Sobota, 14 Wrzesień
Imieniny: Bernarda, Mony, Roksany -

Reklama


Reklama

Od angielskich galerii po szczycieńskie ścieżki – moje trzy obserwacje


Wiesław Mądrzejowski dzieli się swoimi refleksjami z ostatnich tygodni – od porównań polskich i angielskich galerii handlowych, przez wspomnienia z rowerowych tras w stronę Kobyłochy, aż po nadzieje na nową wersję "Dni i Nocy Szczytna". Trzy różne tematy, jedno spójne przesłanie: warto zauważać, co dzieje się wokół nas i angażować się w sprawy lokalne.



Moje trzy zdania. 15 08 2024

1. Normalnie omijam z daleka wielkie obiekty handlowe, ale tak się złożyło, że w trakcie tegorocznych wakacyjnych wędrówek miałem możliwość robienia zakupów najpierw m.in. w londyńskich i podlondyńskich centrach handlowych a ostatnio, przy okazji Jarmarku Dominikańskiego, w gdańskich galeriach i może to nie szok ale duma, gdyż te angielskie w porównaniu z gdańskimi są o wiele mniej atrakcyjne, handlują tam gorsze firmy, jest mniejszy wybór towarów, za to mamy brud, wszechobecnych żebraków, marną ofertę gastronomiczną, słowem u nas jest handel z klasą, a tam może tylko niższe ceny mojego ulubionego guinessa.


2. Moje rowerowe trasy od kilkudziesięciu lat wiodą m.in. w stronę Kobyłochy i pamiętam, z jaką ulgą jeszcze za poprzedniego niesłusznego ustroju przyjąłem wyasfaltowanie kilku kilometrów od Dębówka w stronę jeziora, co wywołało wówczas szereg komentarzy, że ten ówczesny luksus ma związek z letniskowymi domkami w Kobyłosze, w których wypoczywać mieli niektórzy szczycieńscy notable, może więc też i z tego powodu droga ta od pięćdziesięciu już chyba lat nie była remontowana, łatane doraźnie dziury i przełomy doprowadziły do tego, że wolę jechać dłuższą trasą leśnymi duktami zamiast niszczyć rowerowe resory i kręgosłup na tym „asfalcie”, z dużą radością przyjąłem więc wiadomość, że jest szansa na pozyskanie środków na remont tego toru szosowych przeszkód czego z niecierpliwością oczekuję.


Reklama

Reklama


3. Rzecz jasna to absolutny przypadek, ale chyba miesiąc temu, komentując ostatnie „Dni i Noce Szczytna”, wyraziłem nadzieję, że burmistrz dotrzyma słowa i zaproponuje nową wersję tego miejskiego święta, a swoje pomysły skonsultuje zarówno z fachowcami, jak i z możliwie szerokim gronem mieszkańców, no i nie minęło więcej niż parę tygodni, a jest już informacja, że takie publiczne konsultacje są na etapie przygotowania i dojdzie do nich niezwłocznie, gdy koncepcje nowych władz miasta nabiorą realnych kształtów, z czego trzeba się tylko cieszyć i apelować do jak najszerszego grona zainteresowanych o przekazanie miejskim władzom swoich uwag i pomysłów.

W A M



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama