Wtorek, 6 Maj
Imieniny: Irydy, Tamary, Waldemara -

Reklama


Reklama

Koguci miting


Sporo, bo aż 19 par zjechało do „Domu pod Kogutem” w Tylkowie, by stanąć w brydżowe szranki. Uczestniczyli zawodnicy z Olsztyna, Szczytna, Elbląga, Morąga, Biskupca, Węgorzewa i Giżycka i choćby z tego powodu taka impreza to niezła promocja tak dla pensjonatu, jak i dla gminy. Docenił to burmistrz Bernard ...


  • Data:

Sporo, bo aż 19 par zjechało do „Domu pod Kogutem” w Tylkowie, by stanąć w brydżowe szranki. Uczestniczyli zawodnicy z Olsztyna, Szczytna, Elbląga, Morąga, Biskupca, Węgorzewa i Giżycka i choćby z tego powodu taka impreza to niezła promocja tak dla pensjonatu, jak i dla gminy. Docenił to burmistrz Bernard Mius uroczyście otwierając zawody i fundując okazałe puchary.

Rozegrano dwa turnieje z zastosowaniem odmiennego systemu punktacji. W pierwszym, tzw. na maksy zwyciężyła szczycieńska para: Leszek Mielczarek – Wojciech Wrześniowski. Drugi turniej na zapis średni (tzw. impy) wygrali olsztynianie: Tomasz Stopierzyński w parze z Pawłem Abramskim. Oni też, dzięki trzeciej lokacie w grze na maksy, wygrali ostatecznie cały miting.

Oprócz pucharów ufundowanych przez pasymski samorząd najlepsi zostali obdarowani podobnymi nagrodami (innymi też) zapewnionymi przez gospodarzy Wiolettę i Arkadiusza Stańczaków. Zawodnicy otrzymali też specjalnie na tę okoliczność przygotowane medale, których awers – co oczywiste – ozdabiał tylkowski kogut. Postawił się też główny organizator i postawił zawodnikom kolację.


Reklama

Organizatorem i pomysłodawcą rozgrywek było Olsztyńskie Stowarzyszenie Brydża Sportowego w osobie Leonarda Jaskowiaka, czołowego olsztyńskiego brydżysty, który – jak widać – dobrze spełnia się jako organizator. Na tyle dobrze, że został koordynatorem rozgrywek brydżowych w ramach wrześniowych Warmia i Mazury Senior Games 2012.

„Wyjazdowy” turniej został pozytywnie przyjęty i już rodzą się pomysły, by wyjazdowy zamienił się w „latający”. - Można by podobne imprezy organizować cyklicznie w kolejnych pensjonatach czy innych obiektach turystycznych, połączyć np. z rankingiem dla tych obiektów – mów Stanisław Nowotka, szczytnianin działający w OSBS.

Pomysł wydaje się interesujący tym bardziej, że nie wymaga szczególnie wielkich nakładów tak finansowych, jak i organizacyjnych. Nie są potrzebne boiska, trybuny, wystrzyżona murawa. Brydżystom wystarczy kilka stolików, dostęp do kawy, herbaty i może – czegoś na ząb, cisza (bo jak powiadał dawny nauczyciel plastyki w szczycieńskim ogólniaku: „myślenie nie brzęczy”) i miła atmosfera pozwalająca skupić się na grze. A tyle można znaleźć w niemal w każdym hotelu, restauracji czy pensjonacie.

Reklama

Halina Bielawska

Fot. Leonard Jaskowiak



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama