W Gminie Rozogi podczas pierwszych stu dni urzędowania nowego wójta zaszło sporo zmian. Rozmawiamy o nich z poprzednim wójtem Zbigniewem Kudrzyckim.
Dużo się dzieje w Urzędzie Gminy po ostatnich wyborach. Śledzi pan te zmiany, ma pan jakieś ogólne wnioski?
Tak obserwuję, bo o sprawach lokalnej społeczności się nie zapomina. Wnioski? Zacytuję ewangelię św. Mateusza: „Strzeżcie się fałszywych proroków”.
Zabrzmiało poważnie. Może pan rozwinąć, o co chodzi?
Oczywiście. Zacznę od tego, że generalnie postrzegam te pierwsze 100 dni rządów nowego wójta w trzech sferach: symbolicznej wiarygodności, niewykorzystanych szans i trzeciej – zarządzanie.
Zacznijmy zatem od pierwszej? Co pan rozumie przez symboliczną wiarygodność?
Na drugiej z sesji Rady Gminy Rozogi radny Marek Stolarczyk zapytał o planowane zmiany w organizacji pracy Urzędu Gminy w Rozogach. To pytanie wynikało z tego, że wchodząc do urzędu, radny, jak również inni radni, zauważył, jak jeden z pracowników zmienia swój pokój i zabiera swoje rzeczy w inne miejsce. Dlatego już na sesji zadał wójtowi to pytanie. Natomiast w odpowiedzi od wójta usłyszał, że na razie nie są planowane zmiany w urzędzie, a jeśli będą, to radni zostaną o tym poinformowani. Ta sesja i pytanie miały miejsce w piątek, 24 maja, około godziny 15. Natomiast 27 maja, czyli w poniedziałek po weekendzie, po godzinie 8, było już wiadomo, że wójt powołał zastępcę wójta i podpisał umowę z firmą doradczą F5 Consulting z siedzibą w Stankowie 5 (nieopodal Elbląga). No i teraz warto zapytać, czy pan wójt naprawdę nie wiedział w piątek, że ma zamiar podjąć takie decyzje? Wydaje mi się, że wiedział, bo nawet kwestia przygotowania dokumentów, umów wymaga przecież trochę czasu i skonsultowania z prawnikiem obsługującym urząd gminy.
Może zwyczajnie uważał, że to jego zwyczajne kompetencje organizacyjne?
Nie sądzę. Bo druga sprawa z tej sfery, to wydarzenia, które miały miejsce w ostatnim dniu roku szkolnego w Szkole Podstawowej w Klonie. Była wówczas żegnana przez społeczność szkolną wieloletnia dyrektor pani Marzena Błaszczak. Na uroczystości tej nie pojawił się ani wójt, ani żaden inny wydelegowany w imieniu wójta pracownik urzędu gminy. Nie było też przewodniczącego Rady Gminy, mimo że pani dyrektor zaczynała swoje dyrektorowanie w 1994 roku. Poświęciła tej pracy 30 lat, aktywnie działała w społeczności Klonu i Gminy Rozogi, współorganizując 350-lecie Klonu, młodzieżowe mistrzostwa świata w Indiace w 2011 roku i Mistrzostwa Świata Indiaca seniorów w 2017 roku. Szacunek dla tak wieloletniego dyrektora i zasłużonego pracownika powinno się oddać, godnie żegnając, gdy przechodził na emeryturę. Ta nieobecność świadczy o traktowaniu osób zasłużonych dla lokalnej społeczności.
Ostatni przykład z wiarygodności dotyczy finansów.
Radny Krzysztof Bałdyga zapytał na sesji Rady Gminy w czerwcu 2024 roku o koszt, jaki ponosi gmina Rozogi w związku z podpisaniem umowy z firmą F5 Consulting i wówczas w odpowiedzi usłyszał, że koszt wynosi 14 tys. zł. Natomiast na sesji w lipcu, na ponownie zadane pytanie, odpowiedziała skarbnik informując, że jest to kwota 17 220 zł. Więc w tym momencie na poprzedniej sesji radni i wszyscy inni zostali wprowadzeni w błąd.
A niewykorzystane szanse? Ma pan na myśli jakieś inwestycje?
Dokładnie. Zrezygnował z dofinansowania w wysokości 60% na drogę do firmy Sarval (dawniej Saria) i dalej do Długiego Borku. Mimo tego, że jest podpisane porozumienie między gminą Świętajno, gminą Rozogi i firmą Sarval, w którym ta firma zobowiązała się do sporządzenia dokumentacji i ten zapis umowy został zrealizowany, a gmina Rozogi – po otrzymaniu dofinansowania – do realizacji tej inwestycji, natomiast gmina Świętajno miała współuczestniczyć w finansowaniu tej inwestycji. To 2,8 km odcinek drogi (2,5 km na terenie Gminy Rozogi) ważny dla ponadregionalnego przedsiębiorstwa zatrudniającego mieszkańców gminy Rozogi. W porozumieniu nie określono dokładnego udziału finansowego gmin, bo zawierając porozumienie, nie można było przewidzieć, w jakiej wysokości będzie otrzymane dofinansowanie zewnętrzne. Pomimo uzyskania dofinansowania wójt gminy Rozogi podjął decyzję, że ta inwestycja nie będzie realizowana.
Drugą zaprzepaszczoną szansą było zrezygnowanie ze składania w lipcu 2024 roku wniosku o dofinansowanie w ramach programu Interreg Polska – Litwa.
W ramach tego projektu gmina Rozogi jako strona polska miała rozbudować Gminny Ośrodek Kultury w Rozogach, natomiast strona litewska wyremontować szkołę w Tarakańcach. Jeszcze wójt elekt jeździł do firmy projektowej, która przygotowywała projekt i wnosił do niego zmiany. Niestety, kiedy przyszedł czas składania wniosku, wójt stwierdził, że nie będzie go składał i pozbawiono się szansy na modernizację GOK w Rozogach.
Kolejna zaprzepaszczona szansa na inwestycję, to budowa dróg rowerowych, o których mówił w kampanii wyborczej kandydat na wójta Grzegorz Kaczmarczyk.
Gmina ma podpisane w lutym i marcu 2024 r. listy intencyjne z Zarządem Dróg Wojewódzkich w Olsztynie i Gminą Myszyniec w sprawie budowy drogi rowerowej między Rozogami i Dąbrowami oraz z samorządami: powiat szczycieński, powiat piski i gmina Ruciane-Nida w sprawie budowy drogi rowerowej Rozogi – Karwica. W maju zaplanowano zlecenie wykonania dokumentacji technicznej na te inwestycje. Do dziś nie wiadomo, aby coś się w tym temacie ruszyło. Dodać należy, że inwestycja miała być finansowana z pieniędzy pochodzących z KPO, więc im szybciej tu podejmuje się działania, tym lepiej.
Ostatnia rzecz, to zaniechanie przebudowy ulicy Partyzantów w Rozogach.
Jest to ulica, przy której znajduje się ośrodek zdrowia i gabinet rehabilitacyjny. Środki w listopadzie 2023 r. zostały zaplanowane w budżecie gminy na 2024 r. i wystarczy tylko ogłosić przetarg i ruszyć z pracami. Ale pan wójt nie realizuje tego przedsięwzięcia.
Sporo tego. Czy w ostatniej sferze, czyli zarządzaniu, też jest tego aż tyle?
Ogólnie można powiedzieć, że wójt zatrudnia dziś specjalistów, którzy miesięcznie kosztują nas, mieszkańców, około 50 tys. zł więcej niż dotychczasowa administracja, i to przy dublowaniu zakresu czynności. Może zacznę od firmy doradczej F5 Consulting, bez której wójt nie podejmuje decyzji – prezes F5 Consulting przewodniczy spotkaniom z sołtysami, z kierownikami jednostek organizacyjnych gminy, i jak wieść gminna niesie, jego opinia decyduje o rozstrzyganiu spraw w gminie i urzędzie.
Sprawa druga.
Dwie firmy prawnicze. Kancelaria radcowska z Olsztyna miała podpisaną umowę od stycznia do grudnia tego roku na kwotę miesięcznie niecałe 4500 zł brutto. Ta kancelaria obsługuje także inne samorządy i instytucje samorządowe, i ma w tym ogromne doświadczenie. Natomiast pan wójt Gminy podpisał drugą umowę z radcą prawnym z Krakowa, gdzie koszt miesięczny wynosi 8600 zł brutto – a więc prawie dwa razy drożej. Mamy tu dublowanie czynności poprzez podpisanie dwóch umów na ten sam zakres zadań. Do tego nie wiadomo, ile razy w miesiącu urząd w Rozogach odwiedzi mecenas z Krakowa. Mecenas z Olsztyna był zwykle dwa razy w miesiącu.
Dublowanie funkcji mamy też w Zakładzie Gospodarki Komunalnej.
Dotychczasowy prezes musiał zrezygnować i został wiceprezesem – jest w wieku ochronnym przed emeryturą i zwolnić go zwyczajnie nie można. Natomiast powołano nowego prezesa, którego wynagrodzenie jest wyższe od poprzednika i zastępcy. W praktyce jest zatem tak, że są dwaj prezesi w ZGK, a Rozogi są pod tym względem ewenementem w całym powiecie. Teraz skoro pracuje dwóch prezesów, czyli ze zdwojoną siłą, to czy zyski Zakładu Gospodarki Komunalnej w Rozogach wzrosną dwukrotnie? Wspomnę jeszcze o powołaniu Andrzeja Bondyry, byłego wiceprezesa Agencji Rynku Energii z Lublina, na przewodniczącego rady nadzorczej ZGK w Rozogach. Sam jego przyjazd na posiedzenie Rady, to koszt około 900 zł – jednorazowo.
Warto wspomnieć też o rozstaniu z dyrektor GOK w Rozogach, panią Karoliną Lewandowską-Zając, która ostatnie kilka tygodni swojego dyrektorowania spędziła na zwolnieniu lekarskim.
Dlaczego zaczął naszą rozmowę od cytowania Ewangelii?
Nie bez przyczyny. Kończy się on bowiem słowami „po ich owocach ich poznacie”. W Rozogach wystarczyło 100 dni, by niektóre z owoców już dojrzały.
Jan
Oj Panie były wójcie wyborcy zmierzyli i w wyborach podziękowali Panu za sprawowane rządy . I gdyby nie fakt że jest Pan ze struktur pracę by Pan może znalazł w robotach publicznych
Jo
bolo. Widzę że dużo nie ogarniasz bo remont tej drogi do była już kwestia GDDKiA, która podpisała umowę ze słynną firmą z Ostrołęki. Jeśli chodzi o wydatki gminy to myślę że faktycznie wydatki znacznie wzrosły jeśli chodzi o płace dla osób nowo zatrudnionych. Obawiam się że za dużo w Urzędzie Gminy Rozogi jest wodzów a zbyt mało Indian.
Starszy pan
Oj panie były wójcie ile masz za skóra to tylko Ty wiesz np nie wyraziles mi zgody na budowę farmy fotowoltaicznej .po drugie w miejscowości Wilamowo za usypanie 130metrow ścieżki z piasku wziąłeś 27 tysięcy i zleciles to komunalce za tą sumę byłby chodnik z granitu a nie z piasku ale nie ze swojego łatwo się rozdaje. W ogóle to powinien gminę przejrzeć Nik i prokurator za ostatnie lata rzadow
Pozdrawiam
Pozdrawiam wójta i radnych i ręce opadają jak bezczynnie przyglądają się wymianie nawierzchni drogi w miejscowości Wilamowo. To jest cyrk na kółkach. Rozkopane i zostawione. Jesteście wręcz jak te clauny co zapraszają do cyrku a cyrk nie przyjechały.
M
Do bolo: żadnych konkretow nie napisałeś, wymień przynajmniej 3 inwestycje które niby są śmiechu warte.
bolo
Oj Zbyszku!!! A jak ty pożegnałeś św. p. wójta Józefa Zaperta, który wsadził cię na stołek dyrektorski ????? Zapomniał wł jak cielęciem był !!!! A inwestycje :-) smiechu warte , nasze Rozogi znane są w kraju z remontu drogi