Sobota, 12 Kwiecień
Imieniny: Filipa, Izoldy, Leona -

Reklama


Reklama

Ania nie zawiodła! Szczytno miało swoją szopkę (zdjęcia)


Chociaż lalkarskie podsumowanie minionego roku zwie się zazwyczaj "szopką noworoczną", to przecież żadna ustawa ram czasowych nie wyznacza. W Szczytnie mieliśmy więc, w tym już roku, szopkę ostatkową, czy też zapustową, której premiera odbyła się dokładnie 1 marca. Jej twórczyni – Anna Bogusz – określiła ją jako... śledzikową, też zapewne nie bez racji. - Tym razem szopka została zaprezentowana nie na początku, lecz na końcu karnawału, ale że w świetle ostatnich wydarzeń samo słowo "karnawał" nie brzmi dobrze, pozostańmy przy tym tytułowym śledziku – komentuje autorka, rekwizytorka i wykonawczyni w jednej osobie, którą w twórczym dziele wytrwale i muzycznie wspiera Andrzej Ałaj.



Tradycyjnie szopka została zaprezentowana w Chacie Mazurskiej. Tym razem "swoje" kwestie wyrecytowało i wyśpiewało aż szesnaście postaci. W roli konfenansjera, zapowiadającego kolejne postaci, wystąpił Pofajdok. Poza urzędowymi postaciami, pojawiającymi się każdorazowo niejako z urzędu (burmistrz czy starosta), w charakterze lalek prezentowane są osoby, głównie ze świata lokalnej (acz niekoniecznie) kultury, które według wyłącznej i subiektywnej, ale z ogromną dozą obiektywizmu, oceny Ani Bogusz, w minionym roku przysłużyły się Szczytnu swoją twórczością czy osiągnięciami,a także codzienną, mrówczą, ale twórczą, kreatywną pracą.

 

I takie właśnie zasługi Ania przypisała kilkunastu mieszkańcom miasta i powiatu. Poza wspomnianymi już burmistrzem Mańkowskim i starostą Matłachem byli to: Michał Denesiuk, Grażyna Saj-Klocek, Agata Gołaszewska, Karol Kijewski, Stashka, Krzysztof Karwowski, Zygmunt Rząp, Sławomir Chmieliński i Olga Kokoryn. Nie mogło się też obyć bez podsumowującego słowa samej Ani Bogusz w kukiełkowej postaci, a niematerialny Duch Zamku też musiał swoje trzy grosze dołożyć.


Reklama

 

Publiczność, podobnie jak Ania – nie zawiodła, zarówno pod względem liczebności, jak i... głośności oklasków.

 

Nadwątlone zaś (brawami) siły chętnie pobudzano tytułowym śledzikiem, domowym smalcem ze skwarkami, kiszonymi ogórkami i swojską nalewką, którą zresztą wcześniej jedna z lalkowych postaci reklamowała, śpiewając:

 

[...]Nie łapmy za fast foody -

kalorii pustych wór.

Sięgnijmy do tradycji -

tam smaków mamy w bród.

A skoro jest zakąska,

Reklama

to trunek musi być,

bo jakże, bez toastu!

Z nalewką łatwiej żyć!

 

Cały spektakl jest dostępny w internecie (m.in. w profilu Mazurska Fala) czy na fb Towarzystwa Przyjaciół Szczytna. Można obejrzeć, posłuchać i... nabrać apetytu. Niekoniecznie na nalewkę, ale na kolejną, przyszłoroczną szopkę – z pewnością, bo będzie to już jej jubileuszowe, 10. wydanie.

Zdjęcia: T. Bogusz



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama