Mieszkańcy Piasutna i turyści są wściekli. Mimo pełni wakacji nie mogą korzystać z sołeckiej plaży i mola. Teren od miesięcy zajmuje firma BUDIMAR z Krasnoborków, która miała wybudować tam nowy pomost rekreacyjny. Inwestycja miała zakończyć się... 20 maja.
- Jest ponad dwa miesiące po terminie, a prace są na... znikomym etapie – przyznaje i ubolewa Wojciech Lenkiewicz z Urzędu Gminy w Świętajnie. - Walczymy, aby tę inwestycję wykonać do końca, ale temat jest dość skomplikowany.
Przedsięwzięcie jest dofinansowywane z Polskiego Ładu, a program nie przewidział możliwości rozwiązania umowy z wykonawcą.
- Jesteśmy związani nią do końca – przyznaje Lenkiewicz. - Szukamy wyjścia z tej patowej sytuacji rozmawiając z wykonawcą, próbując sprawę rozwiązać polubownie, ale kontakt jest dość ograniczony. Unika go. Nie odbiera telefonów. Nie odpowiada na wiadomości. Poszły oficjalne pisma, ale też odzew jest znikomy.
Koszt inwestycji to 558 tys. zł, z czego ponad 500 tys. zł to środki z Polskiego Ładu. Firma nie otrzymała z tych środków jeszcze ani grosza. Ale to żadne pocieszenie, bo może się okazać, że gmina nie będzie miała pomostu, a dotację będzie musiała zwrócić.
- Chcielibyśmy uniknąć tego czarnego scenariusza dlatego wciąż rozmawiamy z wykonawcą – mówi Wojciech Lenkiewicz. - Sprzęt i materiał zalega na plaży, w dno jeziora nie jest wbita nawet połowa pali... - obrazuje zakres wykonanych prac urzędnik. - Plaża to w tej chwili teren budowy, więc ci, którzy z niej korzystają, robią to nielegalnie.
Od 21 maja wykonawcy naliczane są kary umowne. Ale gminni urzędnicy nie wiedzą na razie, czy będą one w ogóle do ściągnięcia.
- Póki co wciąż zależy nam, aby pomost powstał – mówi Lenkiewicz. - Do 20 listopada jest ostateczny czas na wywiązanie się z tej inwestycji względem programu Polski Ład, bo do tego czasu obowiązuje nas promesa na wykorzystanie przyznanych środków. Przynajmniej teoretycznie. Po tym terminie nic nie da się już zrobić. Liczymy na rozsądek wykonawcy.
Gabi
Dziwne, żeby znaleźć tak nieodpowiedzialnego budowlańca i nic z tym nie robić. Słaby gospodarz.