Policjanci wciąż szukają sprawcy napadu na stację benzynową w Wielbarku. Zamaskowany mężczyzna wszedł do niej nocą, próbował dobrać się do kasy. Na drodze stanął mu jednak pracownik. Doszło do szarpaniny. Napastnik wpadł w wściekłość i zaczął okładać pracownika pięściami, kopać...
O napadzie naszą redakcją powiadomiła mieszkanka Wielbarka.
- Jesteśmy przerażeni tym, co się stało – mówi nasza rozmówczyni. - Ten pan ze stacji ma problemy z chodzeniem. Napastnik musiał go solidnie pobić, bo zabrała go karetka.
Do zdarzenia doszło w nocy z 26 na 27 grudnia. Zamaskowany i nieznany mężczyzna wtargnął do stacji benzynowej w Wielbarku. Gdy nie mógł dostać się do kasy z pieniędzmi zaczął brutalnie okładać pracownika stacji.
Policjanci na razie nie chcą ujawniać szczegółów.
- Wyjaśniamy okoliczności tego incydentu – mówią. - Trwają działania operacyjne. Ale jeśli ktoś ma jakąś wiedzę, która może pomóc ująć tego napastnika, prosimy o kontakt – dodają.
Z naszych informacji wynika, że nieznany mężczyzna wszedł do stacji przy ulicy Kopernika w Wielbarku nad ranem, w środę, 27 grudnia. Natknął się na pracownika stacji. Doszło do szarpaniny. Pracownik miał być uderzany pięściami i kopany.
Na miejscu pojawili się policjanci oraz karetka pogotowia. Pracownik stacji trafił na SOR szpitala w Szczytnie. Obrażenia okazały się na szczęście na tyle niegroźne, że nie potrzebował hospitalizacji.
Może sam się zgłosi.