Klną, załatwiają potrzeby fizjologiczne wprost pod moimi drzwiami i biją – mówi o niektórych klientach Pubu No 9 Alicja Pogrzebna, która mieszka w starym domu naprzeciw lokalu. – Boję się o nasze życie, już raz mnie pobili – dodaje przerażona kobieta. - Ja rozumiem...
Klną, załatwiają potrzeby fizjologiczne wprost pod moimi drzwiami i biją – mówi o niektórych klientach Pubu No 9 Alicja Pogrzebna, która mieszka w starym domu naprzeciw lokalu. – Boję się o nasze życie, już raz mnie pobili – dodaje przerażona kobieta. - Ja rozumiem, że ludzie chcą się zabawić, od tego są lokale, ale dlaczego jest w tych ludziach także tyle podłości i agresji?
Rodzina Pogrzebnych mieszka na parterze starego domu przy ul. Barcza. Przenieśli się tu jakiś czas temu z domu przy ul. Lipperta. Jak mówią – myśleli, że mieszkanie w okolicy parku to gwarancja spokoju. Szybko jednak zmienili zdanie. Naprzeciw ich okien jest Pub No 9 i nie byłoby w tym nic złego, gdyby wszyscy jego klienci zachowywali się w miarę przyzwoicie.
– Krzyki do rana i przekleństwa to nic w porównaniu z tym, co ci ludzie potrafią zrobić – mówi pani Alicja. – Nieraz któryś z nich zwymiotował na klatce schodowej, lub załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne – dodaje.
Zdarzały się jednak dużo gorsze rzeczy. – Kiedy zwróciłam uwagę jednemu z rozbawionych nastolatków, by zachowywał się ciszej, bo stoi pod moim oknem, a w pokoju śpią małe dzieci ten podszedł i wymierzył mi pięścią cios w brzuch – opowiada kobieta. – Jestem starszą osobą i dosłownie straciłam oddech, zwaliłam się na ziemię i nie mogłam się podnieść. Napastnik w tym czasie spokojnie wrócił do pubu – dodaje.
Rodzina twierdzi, że nie pomaga ani wzywanie policji, ani interwencje u właściciela. – Byliśmy u tego pana i opowiedzieliśmy jak wygląda sprawa, ale on może zrobić to samo co my, czyli pogadać. Interwencje policji też niewiele dały. Funkcjonariusze oczywiście przyjeżdżają, ale w tym czasie pijani wracają do środka, lub rozchodzą się – mówi Pogrzebna.
Wydaje się, że nic nie jest w stanie rozwiązać problemów Pogorzelskich. – Już nie wierzę, że w naszej sytuacji cokolwiek może się zmienić, ale naprawdę boję się, boję się o życie moje i rodziny, bo pijani, a prawdopodobnie i naćpani ludzie są nieobliczalni. Bijąc mnie pokazali do czego są zdolni – kwituje.
Paweł Salamucha
Fot. Paweł Salamucha
Dla tych oburzonych, ze nie powstanie proponuję zaoferować swoją działkę pod domem i słuchać dzień w dzień wystrzałów z broni :)
...
2025-05-14 16:10:59
Gratulacje dla pani Komendant
Mieszkaniec
2025-05-14 15:30:43
Mam nadzieję że Włodarze miasta w końcu zrobią coś z patologią polowania na mandaty za parkowanie przy szpitalu,,rozumiem że płacić trzeba ale nie w tak perfidny sposób, proszę wzorować się choćby na szpitalu w Olsztynie
Janusz
2025-05-14 11:21:53
Jak zwykle ciemnogród dopiął swego...
Strzelec
2025-05-14 09:54:30
A ten czemu ten ułomek tam się lansuje, pcha się za każdym razem przed obiektyw jakby był tam potrzeby. 5 koło...
Nik
2025-05-14 08:32:44
Starosta powinien za tą sytuację trafić na taczkę i mieć darmowy kurs po mieście.
Rafi
2025-05-14 07:15:33
To ja powiem tak do mieszkańców tej miejscowości. Że w razie wojny to się sami widłami Brońcie nikt nawet nie wystrzeli jednego pocisku żeby was obronić. Tyle w temacie jak się wam doby będą palić to straż też nie przyjedzie bo macie gaśnice kropka i woda w kranie albo w studni
Lukasz
2025-05-14 04:29:59
Idiotów w tym kraju nie brakuje. Wszystko ludziom przeszkadza. Czekam aż to się obróci przeciwko nim i będą płakać ;)
Normalny
2025-05-14 00:37:36
Bo to nie jest Budowa zamku w Stobnicy ????
Dariusz Andrzejczak
2025-05-13 17:53:09
To może Kaczyńska jak Duckshaise. Podobna trochę do Jarka.
Agent X
2025-05-13 13:22:41