Niedziela, 15 Czerwiec
Imieniny: Bazylego, Elizy, Justyny -

Reklama


Reklama

Do dwóch razy sztuka


Powiat nie ustaje w wysiłkach, by w gronie jego pracowników nie było już Henryka Wilgi. Po raz drugi, pod koniec czerwca, wręczono mu „dyscyplinarkę”.

Podobnie jak poprzednim razem, o czym wspominaliśmy wc...


  • Data:

Powiat nie ustaje w wysiłkach, by w gronie jego pracowników nie było już Henryka Wilgi. Po raz drugi, pod koniec czerwca, wręczono mu „dyscyplinarkę”.

Podobnie jak poprzednim razem, o czym wspominaliśmy wcześniej, Rada Miejska, której Wilga jest członkiem, nie wyraziła zgody na rozwiązanie z nim umowy o pracę. Podobnie – starostwu to nie przeszkodziło, by jednak sporządzić i dostarczyć wypowiedzenie w trybie natychmiastowym bez wypowiedzenia 'z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych”. Na tym chwilowo podobieństwa się kończą, bo inne tym razem wskazano podstawy, w tym głównie te kwestie, których roztrząsaniem pod kątem prawa karnego zajmowała się przez ostatnie miesiące szczycieńska prokuratura.

W przypadku większości tych kwestii nie dopatrzono się jednak podstaw do zarzutów kryminalnych, chociaż potwierdzono wcześniejsze ustalenia PiP, że w działalności Domu Pomocy Społecznej pod rządami Wilgi zaistniały nieprawidłowości, kwalifikujące się do odpowiedzialności służbowej.


Reklama

- Nie mogłem czekać, bo zgodnie z przepisami miałem miesiąc na podjęcie decyzji w sprawie zatrudnienia pana Wilgi - tłumaczy starosta Jarosław Matłach. - Inaczej mówiąc, gdyby Zarząd Powiatu nie przyjął uchwały decydując się na ponowne zwolnienie dyscyplinarne, to po miesiącu od momentu powrotu pana Wilgi do pracy można by uznać, że zarząd te nieprawidłowości zaakceptował i uznał, że żadnych konsekwencji z tego tytułu nie będzie wyciągał.

Wilga otrzymał więc dokument zwalniający go z pracy dyscyplinarnie, a Rada Miejska – wezwanie do usunięcia błędu prawnego w podjętej uchwale, broniącej Wilgi. - Chodzi o to, że uchwała praktycznie nie ma uzasadnienia, w którym radni odnieśliby się do zarzutów, jakie powiat stawia Wildze – mówi Matłach. - A takie uzasadnienie powinno być, bo samorząd może odmówić zgody zasadniczo tylko wtedy, gdy przyczyną zwolnienia z pracy radnego są okoliczności związane z pełnieniem tej funkcji. W przypadku pana Wilgi nie ma tu żadnego związku.

Reklama

Nie trzeba być prorokiem, by przewidzieć, że przynajmniej jeśli chodzi o sąd pracy – w sprawie pojawią się kolejne podobieństwa, bo nikt się pokornie nie godzi z „dyscyplinarką”, szczególnie gdy raz już batalię o zatrudnienie wygrał.

Tym razem jednak może być inaczej, bo ostatniego słowa nie powiedziała jeszcze szczycieńska prokuratura, a wiele wskazuje na to, że odnośnie do kwestii antydatowanych, zmienianych angaży córki eksdyrektora DPS, by mogła ubiegać o korzystniejsze warunki emerytalne prokuratura nie będzie jednak łaskawa i postępowania nie umorzy. Czy akt oskarżenia przeciwko Wildze zostanie sporządzony i skierowany do sądu – okaże się w ciągu najbliższych dni.

Halina Bielawska



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama