Poniedziałek, 9 Czerwiec
Imieniny: Ady, Celii, Medarda -

Reklama


Reklama

Potrącona na pasach


Hanna Dąbrowska skończyła pracę późnym popołudniem. Ponieważ był to dzień wypłaty, poszła do banku, gdzie wypłaciła pieniądze, a następnie udała się na zakupy do Kauflandu. Nie przypuszczała, że skończą się one dla niej pobytem w szpitalu. Na przejściu dla pieszych w pobliżu sup...


  • Data:

Hanna Dąbrowska skończyła pracę późnym popołudniem. Ponieważ był to dzień wypłaty, poszła do banku, gdzie wypłaciła pieniądze, a następnie udała się na zakupy do Kauflandu. Nie przypuszczała, że skończą się one dla niej pobytem w szpitalu. Na przejściu dla pieszych w pobliżu supermarketu została potrącona przez nadjeżdżający samochód.

- Z pracy wróciłem około 22. Wszedłem do kuchni i zawołałem żonę. Nie odpowiedziała. Nie było też córki. Poszedłem do sypialni, potem do piwnicy. Nikogo nie było w domu. Zaniepokoiłem się, bo o tak później porze nie wychodzimy – opowiada Stanisław Dąbrowski.

O tym, co zaszło na przejściu w pobliżu supermarketu Kaufland, pan Stanisław dowiedział się kilkanaście minut później.


Reklama

– Do domu wróciła córka i roztrzęsiona powiedziała mi, że w żonę na pasach wjechał samochód – opowiada mężczyzna. – Zerwałem się i pobiegłem na policję – dodaje.

Tam jednak niczego się nie dowiedział. – Wygonili mnie, mówiąc żebym sobie poszedł i dał im spokój – mówi. – W odpowiedzi zapytałem policjanta, czy gdyby jego spotkało podobne nieszczęście to dałby sobie spokój i nie szukał informacji – dodaje.

Pomogła rodzina. Każdy kto mógł dzwonił gdzie się dało, aż w końcu bliscy potrąconej kobiety dowiedzieli się, gdzie zabrano panią Hannę. Ustalono, że jest w szpitalu w Olsztynie. – Jest strasznie poobijana, ledwo widzi na jedno oko i jak mówi, strasznie boli ją głowa, najważniejsze jednak, że żyje – mówi mężczyzna i apeluje do kierowców o ostrożną jazdę, szczególnie zimą. – Wczoraj o mały włos, a i ja wracając z pracy zostałbym potrącony. Ludzie jeżdżą jak wariaci – ile fabryka dała. W taki sposób w krótkim czasie pozabijają nas wszystkich. Policja powinna postawić jeszcze więcej fotoradarów i wypisywać więcej mandatów. Dowodów braku wyobraźni i niezachowania ostrożności ze strony kierowców nie trzeba daleko szukać, moja żona jest najlepszym – kwituje.

Reklama

Paweł Salamucha

Fot. Paweł Salamucha



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama