Tadeusz Dymerski na złoto z mistrzostw świata polował od dawna. W rozmowie z „Tygodnikiem” przyznał, że byłoby to uwieńczenie jego kariery. Okazuje się, że marzenia się spełniają. W niedzielę, 20 września w Holandii odbyły się Mistrzostwa Świata Weteranów. Oczywiście nie zabrakło na nich naszego mistrza i tr...
Tadeusz Dymerski na złoto z mistrzostw świata polował od dawna. W rozmowie z „Tygodnikiem” przyznał, że byłoby to uwieńczenie jego kariery. Okazuje się, że marzenia się spełniają. W niedzielę, 20 września w Holandii odbyły się Mistrzostwa Świata Weteranów. Oczywiście nie zabrakło na nich naszego mistrza i trenera w jednej osobie.
- Było bardzo ciężko – przyznaje nasz mistrz. - Walczyłem z jednym Francuzem i czterema Niemcami. O wygraniu dwóch walk zadecydowały dopiero dogrywki. Finał też był wyjątkowo ciężki. Niemal do początku tego starcia minimalnie przegrywałem. Miałem dwie kary, a rywal yuko. Dopiero w końcówce udało mi się go rzucić na wazari i przejść do trzymania. Wygrałem finał na 3 sekundy przed czasem.
Zachęcił tata
Tadeusz Dymerski to historia judo w naszym mieście. Przez jego ręce przeszły tysiące adeptów tego sportu. Sam mistrz na zajęcia judo poszedł gdy miał 13 lat. - Przyjmowali od 14 lat, ale podrobiłem legitymację i postarzyłem się o rok – wspomina pan Tadeusz. - Po latach przyznałem się do tego swojemu trenerowi. Tylko się uśmiechnął...
Pan Tadeusz przyznaje, że zamiłowanie do sportu zaszczepił mu tata Eugeniusz. - Był ułanem w Wilnie – wspomina. - Pod koniec lat 30. wygrywał niemal wszystkie zawody pułkowe w lekkiej atletyce. Dawał mi do czytania książki o sporcie. Gdy miałem 9 lat przeczytałem książkę o Zygmuncie Chychle, pierwszym powojennym mistrzu olimpijskim w boksie. Tata dołożył swoje historie. I tak zamiłowanie do sportu narastało.
Pokochał judo
Dlaczego wybrał judo? - Nie lubiłem piłki nożnej, a w tamtych latach w Szczytnie nic poza judo innego nie było – opowiada Tadeusz Dymerski. - I tak judo trenuje od niemal 50 lat z małymi przerwami.
Największe sukcesy indywidualne przyszły w okresie studiów w Akademii Wychowania Fizycznego w Gdańsku. Było I miejsce na spartakiadzie młodzieży we Wrocławiu, był złoty i brązowy medal na Mistrzostwach Polski. Potem przyszedł egzamin na pierwszy stopień mistrzowski dan. Po studiach pan Tadeusz trafił do Wyższej Szkoły Oficerskiej w Szczytnie, do „Podchorążaka”, już jako trener. W 1975 roku była to już Gwardia Szczytno. - Miałem wówczas 25 lat - opowiada trener. - Po roku zajęć trafiłem na rok do wojska. Wróciłem w 1977 roku i zostałem.
A ta osoba co zgłaszała może nosi taki rozmiar?
Nocne spacery nad jeziorem.
2025-08-03 08:47:02
To może po prostu za darmo kosiarkami i łopatami jak niegdyś w czynach społecznych Pan Och odblokuj kanał między jeziorami? Bo jakoś tak brzydko tak pachnie i wygląda. Przed wyborami pamiętam jak mówił o poprzedniku, ze likwidacja rury na kanale to kwestia 3 dni. Niech pokaże jak w dwa dni robi przekop mierzei szczytnianej...
Jan
2025-08-01 07:21:15
Fakt. Masz rację Joanna. W sumie mało treści. Przemyślenia Pana Wiesława nie wszystkich interesują.
j23
2025-08-01 01:08:47
Na prywatnej posesji usytuowanej na rogu ulic Wiejskiej i Piłsudskiego stoją dwa uschnięte wysokie drzewa, które w każdej chwili mogą przewrócić się w stronę ul. Wiejskiej. Ewidentnie zagrażają przechodniom i pojazdom poruszającym się w ich pobliżu. Oburzający jest brak działań właściciela posesji i brak reakcji ze strony władz miejskich, aby nie dopuścić do nieszczęścia.
Malta
2025-07-31 23:26:33
Więcej korzyści przyniosłoby wycięcie sanepidu, nie dosyć że ludzie byliby bezpieczniejsi, to jeszcze całkiem sporo kasy by wpadło dla radnych.
Nikoś
2025-07-31 16:58:05
Dlaczego usunięto komentarze? Czyżby nie wpisywały się w jedynie słuszną narrację?
Wiesław Nosowicz
2025-07-30 14:57:43
to jest łatanie dziury łatą a nie zabezpieczenie , a prowizorka będzie trwać latami aż budynek sam się rozleci
zdysk
2025-07-30 14:06:51
Mogłaby się wreszcie skończyć moda na te \"Q\", jako uzupełnianie polskich wyrazów. Nadmieniam, że \"Q\" może zakończyć się także rwą - oczywiście kulszową. To jednak zaśmiecanie języka. Może za mało rozwinięty słownik mowy ojczystej? Pamiętacie o określeniu funkcjonującym swego czasu o rodakach w krajach anglosaskich - w wersji fonetycznej podaję - q\'pipl (people)?
Śmieszek
2025-07-30 12:38:00
pamietaj ze to sluzba
jery
2025-07-29 20:40:29
I można za milion a nie za kilkanaście?
Bartek
2025-07-29 19:55:04