Zawodnicy Katany Berserker's Team Szczytno pokazali swoją klasę na dwóch prestiżowych turniejach jiu-jitsu, które odbyły się w Warszawie. W ciągu dwóch tygodni klub zdobył medale na Mistrzostwach Polski SOLT (Submission Only League Tournament) oraz na Warsaw Open, potwierdzając swoją silną pozycję na arenie krajowej.
Mistrzostwa Polski SOLT odbyły się 7 września w Warszawie, gromadząc na matach około 800 zawodników z całej Polski oraz z zagranicy, w tym z Ukrainy, Litwy, Czech i Niemiec. Zawody te wyróżniają się zasadą, według której walka kończy się tylko w przypadku poddania przeciwnika poprzez dźwignię lub duszenie.
- Walka na SOLT to pełen ogień od początku do końca. Tu nie ma miejsca na kalkulacje – komentuje trener Katany Szczytno, Jacek Szewczak.
Szczycieński klub reprezentowali Igor Morawski i Ernest Waszczuk. Igor zakończył turniej z tytułem wicemistrza Polski w wadze do 52 kg, natomiast Ernest odpadł w fazie eliminacyjnej.
Tydzień później, 14 września, odbyła się pierwsza edycja Warsaw Open, która przyciągnęła 300 zawodników z Polski oraz z innych krajów. Turniej był rozgrywany w dwóch formułach: w kimonach i bez kimon. Młodzi zawodnicy mogli już stosować techniki kończące, takie jak dźwignie i duszenia, co stanowiło nowość w rywalizacji.
Zawodnicy Katany Szczytno wrócili z Warszawy z licznymi trofeami. Złote medale zdobyli: Igor Morawski (54 kg), Jakub Ochelski (66 kg) oraz najmłodszy zawodnik – zaledwie 5-letni Kuba Cichocki, który w wadze 20 kg wygrał wszystkie swoje walki, dwie z nich kończąc przez dźwignię na staw łokciowy.
Wśród seniorów również nie brakowało sukcesów. Łukasz Elbruda wrócił ze złotym i srebrnym medalem w wadze ciężkiej, a Krystian Mikłosz (66 kg) oraz Kacper Bochenek (35 kg) przywieźli srebrne medale. Tata Kacpra, Sebastian Bochenek, rywalizując w wadze 94 kg, zdobył złoto, srebro i brąz. Marcin Welk (70 kg) zakończył zawody z dwoma medalami – srebrnym w kategorii bez kimon i brązowym w kimonach.
- Rozkręcamy się. Te dwie imprezy udowodniły, że nasi zawodnicy są w świetnej formie – podsumowuje trener Jacek Szewczak.
Katana Szczytno ma już kolejne plany, w tym udział w Mistrzostwach Polski w Poznaniu oraz Grand Prix w Mińsku Mazowieckim. Niewykluczone, że w przyszłości zorganizują również turniej w Szczytnie.
włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.
Profesor
2025-10-22 12:32:08
No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?
ciekawa
2025-10-22 10:06:41
Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.
Szczytnianin po podróżach
2025-10-22 04:12:51
Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.
Potok
2025-10-22 00:42:04
Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)
NIetzsche
2025-10-21 17:34:41
40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować
Dobre
2025-10-21 16:18:12
już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????
Marcel
2025-10-21 11:49:30
Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...
Taki sobie czytelnik
2025-10-20 20:29:59
Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?
Zdumiony
2025-10-20 19:17:13
Nareszcie ktoś pomyślał!
Marek
2025-10-20 16:38:45