Niedziela, 24 Listopad
Imieniny: Elżbiety, Katarzyny, Klemensa -

Reklama


Reklama

Promocja – felieton Romana Żokowskiego


Słowo o wielu znaczeniach, jakże aktualne w naszym lokalnym środowisku. Słowo to może oznaczać m.in: działania zmierzające do zwiększenia popularności jakiegoś produktu lub przedsięwzięcia albo prawo ucznia do przejścia do następnej klasy, a także przyznanie komuś tytułu naukowego lub stopnia oficerskiego. Wszystkie te trzy znaczenia tego słowa mają u nas zastosowanie. Mamy uczniów, szkolimy oficerów policji a teraz będziemy zwiększać skuteczność promowania naszego lokalnego produktu albo może jakiegoś przedsięwzięcia.


  • Data:

Reklama dźwignią handlu. Stara zasada chyba się sprawdza, bo oto w lokalnej prasie czytam, że burmistrz zapowiada powstanie nowego wydziału w urzędzie pod nazwą „Wydział Promocji Miasta i Rozwoju Gospodarczego”. Niebawem ma być ogłoszony konkurs na naczelnika tego wydziału. Ciekawa informacja i choć nie zamierzam startować w konkursie, to myślałem, że z tej informacji prasowej trochę więcej dowiem się na temat tego tworu, a w szczególności jaką rolę ma spełniać i czym ma się zajmować ten wydział?

 

 

Niestety, z artykułu nic nie wyczytałem. Typowa sucha informacja tzw. hasłowa. Rzuca się hasło i cisza. Nie wiem czy brak szerszej informacji to wina burmistrza czy autora artykułu, ale ja z chęcią bym się dowiedział, jaką burmistrz ma wizję na promocję miasta. Co prawda w artykule jest tam jedno zdanie wypowiedziane przez burmistrza zacytuję „chcę, aby miasto wykorzystało swoje atuty, w tym bliskość lotniska w Szymanach”, ale samym lotniskiem promocji się nie załatwi. Ciekawe w jakim kierunku pójdzie nowy wydział, aby wypromować to miasto? Kto zasiądzie za sterami tego wydziału: urzędnik z konkursu czy osoba mająca realne pojęcie o promocji?


Reklama

 

Zostawmy jednak etatowe sprawy i wróćmy do promocji i rozwoju miasta. Czy powstanie nowego wydziału wypromuje miasto? Czy urzędnicy zapewnią promocję i rozwój gospodarczy skoro do tej pory tego nie uczynili? Mam wątpliwości. Ja nowy wydział widziałbym jako ciało wykonawcze a do główkowania powołałbym przy burmistrzu radę ds. promocji i rozwoju. Rada miałaby charakter doradczy. W skład rady zaprosiłbym kilku lokalnych biznesmenów, mieszkańców wizjonerów, ludzi aktywnych i naczelników wydziałów odpowiedzialnych za realizację. O rozwoju miasta powinni decydować jego mieszkańcy. Kto ma decydować o rozwoju gospodarczym jak nie lokalni biznesmeni? Kto ma decydować o promocji miasta jak nie ludzie aktywni, którzy na co dzień organizując różne imprezy i tak już promują to miasto? Potencjał tych ludzi należy niezwłocznie wykorzystać. Nie stać nas, aby z nich nie skorzystać.

 

Zawsze dziwiło mnie dlaczego WSPol nie korzysta z usług emerytowanych policjantów? Przecież ci emeryci wiele ciekawych praktycznych rzeczy przekazaliby młodym policjantom, a same zajęcia byłyby ciekawsze. Potencjał ludzi z 30-letnim stażem w zawodzie nie jest wykorzystany. Podobnie i tu, szkoda nie skorzystać z potencjału mieszkańców, a potencjał jest bardzo duży. Weźmy tyko pod uwagę dwie grupy: morsów i biegaczy. Niech mi ktoś powie, że te dwie grupy nie promują miasta. Maraton Juranda przyciąga biegaczy z całej Polski, a o morsach ze Szczytna też słyszała cała Polska. A takich grup jest więcej. Tylko sztuka w tym, aby te grupy zaprosić do współpracy. Razem wykombinować produkt, który będzie kojarzony ze Szczytnem przez długie lata, na chwałę miasta i jego mieszkańców.

Reklama

 

Temat promocji i gospodarki to niełatwa sprawa. Do realizacji tego zagadnienia trzeba mieć wiedzę, chęci a czasami ułańską fantazję. Czy taką fantazję będą mieli urzędnicy nowo powołanego wydziału? Wszystko zależy od ludzi i tych na górze, i tych na dole.

 

 

 

Roman Żokowski



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama