Reklama
Reklama
W piątek w Świętajnie 14-letni Bartosz Rzepka został pogryziony przez zwierzę, które przypominało wilka. Chłopiec został zaatakowany, gdy był na spacerze ze swoim pieskiem Sonią. - Usłyszałem jej pisk i pobiegłem jej z pomocą – opowiada. - Najpierw próbowałem odgonić go nogą. Ale to nie pomogło, bo rzucił się na mnie, rozszarpał buta i ugryzł mnie. Potem ponownie zabrał się za Sonię. Znowu do niego podbiegłem uderzyłem go z pięści i uciekliśmy – dodaje. Chłopiec jest pod opieką medyków i przyjmuje szczepionki. Sprawą zajęli się leśnicy z Nadleśnictwa Spychowa. - To na pewno nie był wilk – przekonują i uspokajają. Gdy opadły emocje, podobnie mówi sam Bartosz.
- Dzisiaj w okolicy Świętajna wilk zaatakował chłopaka z psem, pogryzł obydwu. Proszę nagłośnić tę sprawę, bo boimy się wychodzić z domu – zaalarmował nas mailowo w piątek, 24 lutego Czytelnik „Tygodnika Szczytno”. - Ucierpiał pies i chłopak. Podobno trafił szpitala. Potem kręciła się tam straż leśna więc pewnie szukali wilka – dodaje nasz Czytelnik.
Informacja brzmiała alarmująco. Udało nam się dotrzeć do rodziny chłopca, który został pogryziony. Anita Rzepka i jej 14-letni syn Bartosz zgodzili się porozmawiać z naszym dziennikarzem.
Bartosz, jak niemal każdego dnia wyszedł na spacer ze swoją suczką Sonią. To przyjazny kundelek przypominający labradora.
- Odchodzimy od domu jakieś pięćset metrów i zawsze spuszczam wówczas Sonię ze smyczy, aby mogła się wybiegać – mówi Bartosz. - Tak było też w piątek. W pewnym momencie Sonia wbiegła w pobliski lasek i usłyszałem jej pisk. Gdy podbiegłem tam, to zobaczyłem dużego psa, być może wilka, który chwycił ją za kark.
Bartosz rzucił się na pomoc Soni.
- Najpierw próbowałem go kopnąć, ale wtedy to zwierzę rzuciło się na mnie – wspomina. - Rozszarpał mi but i ugryzł w nogę. Potem znowu rzucił się na Sonię. Nie dałem za wygraną, podbiegłem i uderzyłem go z pięści. To poskutkowało. Odskoczył, a my uciekliśmy.
Reklama
Przerażony 14-latek zadzwonił do mamy.
- Brzmiało to bardzo groźnie, ale syn zamiast opowiedzieć, co dokładnie się stało, to zaczął mnie przepraszać, że zniszczył buta – mówi pani Anita. - Przyznam, że bardzo zaniepokoiła ta informacja. Gdy zobaczyłam, co stało się z synem to od razu poszliśmy do lekarza w Świętajnie. Tam dostaliśmy skierowanie do poradni chorób odzwierzęcych. Musimy teraz jeździć do lekarza w Olsztynie i przyjmować specjalne szczepionki.
Jak informuje Powiatowa Lekarz Weterynarii Dorota Zyśk, Sonia nie była mocno poturbowana, nie miała otwartych, poważnych ran, niemniej pozostaje pod obserwacją weterynaryjną pod kątem ewentualnego zarażenia wścieklizną.
Do incydentu doszło przy cmentarzu na Hajdyce na trasie ze Świętajna do Jerut. Sprawą zajął się sanepid, powiatowy lekarz weterynarii, ale i leśnicy z Nadleśnictwa Spychowo. We wtorek chłopca odwiedził Adam Gełdon, jeden ze specjalistów od wilków w Polsce.
- Pan Adam pokazał mi zdjęcia wilków i pytał o szczegóły związane z tym pogryzieniem, jak wyglądało to zwierzę – mówi już ze spokojem 14-letni Bartosz. - Uspokoił mnie, bo to na pewno nie był wilk. Nie miał tych znaków, które powinien mieć wilk w Polsce. Był to prawdopodobnie duży, zdziczały bądź bezdomny pies – dodaje chłopiec.
Reklama
Te słowa potwierdza też leśnik Adam Gełdon.
- Wywiad przeprowadziliśmy razem z miejscowym leśniczym i okazało się, po opisie przedstawionym przez chłopca, że na pewno nie był to wilk – mówi. - Swoje obserwacje tego terenu miał też nasz leśniczy, który często widziała tam psy biegające luzem. Stąd nasz apel do społeczeństwa, aby idąc do lasu pieski prowadzić na smyczach. Druga ważna rzecz to nie pozwalajmy naszym psom uciekać z podwórek i wałęsać się po lasach, bo to naprawdę stwarza zagrożenie. Również dla ludzi.
W Polsce odnotowano tylko dwa przypadki zaatakowania człowieka przez wilki i było to w 2018 roku w Bieszczadach i Puszczy Noteckiej. Ale okazało się, że młode wilki, ktoś próbował oswoić. Zwierzęta zostały odstrzelone.
Reklama
Reklama
Miliony wyrzucone w błoto, bo pan granatnik koszulkę w młodości nosił Police Akademy i teraz takie zamarzenie ma. Lepiej chłopie poczytaj czegoś o granatnikach poczytaj
wolf
2023-03-27 11:12:06
Wielkie gratulacje dla Pani Wiesi, pracowałem z Panią w szpitalu, wspaniała Osoba :)
Krzysiek
2023-03-27 10:55:36
Cudowny lekarz szkoda że Pan nas opuścił ale nie dziwię się tu nie było szans na rozwój życzę powodzenia i dziękuję
Aaa
2023-03-26 21:57:01
Szanowny Panie Niemczuk. Tekst o uczeniu się pisania w trakcie wypisywania mandatu - stary jak świat. Znam go od dobrych 30 lat, Będąc dość młodym człowiekiem, przewożącym w przepisowej liczbie w maluchu moich przyjaciół w dość sporym mieście o nazwie Toruń z Centrum na Bielany. Lato, szyby opuszczone i ferajna śmieje się do rozpuku z różnych dowcipów. Tylko ze względu na nasz wiek i dobry nastrój niczym nie wzmacniany zostaliśmy zatrzymani przez patrol, który trzepał nas prawie godzinę. Każdego z osobna goszcząc w wiadomym wozie. Reszta czekając samochodzie zastanawiała się, czy uczą się jeszcze pisać i czytać, czy już literują i drukują. Płakaliśmy ze śmiechu, a mandat płaciliśmy zrzutką, W sumie nie wiadomo za co, zdaje się, że stwarzaliśmy swym dobrym humorem zagrożenie na drodze. Może obecnie niektórzy są po studiach np. w Toruniu, ale w innej akademii. Druga rzecz - na pochyłe drzewo każda koza skacze, łatwiej pobić słabszego, niż zmierzyć się z Pietrzykowskim. Ot taka opowiastka. Pozdrowienia
Anegdota
2023-03-26 17:07:19
Piękne lasy i jeziora nie wystarczą do godnego życia. Jakość życia stałych mieszkańców systematycznie się pogarsza. Jesteśmy wyłączeni komunikacyjnie. Tragedia jest w służbie zdrowia. Nie ma od lat stomatologa. Kiedyś dojeżdżał ginekolog, okulista. Teraz mamy tylko lekarza rodzinnego i zrujnowany budynek, zaniedbaną posesję ośrodka zdrowia. Tak źle nie było od lat.Pan Wójt remontuje i buduje kluby na wsiach a nie dba o zdrowie mieszkańców, zęby dzieciaków i wygląd miejscowości gminnej.Podatki, wszystkie opłaty mamy najwyższe w powiecie. Nasze dzieci nie chcą tu wracać. Również młodzi ludzie z dużych miast nie myślą o budowie tutaj domów na okres lata. Jest brak infrastruktury przyciagającej młodych ludzi. Jest dużo domków letniskowych, które zostały pobudowane dawno. Młodzi szukają atracji sportowych, ścieżek rowerowych. Gmina chce zarabiać na turystach nie oferując nic w zamian. Kanalizacja, wodociągi są niezbędne dla rozwoju turystyki. Ale to obecnie standart. Trzeba czegoś więcej. Brak miejsc pracy też wyklucza powrót dzieci po ukończeniu nauki w rodzinne strony. Oni już nawet na urlop nie chcą tu przyjeżdżać, tłumacząc to brakiem jakichkolwiek atrakcji. Okropnie wyglądają obskurne punkty handlowe i gastronomiczne w Warchałach. Młodzi ludzie planujący rodzinę nie widzą w Jedwabnie perspektyw rozwoju swoich dzieci. Brak jest zajeć pozalekcyjnych, rozwijających zainteresowania, na dodatkowe zajęcia językowe, sportowe trzeba dzieci dowozić do miasta. Koszty utrzymania są wyższe niż w mieście. Ostatnio GOK bardzo rozwinął działalność. Jednak nie jest w stanie zatrudnić specjalistów prowadzących na wysokim poziomie zajęcia tematyczne. Ożywili się emeryci i bardzo dobrze, że wyszli ze swoich czterech ścian. Jednak to nie gwarantuje rozswoju gminy. W stosunku do ościennych gmin zostaliśmy poważnie w tyle. Nawet mieszkania oferowane za 40 % ceny mieszkania o takim standardzie w Olsztynie nie znajdują nabywców. JeślI powstanie poligon to również rozwój turystyki w gminie będzie zagrożony. Nie wiem jak wygladaja wpływy z podatków od turystyki, domków letniskowych w stosunku do pozostałych wpływów. Uważam jednak, że nic za te pieniądze nie zrobiono dla turystów. Brak parkingów w Warchałach, niesprzątana plaża w Nartach, brak koszy na śmieci w miejscach publicznych to tylko ułamek zaniedbań. Z roku na rok obserwuję coraz mniej młodszych turystów odwiedzających naszą piękną ale bardzo zaniedbaną gminę. Przyjeżdżaja starsi ludzie szukający ciszy, majacy tu swoje, już często podniszczone domy.
Mieszkaniec
2023-03-26 10:46:07
Ja myślę, że JPII mniej potrzebuje takich jak \"szczytnianin od zawsze\", Grot przynajmniej nie pluje na niego nienawiścią i jadem.
Anna
2023-03-26 10:26:41
Nie Kuba, nie wystarczy, żeby powróciła normalność, trzeba wszystkich z Nowogrodzkiej pogonić na zbite ryje, nie zapominaj, że jest to doskonale zorganizowana mafia.
2023-03-26 10:18:59
Manga to każdy komiks wydany w Japonii, nie istnieje też coś takiego jak styl mangowy. Poza Japonią mangą nazywamy komiks japońskiego autora (bez względu na styl, w jakim został stworzony). Tutaj co najwyżej mamy do czynienia z komiksem.
pcela
2023-03-24 19:06:16
Lepiej zainteresować się tymi co mają sądowy zakaz kierowania autami , bo czują się bezkarni.
cojest
2023-03-24 14:11:05
Lans jak lans - jeden szyty subtelnie, a inny grubymi nićmi. Tak niewiarygodnego człowieka, co to w radzie siedzi od iluś lat, a teraz dopiero szuka pomysłów u mieszkańców - to rzadko się spotyka. Niektórzy to jeszcze umieją trochę udawać, a on idzie na rympał.
Krajan
2023-03-24 11:26:18