Od 1 kwietnia żłobek w Szczytnie będzie droższy o 53 zł. Do tej pory rodzice płacą stałą opłatę w wysokości 347 zł. Będzie 400 zł. Podwyżka nie dotknie rodziców, ale pod jednym warunkiem. Miejscy radni przyjęli też nowy statut miejskiego żłobka. Wprowadzono kilka zmian, które również mogą zainteresować rodziców. Zmiany zaczną obowiązywać przy nowej rekrutacji, czyli już wiosną.
Od 1 kwietnia rodzice będą mogli ubiegać się w ZUS o tak zwane żłobkowe – wyjaśnia Jacek Walaszczyk, naczelnik miejskiego wydziału oświaty. - Do maksymalnie 400 zł. Gdy rodzic złoży taki wniosek, to ZUS przeleje pieniądze na miejskie konto i trafią one do żłobka. W takiej sytuacji rodzicom zostanie do opłacenia jedynie opłata żywieniowa.
Tematem podwyżki na ostatniej sesji zajęli się radni, a wcześniej też na komisjach.
- Jest to sensowne rozwiązanie – mówił podczas komisji Tomasz Łachacz, przewodniczący rady miejskiej w Szczytnie. - Ale trzeba o podwyżce i możliwości refundacji poinformować rodziców.
Przewodniczący Łachacz po raz kolejny zaapelował do burmistrza o budowę nowego żłobka, bo w jego ocenie zainteresowanie nim znacznie wzrośnie w najbliższym czasie.
- Dyrektorzy na pewno poinformują o tej podwyżce i możliwości refundacji – zapewniał burmistrz Krzysztof Mańkowski. - Ale rodzice są doskonale poinformowani, bo już otrzymywałem telefony, np. z pytaniem czy jak oni złożą wniosek do ZUS, to my im tę różnicę, czyli 53 zł oddamy. W moim odczuciu, przy obecnych kosztach utrzymywania takich placówek, ta opłata powinna wynosić nawet 600 zł i jakąś jej część powinni jednak pokrywać rodzice, ale pewnie tego nie zrobimy. Czy zainteresowanie żłobkiem się zwiększy? Tego nie wiem, ale wiem, że do żłobka rodzice oddają swoje dzieci, gdy naprawdę muszą. Nie spodziewałbym się jakiegoś szczególnego boomu, nawet w przypadku wprowadzenia tej rządowej refundacji.
Z nowego statutu żłobka wyrzucono zapis mówiący o decydującej roli kolejności złożenia dokumentów o przyznanie miejsca w żłobku. Było kto pierwszy ten lepszy. To kryterium już nie obowiązuje.
Wzrosła za to maksymalna kwota za wyżywienie. Obowiązuje 8 zł, ale od kwietnia może to być nawet 12 zł za dzień.
- Każdy widzi, że ceny żywności i usług rosną – tłumaczył Jacek Walaszczyk, naczelnik wydziału oświaty. - Podwyższenie kwoty daje możliwość dyrektorowi żłobka na pewne ruchy, w przypadku, gdyby dostawcy produktów podwyższali ceny. W innym razie mogłoby dojść do patowej sytuacji. Podwyższenie tej kwoty nie oznacza wzrostu kosztów wyżywienia. Ale też nie można tego wykluczyć – dodaje.
W statucie znalazł się też zapis, że szczycieński żłobek funkcjonuje w dwóch budynkach przy ulicy Konopnickiej (siedziba główna) i filii przy ulicy Lanca.
Kiedy ruszy rekrutacja na nowych zasadach?
- Wiosną – odpowiada naczelnik Walaszczyk. - W przypadku żłobków te terminy oraz kryteria naboru określa dyrektor placówki.
Fot. Do miejskiego żłobka od wielu lat były kolejki, mieszkańcy narzekali na zbyt małą liczbę miejsc, czy w tym roku nie będzie takiego zamieszania?
Karolina Piechowicz (mam nadzieję, że nie pomyliłem nazwiska), była topową pływaczką wśród juniorów i jakoś słuch po niej zaginą po tym jak wyjechała do Ameryki. Ktoś coś wie, co znią? Teraz ma pewnie ok. 22 lata.
Olek
2025-12-15 07:10:40
A pozwolenia od konserwatora wojewódzkiego już są ? Bo jak ktoś nie ze Szczytna to może nie wiedzieć, jakie rejony miasta podlegają ochronie konserwatorskiej. Zupełnie jak Karol N.
Taki sobie czytelnik
2025-12-15 05:37:43
Najpierw, że dziecko zaginelo a potem dopiero, se z ośrodka terapeutycznego czyli standard. To normalka, że mlodzie ucueha bonim wszędzie źle i nie chcą się wychowywać ale artykuł sugeruje, że zaginęli dziecko...pomocy...
Jan
2025-12-14 08:13:17
Aniu jestem dumna z Ciebie życzę dalszych sukcesów.
Wioleta
2025-12-13 04:20:27
To miasto umiera, a grabarz nim zarządzają.
Karol
2025-12-11 19:32:34
Rano wstań, rano wstań! I przysiądź fałdów, poucz się, popracuj, przejdź ileś szkoleń, posiądź wiedzę, którą się możesz dzielić nie kolegium tumanum i wówczas będziesz zarabiał kasę. Kasę taką, że po iluś dziesięciu latach możesz mieć chałupę, a nie willę plus od Czarnka. A deficytu nie było do tej pory przez 8 lat - bo kasa była wyprowadzana do różnych szemranych funduszy. Ty Tollu.
Panie Janie, Panie Janie
2025-12-11 10:09:09
A odnośnie telewizji to z pewnych źródeł wiem, że jest totalnie zadłużona. A tak mieli leczyć dzieci chore na raka...a tu w NFZ pusta kasa i długi w tv. Ale co tam, dzieci uratuje czerwony juras. Tak by zebrał z parę miliardów A nie milionów to by była pomóc...
Kamil
2025-12-11 04:40:23
Biżuteria na paluchach, z pewnością czyściutka, i gniotą to ciasto... Fuj...
obserwator
2025-12-10 23:46:11
Jednak ten pan ma ewidentnie jakiś problem. Teraz po prezydencie. Polska jest w Europie i jest jej częścią i nikt się nie wypiera, że jesteśmy jej częścią. Walczymy tylko o równouprawnienie. Poza tym jak Leszek Miller mówi o pomocy Ukrainie ale w granicach rozsądku to nikt go nie krytykuje a już na pewno nie ten pań, który z pewnością pobiera bardzo wysoka mundurowa emeryturę. Bardzo dobrze, że ktoś mówi jak jest a nie tylko ślepo ma wydawać kasę na kraj który jest mocno skorumpowany. Cięcia w budżetach. A kto doprowadził do takiej dziury? Jakoś przez 8 lat tego złego pusu nie było takiej dziury teraz nam się wciska że jest nam dobrze, fajnie itp. Dobrze to jest temu Panu, który pusze takie bzdury. Przeciętny polski obywatel nigdy takiej emerytury ba nawet wynagrodzenia nie dostanie jak pan otrzymuje obecnie. Panu jest i było zawsze dobrze za kazdych rzadow, tylko po prostu masz pań zniekształcony onraz przez tvn. Każda telewizja w jakiś sposób kłamie i zniekształca i naciąga fakty. Masz pań swoje lata więc przemysł pań uczciwie co piszesz bo żyjesz pań w pewnej bańce rzeczywistości oderwanej od życia. Masz pań wypchany barek alkoholem jak to zes pan niedawno wspomniał. Może taki barek jak prezes w Alternatywach4. Skojarzenia nasuwają się same o pana mentalności i wiedzy o życiu zwyczajnych ludzi. Mało o normalnym życiu pań wiesz.
Jan
2025-12-10 07:05:36
Pytanie, gdzie są dzieci, gdzie są wnuki? Są tacy, którzy - mieszkając poza Szczytnem - potrafią dzwonić przynajmniej 3 razy dziennie do swych dziadków, rodziców, krewnych. Wiedzą, kiedy jest jedzone śniadanie, wiedzą, kiedy jest przechadzka, wiedzą o której obiad, kolacja... A w razie braku kontaktu dzwonią o pomoc. To takie trudne? To nie kwestia braku czasu, tylko braku więzi i uczuć.
Taki sobie czytelnik
2025-12-10 03:09:26