Środa, 12 Luty
Imieniny: Czasława, Damiana, Normy -

Reklama


Reklama

Borelioza i inne choroby... Czy w powiecie jest bezpiecznie? Rozmowa z Tomaszem Liwartowskim


- Niewłaściwe, zamierzone lub nie, zachowania ludzi! - z uśmiechem odpowiada Tomasz Liwartowski, dyrektor szczycieńskiego sanepidu na pytanie, co jest obecnie największym zagrożeniem zdrowotno-epidemiologicznyn w powiecie. - I nie mówię tego z odcieniem defetyzmu. Po prostu szereg istniejących i potencjalnych zagrożeń wynika z ludzkich zachowań i postępowania – tłumaczy i w rozmowie opowiada o tych zagrożeniach.



Jak powiat szczycieński wygląda na tle reszty kraju w kontekście szeregu chorób, o których często „trąbi” internet? Najczęściej mówi się o krztuścu.

Generalnie nasz powiat nie odbiega statystycznie od reszty kraju. Nie występuje jakiś szczególny wzrost zachorowań na którąś z konkretnych chorób zakaźnych, co nie oznacza, że nie odnotowujemy tendencji wzrostowych. Na przykład wspomniany krztusiec. W 2023 roku nie mieliśmy żadnego przypadku, a do końca września tego roku było już osiem zachorowań. Tendencję wzrostową widać też w przypadku niektórych innych chorób, zarówno bakteryjnych, jak i wirusowych. Bakteryjne to m.in. płonica, inaczej zwana szkarlatyną (w 2023 – 43 przypadki, do końca września 2024 – już 20), borelioza (analogicznie: 113 i 93), posocznica wywołana przez streptococcus pneumoniae (odpowiednio: 8 i 4). Z chorób wirusowych szczególne wzrosty zachorowań obserwujemy przy wirusowych zakażeniach jelitowych, wywołanych przez rotawirusy, norowirusy, adenowirusy. W sumie w 2023 roku było 79 takich przypadków, a w roku bieżącym, do końca września – już 127. Chorobą wirusową jest oczywiście covid, obecnie diagnozowany za pomocą specjalnego testu combo, który ujawnia też wirusy grypy oraz RSV – głównie dotykające dzieci. Jeśli chodzi konkretnie o covid, to w ubiegłym roku było 629 przypadków, w tym roku – już 480. Grypa, potwierdzona wynikiem wspomnianego wcześniej szybkiego testu antygenowego to analogicznie: 50 i 392 przypadki. Wzrost potwierdzonych przypadków jest więc potężny. Ale może on być też wynikiem wprowadzenia tej możliwości diagnostycznej czyli stosowania testu combo. Podobnie działa to w przypadku RSV. Były potwierdzone trzy zachorowania, a w tym roku – już 118. Wirusowe jest także odkleszczowe zapalenie mózgu: w roku 2023 było 7, w tym roku - 12.

 

Zatrzymajmy się na chwilę przy boreliozie, bo sezon grzybowy w pełni. Czym tłumaczy się taki wzrost zachorowań?

Zacznijmy od tego, że zarówno borelioza, jak i odkleszczowe zapalenie mózgu to paskudne schorzenia. Pierwsza jest przewlekła, długoterminowa, praktycznie niewyleczalna. Nawet jeśli wyeliminuje się z organizmu bakterie, które ją wywołują, to istnieje ryzyko, że ich pozostałości w organizmie wywołają stany zapalne. Przeciwko boreliozie nie ma jeszcze szczepionki, ale jest w końcowej fazie badań, więc można się spodziewać, że niedługo zostanie dopuszczona do użytku. Jest za to szczepionka przeciwko odkleszczowemu zapaleniu mózgu, do której zachęcam, bo KZM to choroba o bardzo gwałtownym przebiegu i dużej śmiertelności. Powody wzrostu zachorowań? Zasadniczo dwa. Większa jest przeżywalność kleszczy w związku z ociepleniem klimatu, przez co wydłuża się okres, w którym atakują, są aktywne. Drugi powód to wzrost liczby zakażonych kleszczy w ich ogólnej populacji. Przed laty było to około 10%, w tej chwili szacuje się, że to 30% i więcej. A zatem przed wyprawą do lasu naprawdę warto się przed kleszczami zabezpieczyć. Najbardziej skuteczne są proste metody: szczelny ubiór i tzw. repelenty, czyli środki odstraszające, najczęściej w aerozolu.


Reklama

 

Podobno kleszcze, jak wampiry, nienawidzą czosnku...

Wolę odnieść się do istotnego i potwierdzonego naukowo faktu. Otóż jeżeli kleszcz zostanie usunięty z ciała w ciągu pierwszej doby, to ryzyko przeniesienia wirusów lub bakterii spada prawie do zera. Co ciekawe, kleszcze do przejścia wszystkich swoich form rozwojowych, potrzebują krwi na każdym etapie. Drugą ciekawostką jest fakt, że kleszcz staje się nosicielem wirusów lub bakterii, gdy skorzysta z krwi zarażonych zwierząt dziko żyjących w lasach. Te zaś nie chorują, bo są np. na boreliozę naturalnie odporne.

 

Wróćmy do innych chorób, a dokładniej do zapobiegania. Wspomniał pan już o szczepionkach przeciw chorobom odkleszczowym. Mówiliśmy też o krztuścu. Wzrost zachorowań jest o tyle dziwny, że na tę chorobę szczepionka istnieje od lat...

Tyle że wzrasta liczba osób, które uważają, że szczepienia nie są potrzebne, czy wręcz niektóre szkodliwe. Osoby te korzystają – jeszcze – z tzw. odporności zbiorowej, która wytworzyła się w poprzednich dziesięcioleciach na skutek powszechności szczepień i ich stosowania. Ta odporność zbiorowa jest liczona dla każdej choroby zakaźnej osobno. Średnio jednak w powiecie szczycieńskim wyszczepialność jest stosunkowo wysoka, wyższa niż średnia wojewódzka. Niemniej maleje, o czym świadczyć może fakt, że jednak w tym roku wystąpiły przypadki zachorowań na krztusiec. Dodać trzeba, że stosowany w Polsce system szczepień ochronnych i dość szeroki zakres tych obowiązkowych, jest odmienny niż w innych krajach. W Ukrainie, dla przykładu, wykonalność obowiązkowych szczepień ochronnych jest o połowę mniejsza. Nie można więc wykluczyć, że na wzrost zachorowań ma wpływ także migracja.

 

Podobno ma ona też wpływ na wzrost przypadków chorób wenerycznych...

Choroby przenoszone drogą płciową stanowią problem narastający. Obserwuję tendencję wzrostową w przypadku kiły. W 2023 roku nie było zachorowań, a w tym roku – dwa.

 

Czyli tragedii nie ma, przynajmniej w naszym powiecie. Wracając do szczepień. W naszym systemie też się chyba coś zmieniło. Wzrosła liczba szczepień, chorób nimi chronionych. Są obowiązkowe, zalecane, płatne, bezpłatne... Trudno się w tym połapać.

Kalendarz szczepień obowiązkowych wynika z ministerialnego rozporządzenia. Zawiera on praktycznie wszystkie dostępne szczepienia, z tym, że część z nich jest nadal obowiązkowa, część – zalecana. Jeśli ktoś nie zastosuje się do szczepień obowiązkowych, prowadzimy postępowanie egzekucyjne w celu przymuszenia. W odniesieniu do szczepień zalecanych – po prostu do nich zachęcam. Wdrażane są też w tym celu różne programy. Na przykład od 1 września działa program szczepień zalecanych przeciw wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV).

Reklama

 

O co w tym chodzi?

Celem, ogólnie, jest zwiększenie liczby zaszczepionych dzieci po to, by w niedalekiej przyszłości zmniejszyć ryzyko zachorowalności i liczbę nowotworów szyjki macicy i innych narządów. To program ministerialny, szczepienia są bezpłatne, a chodzi o to, by te szczepienia odbywały się w szkołach, jak to dawniej bywało, i obejmowały wszystkie dzieci w wieku między 9 a 14 rokiem życia. Zasadą jest bowiem, że jest to szczepionka podawana krótko przed inicjacją seksualną.

 

Jak ten program jest realizowany w naszym powiecie?

W powiecie jest 30 szkół podstawowych. Jak dotąd zwróciliśmy się do wszystkich, by przystąpiły do programu. Zainteresowanie wykazało 9 placówek. Liczba dzieci, wg złożonych deklaracji, które zostaną zaszczepione, wynosi... 71.

 

Z bardzo ogólnych moich wyliczeń wychodzi, że we wszystkich szkołach w powiecie dzieci w tym wieku może być około półtora tysiąca...

Jest to dopiero początek realizacji programu, a zatem liczę, że zdecydowanie wzrośnie liczba dzieci objętych tymi – co bardzo ważne – bezpłatnymi szczepieniami. Warto chyba wskazać, że koszt jednej dawki szczepionki to około 350 zł, zaś dawki są dwie.

 

A skuteczność?

Takie programy muszą być realizowane sukcesywnie i szeroko. O tym, że są skuteczne, świadczą wyniki innych państw. Na przykład w Australii od wielu lat nie występują niemal w ogóle zachorowania na raka szyjki macicy. W Polsce nowotwór ten jest drugim po raku piersi najczęściej dotykającym kobiety. Należy podkreślić, że HPV wywołuje również inne nowotwory, takie jak: odbytu, sromu u kobiet, ale także prącia u mężczyzn. Bywa też przyczyną raka głowy, szyi, krtani czy gardła.

 

Czy można określić, jaki procent dzieci jest już zaszczepiony?

Nie ma takich danych. W ciągu kilku ostatnich lat realizowane były programy, w różnych formach, takie jak obecny ministerialny, przez samorządy gminne czy powiatowe. Dzieci były też szczepione prywatnie, z woli rodziców. Nikt więc nie wie precyzyjnie, jaki jest obecnie poziom zabezpieczenia społeczeństwa. Ale z pewnością niewystarczający, skoro nowotwory, do których przyczynia się brodawczak, wciąż stanowią ogromne zagrożenie. Dlatego naprawdę zachęcam rodziców i szkoły, by przystąpiły do programu.

 



Komentarze do artykułu

Polak

Tiaaa, podobno \"lekarze z całego świata przyjeżdżają do Polski, żeby zobaczyć raka szyjki macicy\" bo już tylko w Polsce występuje...ktoś tu ma kopę zamiast mózgu, i przez to włoski wypadły. W Danii zachorowalność na HPV po szprycach wzrosła, a przy okazji wysterylizowano tysiące dzieci. Kiedy szanowna redakcja zacznie pisać prawdę? jak zaczną okaleczać przymusowo też WASZE dzieci?

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama