Poniedziałek, 8 Lipiec
Imieniny: Arnolda, Edgara, Elżbiety -

Reklama


Reklama

Łzy Juranda i pytania o fontannę fontanny - refleksje z Szczytna Wiesława Mądrzejowskiego


Czy polska piłka nożna ma przyszłość? Jak wyłudzenie zmienia obyczaje i co się stało z fontanną? Przeczytaj felieton Wiesława Mądrzejowskiego, który zabiera nas w podróż przez smutki, anegdoty i miejskie legendy.



Moje trzy zdania.  27 06 2024

1. Nie wiem czy dobrze zauważyłem, że Jurand ze Spychowa, którego konterfekt zawiesili kibice ze Szczytna na banerze ozdabiającym stadion w Berlinie zapłakał rzewnymi łzami, gdy nasza jak najbardziej polska i narodowa reprezentacja zgodnie z tradycją dostała w ucho w „meczu o wszystko”, nie wykazując większej determinacji w meczu przeciwko Austriakom, którzy nogi nie odstawiali, nic to jednak, gdyż na groźnym obliczu rycerza ze Spychowa z pewnością zagości uśmiech satysfakcji, gdy obraz zawiśnie na boisku przy Śląskiej gdzie walczy jak zawsze do końca nasza Gwardia!


2. Z życia naukowego: znany także w Szczytnie profesor prawa karnego jadł niegdyś z kolegą obiad w nadjeziornej restauracji, do którego zamówił tradycyjną „ćwiartkę” wódki, lecz doświadczony kelner przyniósł pół litra z zapewnieniem, że konsumenci zapłacą tylko za to ile wypiją, co oczywiście skończyło się spożyciem całej zawartości butelki, a od tego czasu na zajęciach u profesora studenci nieodmiennie otrzymują do rozwiązania casus czym różni się wyłudzenie od dobrych praktyk handlowych.


Reklama


3. Przeglądając historyczne już numery naszych szczycieńskich gazet trafiłem na radosną informację sprzed dokładnie 16 lat o uruchomieniu na małym jeziorze podświetlanej fontanny, która poza niewątpliwymi walorami estetycznymi miała stanowić element systemu oczyszczania wody w tym zbiorniku, w planach było uruchomienie kolejnych fontann, a ich strumienie wodne tryskać miały w rytm muzyki, co byłoby niewątpliwą atrakcją turystyczną, jak jednak wszyscy wiemy nic z tego nie wyszło, a od ubiegłego roku wysyłane w powietrze kolorowe wodne kropelki w ogóle zniknęły z miejskiego krajobrazu, co podobno wynikło stąd, iż trzeba było dokonać remontu urządzenia, a kasy jak dotąd miejskie władze na to lanie wody jakoś nie zamierzają przekazać starając się nadrobić to wystąpieniami w mediach i na forum prześwietnej miejskiej rady.

Reklama

W A M



Komentarze do artykułu

Tomasz

Ale rzecz w tym , że społeczeństwo niczym ,,owce\" zawsze wybierają tych samych nieudaczników a potem czekają na cud, że coś się zmieni, że oni za pomocą magicznej ruszczki naprawią wszystko mimo, że przez ostatnie 10 lat nic nie zrobili poza walką o stanowiska i pobierania diet.

Gabi

Fontanna była też przy Małym Jeziorze

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama