Poniedziałek, 9 Czerwiec
Imieniny: Ady, Celii, Medarda -

Reklama


Reklama

Germanizacja w ogólniaku?


W ostatnich dniach w Zespole Szkół nr 3 w Szczytnie rozpętała się prawdziwa burza. W związku z puszczeniem „Roty” zamknięto radiowęzeł. Informacja trafiła do internetu, gdzie szybko podchwyciły ją prawicowe środowiska. Na głowę dyrektor szkoły wylano wiadra pomyj, jak twierdzi –...


  • Data:

W ostatnich dniach w Zespole Szkół nr 3 w Szczytnie rozpętała się prawdziwa burza. W związku z puszczeniem „Roty” zamknięto radiowęzeł. Informacja trafiła do internetu, gdzie szybko podchwyciły ją prawicowe środowiska. Na głowę dyrektor szkoły wylano wiadra pomyj, jak twierdzi – niesłusznie.

Zespół Szkół nr 3 znany jest z organizacji dni tematycznych m.in. kombatanta. Tym razem był to dzień niemiecki, który miał przybliżyć sztubakom zwyczaje i kulturę naszych zachodnich sąsiadów. Niestety, nie obyło się bez skandalu. Wszystko przez „Rotę”, którą uczniowie wyemitowali przez radiowęzeł podczas jednej z przerw, zamiast uzgodnionych wcześniej piosenek niemieckojęzycznych.

Niesubordynacja sprowadziła na rozgłośnię gniew dyrekcji, która czasowo zawiesiła jej działanie. Uczniowie poskarżyli się w internecie, przedstawiając wyłącznie swoją wersję wydarzeń i siebie w charakterze męczenników. Pod wpisem na Facebooku zaczęły pojawiać się komentarze, w dużej części niewybredne. Informacja dotarła do działaczy prawicy i szybko została upolityczniona. – Germanizacja – można było przeczytać.


Reklama

Do Szczytna zjechały ogólnopolskie media, które zaczęły nagłaśniać sprawę. Niewinny żart szybko zaczął żyć własnym życiem. Łeb sprawie uciął samorząd uczniowski, który przyznał się do błędów. W oświadczeniu czytamy: „Dostęp do radiowęzła miały osoby do tego nieupoważnione. Potraktowały to jako okazję do zrobienia niestosownego żartu”.

Najbardziej oberwało się dyrektor szkoły Marioli Jaworskiej, która jednocześnie jest nauczycielem niemieckiego. – Po tym, jak poleciała „Rota” na korytarzu zapanował zamęt. Było słychać oklaski, a na niektórych plakatach pojawił się znak Polski walczącej. Nikt nie chciał przyznać się do puszczenia utworu, więc na kilka godzin zawiesiliśmy radio. Od początku był to problem złej organizacji pracy w rozgłośni, do czego uczniowie się potem przyznali. Kary nie ponieśli za to sami sprawcy – mówi dyrektor Jaworska. – Niesprawiedliwie oceniono nie tylko mnie, ale całą szkołę i to jest naprawdę przykre – dodaje.

Reklama

Paweł Salamucha

Fot. Paweł Salamucha



Komentarze do artykułu

Napisz

To też może Cię zainteresować

Reklama


Komentarze

Reklama