Mieszkańcy Szczytna patrzą na Wielbark z coraz większą zazdrością. Władze „najmłodszego” miasta w powiecie od kilku lat systematycznie odnawiają zabytkowe kamienice. Mimo że są to prywatne obiekty nie ma tam problemu z wyłożeniem samorządowych pieniędzy na ich rewitalizację. - W tej chwili to już grubo ponad 5 mln zł z budżetu miasta – mówi burmistrz Grzegorz Zapadka.
Program zaczął działać pięć lat temu.
- Ale dwa pierwsze lata zajęło nam przygotowanie wszystkich procedur, było to nowe, i nie ukrywam, że dość trudne – mówi burmistrz Grzegorz Zapadka. - Opracowanie dokumentacji i realizacja tych inwestycji są już najłatwiejsze – dodaje z uśmiechem.
Na razie rewitalizacja dotyczy kamienic przy ulicy Jagiełły w Wielbarku, czyli przy głównej drodze przelotowej przez miasto.
- Kiedyś kamienice wyglądały naprawdę obskurnie – mówi Tadeusz Kozon, który przez Wielbark przejeżdża każdego dnia do pracy z Chorzel. - Dziś są czyste, kolorowe, miasteczko naprawdę się zmieniło. Czasami z żoną zatrzymujemy się w nim, aby pospacerować. Mówię poważnie – dodaje z uśmiechem.
- Naszą rewitalizację zabytków nie zaczęliśmy od kamienic – mówi burmistrz Grzegorz Zapadka. - Najpierw były prace na budynkach starego kościoła, szkoły, czy dawnego ratusza – wylicza. - Kamienice to był drugi etap programu. Wówczas mieliśmy kasę i trudności z przejściem procedur, a dziś mamy więcej dokumentacji niż możliwości finansowych – dodaje żartobliwie.
Do tej pory miasto odrestaurowało trzy kamienice, na kolejnych trzech prowadzone są prace.
- W tym roku odnawiamy numery 20, 30 i 34 – mówi Grzegorz Zapadka. - Zakres prac to nowe dachy i elewacje od strony zewnętrznej. Dokumentacja, koszty prac są po stronie gminy. Właściciele lokali nie płacą za to ani złotówki. Czy wykorzystają to i dalej we własnym zakresie będą odnawiać budynki, na przykład wewnątrz, na to wpływu już nie mamy.
Aby odtworzyć historyczną kolorystykę kamienic władze gminy zaangażowały specjalną pracownię archeologiczną z Warszawy.
- W niektórych przypadkach udało się kolor odtworzyć w stu procentach, w niektórych musieliśmy iść na kompromis, bo nie zachowały się żadne dane w tej kwestii – mówi Zapadka. - Ale konserwator zabytków zaakceptował wszystkie nasze propozycje dotyczące rewitalizacji secesyjnych kamienic.
Do tej pory władze gminy Wielbark na rewitalizację zabytków, w tym tych prywatnych, wydały ponad 5 mln zł. Ale to nie koniec, bo już są pomysły na kolejne rewitalizacje zabytkowych kamienic – nr 2 i być może 32.
Z odnowienia budynków zadowolony jest Wojciech Karcz, który ma sklep w kamienicy numer 34.
- Wygląda to wszystko naprawdę pięknie – mówi. - Goście, którzy odwiedzają Wielbark i robią u nas zakupy często o tym zagadują, jak to się pięknie zmienia. Ale jednocześnie pytają mnie, dlaczego pomiędzy kamienicami jest nieodnowiona „plomba”. Nie wiem, jak się z tego tłumaczyć.
- Mieszkańcy nie chcieli założyć wspólnoty i nie chcieli remontu – wyjaśnia burmistrz Zapadka. - Rzeczywiście wygląda to nie za ładnie, ale pracujemy nad tym – dodaje tajemniczo.
Dariusz
Jak Szczytno ma wyglądać skoro miastem rządzi wuefista a przewodniczący rady miejskiej Łachacz wydatkował 2 miliony złotych na projekt innopolice po czym zmienił zdanie i pieniądze przepadły. Dzięki takim ludziom Szczytno zawsze będzie w czarnej d.....
Gabi
W Szczytnie też parę kamienic czeka na odnowienie
Szczytnianin
Dzieje się tak, jak się ma mądrego gospodarza oraz mądrych radnych, którzy nie niszczą miasta (tak jak dzieje się w Szczytnie) tylko dbają o jego wygląd. Burmistrz Zapadka oraz Rada Miejska nie zajmują się takimi pi......mi jak, dzieleniem węgla czy innymi bzdetami, tylko sprawami ułatwiające mieszkańcom codzienne życie i wyglądem, upiększaniem jego. Brawo Panie Burmistrzu, brawo Miejska Rado!!!