Niedziela, 15 Czerwiec
Imieniny: Bazylego, Elizy, Justyny -

Reklama


Reklama

Koleżeńskie poparcie


Po raz drugi starosta szczycieński chciał uzyskać od Rady Miejskiej zgodę na dyscyplinarne zwolnienie Henryka Wilgi i po raz drugi jej nie uzyskał. Różnica polega na tym, że tym razem radni miejscy podjęli decyzję tak szybko, że nie zdążyli nawet dokładnie zapoznać się z wnioski...


  • Data:

Po raz drugi starosta szczycieński chciał uzyskać od Rady Miejskiej zgodę na dyscyplinarne zwolnienie Henryka Wilgi i po raz drugi jej nie uzyskał. Różnica polega na tym, że tym razem radni miejscy podjęli decyzję tak szybko, że nie zdążyli nawet dokładnie zapoznać się z wnioskiem i jego uzasadnieniem. - No... przejrzałem – mówi jeden z miejskich radnych zapytany o to, jakie kwestie zostały w nim poruszone.

Drugi już wniosek o zgodę na dyscyplinarne zwolnienie Wilgi został złożony w czwartek 14 czerwca. - Termin nie był przypadkowy, bo wiedziałem, że Rada Miejska będzie obradować 27 czerwca na sesji zwyczajnej, więc był to właściwy moment, by wniosek trafił pod obrady komisji, poddany został analizie, przedyskutowany... - tłumaczy Jarosław Matłach.

Ani dyskusja, ani analiza, ani nawet – jak wynika z niewiedzy przepytanych radnych miejskich co do zarzutów i ich uzasadnienia – czytanie nie było jednak potrzebne do podjęcia decyzji. Tego samego dnia bowiem, czyli w czwartek 14 czerwca, 2-3 godziny po wpłynięciu wniosku do Biura Obsługi Interesanta, sprawa stanęła na błyskawicznej sesji nadzwyczajnej i równie błyskawicznie wniosek powiatu został oddalony. Co prawda były nieliczne głosy sprzeciwu, by kwestię tę wprowadzać na gorąco do programu „gorącej sesji” zwołanej w innej sprawie, ale nie miały one żadnej siły.


Reklama

Radnych miejskich, dla czystości ich sumień i uzupełnienia wiedzy, informujemy, że tym razem główne zarzuty, jakie powiat postawił eksdyrektorowi DPS i aktualnemu szefowi SDS w Piasutnie opierały się na ustaleniach, które zostały poczynione i mogły być dokonane dopiero po uzyskaniu przez powiat i nową dyrektor DPS dostępu do pełnej dokumentacji tej placówki. W treści uzasadnienia (na którego analizę radni miejscy nie poświęcili czasu) w oczy rzuca się cytat z pisma Prokuratury Rejonowej w Szczytnie, która odnotowała, że „niewątpliwie w działaniach ówczesnego Dyrektora DPS w Szczytnie Henryka Wilgi stwierdzono nieprawidłowości”, za które powinien ponieść odpowiedzialność służbową bądź dyscyplinarną.

Radni miejscy po raz kolejny, mniej lub bardziej świadomie uznali, że ochrona radnego stanowi priorytet, a koalicyjna lojalność jest ważniejsza od jakichkolwiek innych, w tym prawnych przesłanek. Aktualnie szczycieńska prokuratura nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i nadal prowadzi postępowanie karne w sprawie „polepszania” angaży zatrudnionej w DPS córki byłego dyrektora.

Reklama

Halina Bielawska

Fot. Halina Bielawska



Komentarze do artykułu

Napisz

To też może Cię zainteresować

Reklama


Komentarze

Reklama