"ptaszek\" nie staje to się musi inaczej dowartościować :-)

Kosa

Nie mają polotu do mojego audi A8 D3 4.2 TDI zrobiona mapa 390PS i 780 niutkow wiec zapomnij że dogonisz pierwsza setka pokazuje się po 4.9 sekundzie Dwa BMW na blachach olsztyńskich dwa maks 2 miesiące i rozbija jak kazde poprzednie Jak renowke czy skodzianke Skodzianka się kiedyś złapali zemną i co zero szans pozdro dla nieudolnych psów

Daniel

Dzięki za tak świetne zamazanie rejestracji xD

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama