Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Ależ sukces! Marcin Denkiewicz laureatem ogólnopolskiej olimpiady. Indeks uczelni ma już w kieszeni


Marcin Denkiewicz, uczeń trzeciej klasy szczycieńskiego „Sobiecha” został laureatem ogólnopolskiej olimpiady historycznej. Jest jednym z dwóch najlepszych licealistów w kraju. Dzięki temu wynikowi, mimo że do matury został mu jeszcze rok, ma już otwartą drogę na studiowanie na kierunkach humanistycznych – prawo, historia, archeologia czy filozofia – na wszystkich uniwersytetach w Polsce, z pominięciem postępowania rekrutacyjnego. To, jak do tej pory, też największe osiągnięcie ucznia „Sobiecha” w historii szkoły w dziedzinie humanistyki.



Głównym organizatorem olimpiady było Polskie Towarzystwo Historyczne – Komitet Główny Olimpiady Historycznej przy finansowym wsparciu Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz Kancelarii Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, we współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej.

 

W finale wzięło udział ponad 100 uczniów. Michał Denkiewicz zajął II miejsce.

 

- Uciekł mi jeden punkt, najprawdopodobniej przy analizie źródeł – mówi. - Miałem 99 na 100 możliwych – dodaje.

 

Marcin Denkiewicz, uczeń trzeciej klasy szczycieńskiego „Sobiecha” został laureatem ogólnopolskiej olimpiady historycznej.

 

To bez wątpienia ogromy sukces 17-latka z Sędańska, który aktualnie jest uczniem klasy III klasy o profilu humanistycznym w Zespole Szkół nr 3 im Jana III Sobieskiego w Szczytnie.

 

Historia zawsze cię interesowała?

 

Szczerze?

 

Wyłącznie.

 

(śmiech) Jeszcze w klasie czwartej i piątej podstawówki to jej nienawidziłem. Zmieniło się to jednak, gdy zaczęła mnie uczyć pani Jola Napiwodzka. Jej lekcje były bardzo ciekawe. Zainteresowała mnie tą nauką. Zacząłem samodzielnie czytać podręczniki i rozumieć historię. Zaczęła mi nagle sama wchodzić do głowy. Doszedłem do wniosku, że dobrze byłoby poznać ludzi z naszej przeszłości...

 

Która to była szkoła podstawowa?

 

Szkoła Podstawowa nr 2 z Oddziałami Integracyjnymi w Szczytnie.

 

Dlaczego wybrałeś „Sobiecha”?

 

Trochę przez przypadek, bo początkowo chciałem iść do Zespołu Szkół nr 2, ale tam akurat zlikwidowano profil humanistyczny.

 

Która epoka historyczna najbardziej cię interesuje?

 

Fascynuje mnie cała starożytność, średniowiecze, Rzym. Są najdalej od nas, ale to właśnie w nich jest źródło wszystkiego, co współczesne. To właśnie tam byli pierwsi historycy, geografowie, systemy polityczne... Zerkając w tamtym kierunku łatwiej zrozumieć i dowiedzieć, jak zaczynał się nasz świat. A znając historię łatwiej zrozumieć też i współczesność.

 

Znasz łacinę? Pytam o to, bo wiele źródeł jest w tym języku właśnie...

 

Alfabetem łacińskim posługuję się, znam jego genezę, tłumaczę sobie niektóre teksty, ale nie mówię po łacinie. Powoli, ale systematycznie uczę się jej. Samodzielnie.

 

Czy w twojej rodzinie jest ktoś, kto też fascynował się historią?

 

Jestem pierwszy (śmiech). Te zainteresowania pobudziła pani Napiwodzka, a potem dostrzegł mnie pan Gramowski, mój obecny nauczyciel historii i wychowawca. Zaimponował mi podejściem. Nie miał dużego parcia na sprawdziany, a na wiedzę. Od początku chciał, abym wystartował w olimpiadzie. Ale w klasie pierwszej przeszkodziła nam pandemia. W drugiej klasie zająłem czwarte miejsce w województwie, zabrakło jednego miejsca do finału ogólnopolskiego.


Reklama

 

W tym roku w regionie byłeś najlepszy...

 

Tamten wynik absolutnie mnie nie zniechęcił. Odpadłem przez epokę, której jeszcze nie przerabiałem, konkretnie na XIX wieku. Takie porażki, to nie porażki. To motywuje do większego działania. Jeśli świat pokazuje mi, że czegoś jeszcze nie umiem, to nie ma w tym nic złego. Trzeba wyciągnąć wnioski i iść dalej.

 

I dzięki takiemu podejściu byłeś w tym roku najlepszy w regionie i drugi w Polsce...

 

Coś w tym jest. Upór jest ważnym elementem docierania do celu.

 

Jak wyglądały twoje przygotowania do olimpiady?

 

Rozpoczęły się we wrześniu 2021 roku. Uczyłem się z podręczników akademickich, kupowałem dużo książek. Poszło na to sporo pieniędzy, ale nie żałuję, bo dzięki temu znacznie powiększyła się moja biblioteka. W listopadzie 2022 przeszedłem eliminacje, w styczniu 2023 okręgowe, a krajowe rozpoczęły się w marcu i zakończyły 2 kwietnia w Gdańsku, gdzie odbył się finał centralny.

 

W finale wzięło udział ponad 100 licealistów. Marcin Denkiewicz zajął drugie miejsce, wyprzedził cię i to zaledwie o punkt uczeń z Krakowa.

 

Nie jestem rozczarowany, bo wiem, że jest to i tak ogromny sukces. Poza tym mam też szacunek dla swojego rywala, który zapewne też solidnie się do tej olimpiady przygotowywał. Uciekł mi jeden punkt. Bywa. Swój cel i tak osiągnąłem, chciałem być najlepszy dla samego siebie, jestem.

 

Co oznacza wygranie tej olimpiady?

 

Satysfakcję (śmiech). Ale są też inne bonusy. Mimo, że jestem dopiero w trzeciej klasie i do matury pozostał mi rok, to mam już zdaną maturę z historii na poziomie rozszerzonym z pełną liczbą puntów. Wystarczy, aby zdał pozostałe przedmioty i mogę wybrać sobie niemal każdą uczelnię humanistyczną, wszędzie mnie przyjmą. Daje to niesamowity komfort. Jest ulga. Mogę teraz skupić się na innych przedmiotach.

 

A które są dla ciebie najtrudniejsze?

 

Matematyka i chemia. Ale nie zrzucam tu odpowiedzialności na nauczycieli, a raczej na moje lenistwo. Inna rzecz, że nie czuję liczb. Rozwiązywanie zadań nie daje mi satysfakcji.

 

Ale liczby są też w historii, daty...

 

To inne liczby (śmiech). Te akurat same wchodzą mi do głowy. W uczeniu się dat najważniejsza jest systematyczność. Ciągłe sobie przypominanie, kojarzenie.

 

Jak skutecznie uczyć się historii, masz jakieś rady dla innych?

 

Czytając podręczniki, słuchając nauczycieli, wyobrażać sobie te rzeczy, bo trzeba mieć świadomość, że byli to prawdziwi ludzie, którzy mieli swoje idee, pragnienia, realne historie, nie wymyślone bajki. Wizualizacja historycznych faktów naprawdę pomaga.

 

Czym poza historią interesuje się najlepszy olimpijczyk w kraju?

 

Zaskoczę pana. Bardzo interesuję się poezją i szeroko pojętą sztuką. Sam nie tworzę, nie licząc wierszy, które piszę. Choć ostatnio i to zostało zaniechane na rzecz historii. Kiedyś wiersze wygrywały. Moim ulubionym poetą jest Leopold Staff, a styl w sztuce, który mnie pasjonuje to akademizm.

Reklama

 

Czego dotykają twoje wiersze?

 

Złożyć je w jeden temat nie byłoby łatwo. Piszę o tym, co czuję, co mnie niepokoi, dotyka, co wadzi w życiu. Najwięcej piszę o ludziach mi bliskich. To forma oczyszczenia, pamiętnika. Ale staram się to ubierać w jak najlepsze słowa, aby oddawały realia. Ale bywają też, że niektóre rzeczy trzeba przemilczeć, bo nic to nie zmieni, a nie ma potrzeby krzywdzić innych. Słowa mają moc. Znaczenie.

 

A jak na ten sukces zareagowali twoi bliscy?

 

Mama szczególnie się nie zdziwiła, bo jeszcze przed olimpiadą mówiłem jej, że będzie dobrze. I było. Zawsze czułem od mamy wielkie wsparcie. Dziękuję jej za to.

 

Indeks masz już w kieszeni, każda uczelnia cię przyjmie, wybrałeś już którąś?

 

Myślę, że będę studiował historię na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Chciałbym zostać naukowcem.

 

 

Wojciech Gramowski,

nauczyciel historii i wychowawca Marcina Denkiewicza

 

Jak ocenia pan sukces swojego podopiecznego?

 

Jestem z niego bardzo dumny. W mojej 34-letniej karierze zawodowej to pierwszy uczeń, który doszedł tal daleko. Poszperaliśmy trochę w historii ogólniaka i też wychodzi nam, że w dziedzinie humanistyki tak spektakularnego sukcesu jeszcze nie było. Owszem biologia, matematyka, czy fizyka zdarzało się, ale humanistyka nie. Marcin jest wybitny nie tylko z historii, ale też i języka polskiego, co może potwierdzić pani profesor Ania Tobolewska. Marcin potrafi słuchać, przyjmować uwagi i eliminować błędy. To rzadka umiejętność. W historii najlepiej zaczynać naukę od ogóły i iść do kornetu.

 

Jak wyglądał finał ogólnopolski olimpiady?

 

Był podzielony na trzy części. Pisemny w Olsztynie. Drugi i trzeci etap były już w Gdańsku. Analiza tekstów źródłowych oraz odpowiedzi na pytania ustne z wybranych lektur. Było to dokładne sito. Musiała być wiedza (śmiech). Naprawdę jestem bardzo dumny ze swojego ucznia. Zrobił mi niesamowity prezent.

 


 

Ogólnopolska Olimpiada Historyczna organizowana jest od 1974 r. przez Polskie Towarzystwo Historyczne – Komitet Główny Olimpiady Historycznej. Olimpiadę wspierają Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz Kancelaria Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Finały tego prestiżowego wydarzenia odbywają się od wielu lat w Gdańsku.

 

 

Warto podkreślić, że wielu uczniów biorących udział w Olimpiadzie z czasem dołącza do elity intelektualnej Polski – spośród olimpijczyków wywodzi się znaczny procent pracowników naukowych historii uczelni wyższych. Jest to jedno z najważniejszych wydarzeń historycznych organizowanych na terenie naszego kraju.


 



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama