Bój toczy się o pieniądze. Te, które ostatecznie zapłaciliby mieszkańcy, czyli producenci odpadów. - W przypadku śmieci jest tak, że ich odbioru i utylizacji nie można w żaden sposób dofinansować – tłumaczy burmistrz Pasymia Cezary Łachmański. - Opłaty ponoszone przez mieszkańców i wszystkie koszty muszą się...
Bój toczy się o pieniądze. Te, które ostatecznie zapłaciliby mieszkańcy, czyli producenci odpadów. - W przypadku śmieci jest tak, że ich odbioru i utylizacji nie można w żaden sposób dofinansować – tłumaczy burmistrz Pasymia Cezary Łachmański. - Opłaty ponoszone przez mieszkańców i wszystkie koszty muszą się wzajemnie bilansować, a ZGOK zaproponował takie ceny zagospodarowania odpadów, że opłaty uiszczane przez mieszkańców musiałyby znacznie wzrosnąć.
Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi to utworzona sporo lat temu spółka, która w perspektywie ma rozwiązać śmieciowy problem dla 37 gmin województwa warmińsko-mazurskiego. Koncepcji na to rozwiązanie było wiele. Elementem systemu miało być, na przykład, wysypisko w Linowie, ale już nie będzie, bo nie ma wysypiska. Miała być w Olsztynie (lub w pobliżu) budowana centralna spalarnia śmieci, ale tej spalarni też już nie będzie, bo została oprotestowana. W zamian za to wybudowany został Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Tracku, w którym to zakładzie produktem końcowym mechanicznego przerobu odpadów ma być tzw. RDF, w jednym dokumencie nazywany „paliwem energetycznym” a w innym „odpadem”. Różnica to znaczna, bo za „paliwo” producent czyli ów ZUOK mógłby dostawać kasę od odbiorcy, a za „odpad” sam będzie musiał zapłacić.
Jak na razie nie te jednak rozbieżności w dokumentach ZGOK-u stanowią podstawę „buntu” włodarzy pięciu szczycieńskich gmin.
W oświadczeniu, podpisanym przez burmistrza Pasymia Cezarego Łachmańskiego oraz wójtów: Mariannę Szydlik (Dźwierzuty), Alicję Kołakowską (Świętajno), Zbigniewa Kudrzyckiego (Rozogi) oraz Sławomira Ambroziaka (Jedwabno) czytamy m.in.: „Na ostatnim walnym Zgromadzeniu Wspólników Spółki ZGOK Sp. z o.o., Prezes Spółki ZGOK zaproponował cenę 350 zł netto za 1 tonę „na bramie” dostarczanych przez gminy śmieci. Cena ta jest znacząco wyższa od obowiązującej w dniu dzisiejszym ceny rynkowej, wynoszącej ok. 190 zł netto za tonę. Po burzliwej dyskusji Zgromadzenie przyjęło cenę 270 zł netto za 1 tonę. Kwota 350 zł netto stanowiła podstawę do sporządzenia przez Spółkę ZGOK planu rzeczowo-finansowego na lata 2015-2016. Różnicę ceny proponowanej przez Prezesa ZGOK i przyjętej przez Zgromadzenie Wspólników, zgodnie z zapisami Umowy Wykonawczej, będą musieli pokryć mieszkańcy gmin.”
- Ze zwykłego matematycznego obliczenia wynika, że przy zaakceptowanej cenie za zagospodarowanie 1 tony śmieci, ZGOK-owi zabraknie około 5 milionów złotych do zamknięcia budżetu. Te stratę, zgodnie z zawartymi umowami, będą musieli pokryć udziałowcy, czyli gminy – tłumaczy burmistrz Łachmański.
Sprzeciw wszystkich nowych włodarzy gmin budzi także wspomniana wyżej „Umowa Wykonawcza”. Mówi ona – w skrócie – o tym, że udziałowcy (gminy) zobowiązują się oddawać wszystkie „swoje” śmieci ZGOK-owi do 2034 roku, przy czym umowa ta jest „nierozwiązywalna”.
- W naszym przekonaniu jest to działanie monopolistyczne i na to się nie godzimy. Podważamy też legalność tej umowy, bowiem rodzi ona dla gmin zobowiązania finansowe, a nie ma na niej kontrasygnaty skarbników – dodaje burmistrz Pasymia.
Odmienne stanowisko mają włodarze samorządów, którzy piastują swe funkcje dłużej niż jedną kadencję. - Ten wspólny system budowany jest od kilku lat, a jego głównym celem było uwolnienie poszczególnych gmin od samodzielnego i bardzo kosztownego inwestowania w pełen system unieszkodliwiania śmieci – mówi Grzegorz Zapadka, wójt Wielbarka a jednocześnie członek Rady Nadzorczej ZGOK-u. - Ustawowych wymogów nie udźwignęłaby żadna gmina. Nawet dla Olsztyna było to za dużo, stąd pomysł, by objąć systemem dużą liczbę gmin. Cały projekt uzyskał dofinansowanie z Unii Europejskiej. Jeśli nie zostanie w pełni zrealizowany i nie osiągnie zakładanych parametrów, trzeba będzie zwrócić 120 milionów dotacji – wyjaśnia Zapadka. - Nie ma się co czarować: na całym świecie „śmieciowy” biznes jest dochodowy i u nas nie brakuje firm, które chciałyby od gmin ten rarytas przejąć. Również nasz ZGOK ma swoją konkurencję i nie jest wykluczone, że niektóre ze „zbuntowanych” gmin dają posłuch tej konkurencji.
Na wzrost „śmieciowych” kosztów ma wpływ przede wszystkim tzw. opłata środowiskowa. - W naszych stawkach tę opłatę uwzględniliśmy i dlatego czy to w Wielbarku czy np. w gminie Szczytno nie ma podwyżek – dodaje Zapadka.
Przy ul. Solidarności organizują wyścigi nocne przez kilka godzin w weekendy. Może warto, żeby patrol tam wtedy czuwał. Warkot silników niesie się przez całe osiedle.
Agnieszka
2025-08-13 13:43:11
No ale poza tym, że urzędnicze dzbany doszywają po kawałku materiału do swojej ideologicznej kołderki, to co REALNEGO z tego mają dzieci? Czy któryś urzędas zapewnił im jakąś finansową KONKRETNĄ pomoc?...czy tylko są gotowi do tej pomocy? Bo pieprzyć aby pieprzyć, to każdy dzban potrafi. Czy zrobiliście coś konkretnego by poprawić los dzieci z domów dziecka, bo nic o tym jakoś nie słyszałem...?
Polak
2025-08-13 08:39:46
Szanowny Janie proszę czytać ze zrozumieniem - to Akcja PLED która jest czymś wartościowym ale żeby to zrozumieć trzeba najpierw zapoznać się z ideą przedsięwzięcia . Polecam poczytać ...warto
Łukasz
2025-08-12 21:48:12
I znów będzie remis.... i da capo senza fine
Tutejsza
2025-08-12 15:01:05
Działamy ale co dalej z samym budynkiem? Piękny budynek warto odremontowac
Romek
2025-08-12 05:19:17
W kwietniu wykonawca zawarł umowę i prowadzi intensywne działania które w lipcu doprowadziły do zdarzeń zagrażających przechodniom. Dla mnie - rewelacja
Follower
2025-08-11 18:07:05
Tak, to na pewno będzie weekend o którym jeszcze długo będzie głośno...
Kamil
2025-08-11 07:45:22
Ale które te Waplewo? Gmina Olsztynek czy Jedwabno.
2025-08-10 11:52:18
Obcym 60 mln a lokalnym kłodę pod nogę. Słabo
Lokals
2025-08-09 05:50:14
Brawo Panie Prezydencie
Kamil
2025-08-07 14:11:05