Sobota, 7 Czerwiec
Imieniny: Laury, Laurentego, Nory -

Reklama


Reklama

Mazurzy chcą izby pamięci


Pan Leon urodził się w Wilnie. Niestety, po wojnie wspólnie z rodzicami musiał stamtąd uciekać. - Ojciec był kolejarzem, czyli pracownikiem formacji mundurowej – wspomina. - Trafiliśmy najpierw pod Poznań, ale potem, właśnie ze względu na ten kolejarski mundur, skierowali nas do Olsztyna. Tam dorastałem. Pot...


  • Data:

Pan Leon urodził się w Wilnie. Niestety, po wojnie wspólnie z rodzicami musiał stamtąd uciekać. - Ojciec był kolejarzem, czyli pracownikiem formacji mundurowej – wspomina. - Trafiliśmy najpierw pod Poznań, ale potem, właśnie ze względu na ten kolejarski mundur, skierowali nas do Olsztyna. Tam dorastałem. Potem trafiłem do Szczytna.

To właśnie tu pan Leon zaprzyjaźnił się z Mazurami. - Okazuje się, że Litwinów i Mazurów dużo łączy – mówi Leon Stawicki. - Dlatego po latach Mazurzy zwrócili się do mnie z prośbą urządzenia i stworzenia Izby Pamięci.


Reklama

Przez lata pan Leon gromadził materiały. - Zebrałem ich mnóstwo, część przekazałem wojewodzie czekając z nadzieją, że coś takiego powstanie – mów 87-latek. - Niestety materiały dziwnym trafem poginęły, odzyskałem tylko drobną ich część. No i dalej nie bardzo wiem, co z tym wszystkim zrobić, bo nie ma z kim rozmawiać. Byłem w muzeum, starałem się umówić ze starostą. Bezskutecznie.

Pan Leon chciałby, aby taka Izba powstała na przykład w starym kościele ewangelickim w Wielbarku. Budynek kościoła należy do gminy Wielbark. - Nic na ten temat nie słyszałem – mówi Grzegorz Zapadka, wójt gminy. - Ale pomysł jest ciekawy. Wart rozważenia. Na razie jednak próbujemy kościół remontować. Właśnie kończy się przetarg na remont wieży i warstwy zewnętrznej tej budowli. Na razie nie mamy skonkretyzowanych planów dotyczących przeznaczenia tego budynku, więc każda propozycja jest warta rozważenia.

Reklama



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama