W czasie pandemii mieszkańcy wsi doceniają istnienie małych sklepów w swoich miejscowościach. Bo, jak się okazuje, wyjątkowo dbają one o swoich klientów. Potrafią na przykład zakupy dostarczyć wprost pod drzwi domu. - I to wcale nie tak rzadko się dzieje – śmieje się Krzysztof Sawicki, właściciel sklepu w Jeleniowie. - Wystarczy telefon, czy sms. Biedronka, czy inny Kaufland i Lidl tego nie zrobią, bo nie znają swoich klientów – dodaje.
Małe sklepy wiejskie oraz osiedlowe od lat są w trudnej sytuacji ekonomicznej, bo wypierają je sieci handlowe. Właściwie nie ma roku, aby jakiś nie zniknął. Tak jest niestety i w naszym powiecie. Okazuje się jednak, że w dobie pandemii i walki z koronawirusem mieszkańcy wsi i małych miasteczek coraz bardziej doceniają ich istnienie.
- Rzeczywiście coraz częściej słyszymy od naszych klientów, że są zadowoleni, że jesteśmy – przyznaje Krzysztof Sawicki, właściciel sklepu w Jeleniowie. - To miłe. Doceniają, to że nie muszą stać w kolejce z obcymi ludźmi, czy niepotrzebnie się narażać jadąc do miasta. Dodatkowo mogą liczyć na naszą pomoc właściwe każdego dnia. Wystarczy telefon, czy sms i dostarczymy zakupy potrzebującym pod same drzwi. Mamy kilkoro takich klientów. Starszych, którym po prostu trzeba pomóc. I to robimy.
Te działania nie przekładają się na zyski sklepów, ale jak mówią ich właściciele, nie zawsze o to chodzi.
- Ludzka życzliwość jest bezcenna i nie ma co przeliczać ją na złotówki – mówi Sawicki. - Mnie martwi bardziej to, że nikt tego wcześniej nie dostrzegł, że takie małe wiejskie, czy osiedlowe sklepiki, do których są dwa kroki, mogą być kiedyś po prostu potrzebne. Ludziom starszym, chorym, czy będącym w kwarantannie. Gdy jest się młodym, zdrowym i mobilnym może to i nie ma znaczenia, ale jeśli dopadnie nas choroba i mielibyśmy stać w kolejce do kasy w dużej sieci, to wielu może mieć kłopot. Wielkie markety nie dbają o swoich klientów, bo ich nie znają. Tam liczy się wyłącznie zysk.
Podobne doświadczenia ma Anna Kotula, właścicielka sklepu w Kałęczynie.
- Zdarzało się, że sama dowoziłam żywność osobie będącej w kwarantannie, traktowałam to jak sąsiedzką przysługę – mówi. - Teraz z kolei zaoferowałam taką pomoc starszemu małżeństwu, które od lat robiło u mnie zakupy. Mają mój numer telefonu, jeśli będzie trzeba również będę im dowoziła zakupy.
BMW. Bardzo Mała Wyobraźnia.
Jan
2025-05-28 14:34:41
Oto Pasym, ratusz, bank i chora służba zdrowia.
Krótko mówiąc.
2025-05-27 21:21:50
Śmiechu warte, miasto z jedną policjantką.
2025-05-27 21:16:00
Radna pyta....? brawo jaka odważna , warto było na nią głosować ..... Żenada! Marnotrawstwo pieniędzy na diety dla takich ludzi .
Stefan
2025-05-27 15:12:41
Dobrze, że ktoś coś w końcu o tym pisze...ale tytaniczną pracę to wykonują dopiero domy dziecka. To tam 24 godziny na dobę głównie dzielna załoga sprawuje życiowa opiekę nad takim dziećmi a opieka taka do naprawdę łatwych nie należy...Szkoda tylko, że pieniądze nie wynagradzają takiej pracy bo bywa też niebezpieczna i jest mocno stresująca. No ale to przecież pensje nauczycieli są najważniejsze a nie takich ludzi...
Romek
2025-05-27 05:02:30
Pole namiotowe w centrum Pasymia! I to ma być inwestycja o której warto się rozpisywać?
KLOSS
2025-05-26 16:47:50
A to dobre pozwolić przez 15 lat żeby budynek niszczał a teraz jak ludzi wysiedlili to będą remontować. Śmiech na sali Pan Templin nie pracuje tam od wczoraj !!!! Remont dla kogo ? cały budynek dla goku no chyba że z salą kinową jak za dawnych lat restauracją może środki z worka bez dna zwanego KPO a potem imigranci ???
GOŚĆ
2025-05-26 08:40:19
ciekawe dlaczego ? hmmm
goofi
2025-05-26 05:14:06
No i co? Ludzie spadały z tej wsi. Co mi oferujecie place minimalna i mieszkanie za 600tus w kredycie? Mi i mojej rodzinie? Tylko kulsony mają tu dobrze. Niech zdycha moje dzieci nie heda zap na apanqze i emki pasibrzuchow
Tutu
2025-05-25 23:04:13
Sami swoi.
2025-05-25 20:20:48