Panie Józefie, jak długo jest pan strażakiem ochotnikiem?
Będzie już gdzieś 60 lat. Do straży wstąpiłem, gdy miałem 18 lat, bo wtedy dopiero pełnoletnich przyjmowano. Ale już jako młody, kilkunastoletni chłopak postanowiłem, że zostanę strażakiem, ganiałem za ochotnikami, za wozem konnym, którym jechali do akcji.
Od samego początku jest pan w OSP Rozogi?
Tak, od samego początku. A te początki OSP Rozogi to ręczna pompa, konie, dzwonek od sanek, którym dzwoniono, gdy jechano do akcji, aby każdy słyszał, że straż pożarna nadjeżdża. Była to dobra integracja ludzi. Zbiórki mieliśmy w każdą niedzielę rano. Były ćwiczenia. Przygotowywaliśmy się i do akcji, i do zawodów. Za moich czasów OSP Rozogi była jedną z najlepszych jednostek w regionie. Wygrywaliśmy niemal każde zawody.
Gdzie znajdowała się pierwsza remiza OSP Rozogi?
Niemal w tym samym miejscu, no różnicy jest może parę metrów, co dzisiejsza remiza.
Jaką akcję najbardziej pan pamięta, wspomina?
Każda była ważna, bo ocieraliśmy się o ludzkie dramaty. Ratowaliśmy ludzkie życie, dobytek. To zawsze jest bezcenne. I nie jest ważne, czy ktoś ma bardzo drogi dom, czy malutką chałupkę. Ogień zabiera wszystko i to tak samo boli. Jedna z największych akcji, którą pamiętam, to pożar torfowisk w Karasce. Był tak potężny, że spędziliśmy tam aż tydzień.
Czym się ta dzisiejsza straż pożarna różni od tej z pana młodości?
Oooo (śmiech). Tego nie można porównać. Kiedyś konie, motopompy, która raz zadziałała, a raz nie zapaliła. Aby zacząć gasić pożar to trzeba było najpierw powystawiać kupę sprzętu, potem go uruchomić. Było ciężko i różnie. Dziś młodzi mają bardzo dobrze. Wsiada w samochód i jest szybko na miejscu pożaru, wypadku. Mają doskonały sprzęt, o którym nam wówczas się nawet nie śniło. Nie mogliśmy nawet o takim marzyć, bo nie istniał. Dziś strażak wysiada z samochodu, wąż podpina i już jest woda, może gasić.
A zawodowo był pan...?
Rolnikiem.
Straż to u pana rodzinne zajęcie?
Tak. Dziś prezesem OSP Rozogi jest na przykład mój syn Janek Wiśniewski. Wcześniej prezesem i komendantem był mój brat, który zmarł trzy lata temu.
A jak jest z młodzieżą? Garnie się do straży?
O, i to bardzo. Bardzo dużo młodych wstąpiło do naszej jednostki. Zdrowi, wyćwiczeni. Jak wyjdą na jakąś uroczystość, to widać, że idą dobrzy strażacy. Cieszą oko. Takie orły, jak trza (śmiech).
A ma pan jakąś radę dla młodych strażaków?
By nigdy nie zapominali, że straż to służba, służba drugiemu człowiekowi. Honor jest najważniejszy.
ZŁOTY MEDAL ZA ZASŁUGI DLA POŻARNICTWA
1. Brzózka Mieczysław
2. Bryszewski Zdzisław
3. Cieniewicz Jan
4. Jachimczyk Kazimierz
5. Kozon Ryszard
6. Kruk Mirosław
7. Pawelczyk Mieczysław
8. Siurnicki Jerzy
SREBRNY MEDAL ZA ZASŁUGI DLA POŻARNICTWA
1. Kaczyński Stanisław
2. Kudrzycki Zbigniew
3. Trzciński Krzysztof
BRĄZOWY MEDAL ZA ZASŁUGI DLA POŻARNICTWA
1. Bryszewski Kamil
2. Drężek Florian
3. Drężek Seweryn
4. Gronowski Kamil
5. Górski Krzysztof
6. Kurowski Artur
7. Zapert Tomasz
ODZNAKA STRAŻAK WZOROWY
1. Olbryś Dariusz
2. Więcek Sylwia
Więcek Marcin
Rys historyczny OSP Rozogi
Według opracowania pułkownika Stanisława Mikulaka jednostka Ochotniczej straży Pożarnej w Rozogach została założona w 1898 roku, czyli 119 lat temu. Po II wojnie światowej OSP Rozogi reaktywowała działalności w 1947 roku – czyli 70 lat temu.
Dziś OSP Rozogi liczy 52 strażaków, w tym 18 posiadających wszystkie potrzebne uprawnienia do uczestniczenia w akcjach. OSP Rozogi od 1995 roku jest w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. Rocznie do akcji wyjeżdża około 30-50 razy.
Aktualny zarząd OSP Rozogi:
Prezes - Janusz Wiśniewski
Naczelnik – Piotr Kręciewski
Sekretarz – Dariusz Olbryś
Skarbnik – Jan Dawid
Gospodarz – Mariusz Piszczyk
Rozumiem rozgoryczenie Pana Daniela,ale na pewno w warunkach zgłoszania swojego projektu były jakieś warunki i jeśli Pan Daniel miał z tym problemy to na tym etapie mógł zgłosić to urzędnikom i oni powinni podkreślam nawet musieli mu pomóc. Jeśli tak nie było ...to mamy odpowiedź
Stanisław Pokorny
2025-09-21 23:14:56
I tajemnica wojskowa została ujawnione. Szpieg???
Tamara
2025-09-21 18:16:25
Pierdolcie się tam korupcja w meczach towarzyskich dzieci? tragedie graliście śmieci 24
Bezdomny stary trenera Świętajna
2025-09-21 15:07:31
Szybko skończą na tamtym świecie i oby, zanim kogoś niewinnego tam zabiorą. BARANY !
NSZ 1111
2025-09-20 20:38:19
To niech milicja jeszcze pojeździ od 19 po głównej ulicy i po Konopnickiej i zlapie tych nie powiem kogo, którzy zaiwaniaja na tych durnych hałaśliwych motorkach po mieście. Gdzie są rodzice tych dzieci bo to są umysłowe dzieci a nie dorośli.
Kamil
2025-09-20 19:53:33
A taki mądry. Na fejsie teoretyzuje o wszystkim: budżecie miasta, wieżach i wszelkich innych problemach Szczytna. A w praktyce? Wniosek go położył ;-)
Taka prawda
2025-09-20 14:33:53
No tak, przecież chcemy wojny, chcemy śmierci, chcemy oglądać ruiny i gruzy. Kto normalny chciałby żyć w spokoju.
Nikoś
2025-09-19 11:08:26
Za pewne tymi ofiarami mają być Jurgi i Dźwiersztyny bo tu zawsze tylko wiatr w oczy mieszkańcom wieje.
Tam gdzie diabeł mówi dobranoc.
2025-09-18 13:01:28
Zgadzam się z panem Danielem. przy składaniu dokumentacji powinien ktoś sprawdzić czy jest wszystko co powinno. Osoba która nie zajmuje się tego typu rzeczami, nie wie do końca jak to powinno wyglądać, więc któryś z urzędników powinien pokierować. Urzędnicy są dla ludzi, a nie ludzie dla urzędników.
Tomasz
2025-09-18 11:02:23
Pewnie Pan Żuchowski zechce pochwalić się swoją kluczową pisowską inwestycją pt. Ślimak na wieży ciśnień.
Robert
2025-09-17 14:34:52