Piątek, 13 Czerwiec
Imieniny: Gwidona, Leonii, Niny -

Reklama


Reklama

Śpiący królewicz z promilami


Mariusz K. to prawdziwy ryzykant. Mężczyzna nie przejmując się tym, że jest kompletnie pijany wsiadł do swojego auta i próbował odbyć podróż. Jazdę skończył uderzając w inny samochód.

Ryzykował życie własn...


  • Data:

Mariusz K. to prawdziwy ryzykant. Mężczyzna nie przejmując się tym, że jest kompletnie pijany wsiadł do swojego auta i próbował odbyć podróż. Jazdę skończył uderzając w inny samochód.

Ryzykował życie własne i nie tylko. Po co? Bo - jak tłumaczył stróżom prawa - chciał się przejechać. Policja doceniła jego wysiłki. Za jadę po pijanemu grozi mu teraz kara do 3 lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów do lat 10.

- 33-latek mając ponad 3 promile alkoholu w organizmie wsiadł za kierownicę swojego renaulta. Na wysokości ulicy Konopnickiej zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w samochód tej samej marki – mówi Aneta Choroszewska-Bobińska, rzecznik szczycieńskiej policji.


Reklama

Jakby tego było mało próbował uciec z miejsca wypadku. Jednak kierowca drugiego auta zawrócił i pojechał za nim. W Kamionku renault Mariusza K. nagle się zatrzymał. Kiedy ścigający go mężczyzna podszedł do auta bardzo się zdziwił... Pijany kierowca i jego pasażer spali. Ryzykant został zatrzymany przez policjantów i noc spędził w policyjnej celi. W komendzie okazało się, że posiada orzeczony przez sąd zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Teraz za swoje zachowanie ponownie odpowie przed sądem.

Reklama

Paweł Salamucha

Fot. Zdjęcie jest ilustracją do tekstu



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama