Niedziela, 8 Czerwiec
Imieniny: Ariadny, Jarosława, Roberta -

Reklama


Reklama

Strażak, wójt, samorządowiec...


 

Czy jest tak, że wójt zawsze zostaje prezesem Gminnego Zarządu OSP?

 

Chyba nie zawsze, ale w naszym przypadku tak. Wójtem zostałem w 2001 roku, a w następnym były gminne wybory w OSP i objąłem też funkcję prezesa.

<...

  • Data:

 

Czy jest tak, że wójt zawsze zostaje prezesem Gminnego Zarządu OSP?

 

Chyba nie zawsze, ale w naszym przypadku tak. Wójtem zostałem w 2001 roku, a w następnym były gminne wybory w OSP i objąłem też funkcję prezesa.

 

I wtedy został pan strażakiem, niejako „z urzędu”?

 

O nie, z OSP jestem związany od 35 lat albo i więcej. Pierwsze kroki stawiałem w OSP Nowy Dwór, bo wtedy mieszkałem na terenie gminy Jedwabno. Ledwo uzyskałem status dorosłego, zostałem tam strażakiem. Jeździłem gasić pożary i uczestniczyłem w zawodach.

 

Czy to powód, który sprawia, że gmina Szczytno nie szczędzi grosza dla OSP, bo zna pan tę służbę i jej potrzeby z tzw. autopsji?

 

Nie tylko, ale oczywiście łatwiej mi te potrzeby dostrzegać i rozumieć. Przede wszystkim jednak wiem, że jakość wyposażenia i wyszkolenia strażaków ochotników przekłada się na bezpieczeństwo wszystkich mieszkańców, całej gminy i właściwie powiatu, bo przecież „moi” strażacy uczestniczą w akcjach także na obszarze ościennych gmin. Oczywiście, od czasu, gdy sam byłem czynnym strażakiem, mnóstwo się zmieniło na lepsze. Przybyło sprzętu i ludzi, ale też i zadań, jakie spełnia OSP też jest znacznie więcej.


Reklama

 

Pamiętam, jeszcze wcale nie tak dawno, sporo narzekań strażaków ochotników na podstawowe braki. Teraz już takich sygnałów nie ma. Ile zaspokojenie straży kosztowało budżet gminy?

 

Od 2002 roku utrzymanie siedmiu jednostek OSP w gminie Szczytno wzrosło z nieco ponad 50 tysięcy złotych do około 300 tysięcy rocznie. Co roku uzupełniany był sprzęt, kupowane samochody, rozbudowywane i remontowane remizy, a koszty budowlane są wysokie. Nową remizę wybudowaliśmy w Romanach, dwa boksy garażowe powstały w Szymanach, podobnie w Olszynach, a w Płozach, Gawrzyjałkach czy Lipowcu przeprowadzone były niemal generalne remonty.

 

 

Czy to znaczy, że na tę chwilę OSP w gminie już niczego nie potrzebują?

 

Potrzeby będą zawsze, bo sprzęt się zużywa i musi być uzupełniany. Oczywiście, wydatki będą już trochę mniejsze, ale na pewno nigdy nie będzie tak, że gmina przestanie płacić za utrzymanie OSP. A my, w naszej gminie, nigdy też nie szczędziliśmy na tym utrzymaniu i – dopóki będę miał w tym względzie coś do powiedzenia – nie będziemy szczędzić. Najzwyczajniej nie wolno nam tego robić, bo bezpieczeństwo mieszkańców było, jest i zawsze będzie jedną ze spraw najważniejszych. Podobnie ważne jest to, by strażacy – ochotnicy, którzy poświęcają swój prywatny czas i narażają życie, by pomagać innym, otrzymywali wszelką możliwą pomoc od samorządu.

Reklama

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama