Gromadzeniem informacji i ich spisywaniem ku pamięci potomnych zajmowano się chyba „od zawsze”. Któż w Polsce nie zna, co najmniej z podręczników, takich kronikarzy jak Gall Anonim, Jan Długosz, czy Wincenty Kadłubek. Takie kronikarskie hobby, choć dość specyficzne, ma Włodzimierz Budny. Od blisko pół wieku gromadzi wycinki prasowe dotyczące gminy Jedwabno i jej mieszkańców. Pierwszy wycinek datowany jest na czerwiec 1972 roku. Dziś to już imponująca kolekcja – bogaty materiał o niewątpliwej wartości historycznej.
- Zacząłem, gdy byłem jeszcze w ostatniej klasie technikum – wspomina Budny. - Dlaczego? Niezbyt pamiętam. Chyba było to związane z pierwszym wycinkiem, jaki zawiera mój zbiór, bo był to artykuł, w którym wymienione zostało moje nazwisko. I tak już poszło. Gromadzę wycinki dotyczące wyłącznie gminy Jedwabno oraz ludzi, którzy z naszą gminą byli związani kiedyś czy są związani obecnie.
Przez kilka pierwszych dziesięcioleci głównym „dostawcą” prasowych publikacji była „Gazeta Olsztyńska”, ale zbiór zawiera też wycinki z innych pism. - Nie to, że wszystkie kupowałem i przeglądałem. Najczęściej działało to tzw. pocztą pantoflową. Ktoś gdzieś wspomniał, że gdzieś coś o kimś napisano, to dopytywałem o szczegóły, później szukałem i w różny sposób zdobywałem dany egzemplarz. Nie sądzę, by udało mi się zgromadzić absolutnie wszystko, co na temat Jedwabna pisano, ale na pewno znakomitą większość.
Pracę nad zbiorem utrudniły i... spowolniły zmiany ustrojowe. Pojawienie się gazet lokalnych, najpierw „Kurka Mazurskiego”, później „Naszego Mazura” i w końcu także „Tygodnika Szczytno” sprawiło, że znacznie wzrosła liczba publikacji odnoszącej się do Jedwabna.
- Kiedyś w takim moim jednym tomie mieściły się wycinki z kilku lat, a współcześnie jeden rok wymaga dwóch tomów – opowiada Włodzimierz Budny. - Jest tego tyle, że opracowanie zbiorów wymaga coraz więcej czasu, a tego nie przybywa. Przyznam z żalem, że mam więc sporo zaległości, ale nie zamierzam przestać. Gazety, w których coś o Jedwabnie napisano, mam zgromadzone, pozostaje tylko taka techniczna praca...
A tej, zapewne, jest wiele. Pan Włodzimierz nie ogranicza się bowiem do wycinania fragmentów gazetowych stron i upychania ich w teczkach. Każdy wycięty artykuł jest skserowany na odrębnej karcie i opatrzony informacją o tym, gdzie został opublikowany i kiedy. Następnie karty są oprawiane i tak powstają kolejne tomy „kroniki” Jedwabna. Każdy tom zawiera dobrze ponad sto kart, a dodatkowo opatrzony jest też dwoma skorowidzami: nazw miejscowości oraz nazwisk osób. Przy każdej nazwie i nazwisku jest wskazany numer karty, na której znajduje się artykuł je zawierający.
Nam, do wglądu, pan Włodzimierz udostępnił dwa najwcześniejsze tomy swojego zbioru. Pierwszy obejmuje lata 1972-79 i zawiera 129 kart, w drugim, tylko z lat 1980-1981, kart jest już 146.
- A informacji i publikacji różnych przybywa lawinowo – podkreśla kolekcjoner. - Jest ich tak wiele, że zaległości, o których wspomniałem, obejmują aż 14 ostatnich lat. W domu zalegają potężne sterty gazet i innych pism, przypuszczam więc, że niebawem żona już te stery przestanie akceptować, a to mnie zmobilizuje do dalszego porządkowania wycinków.
Pierwszy, historyczny już artykuł, inicjujący 50-letnie ich gromadzenie, nosił tytuł „Najlepsi z najlepszych”. Był opublikowany w „Gazecie Olsztyńskiej” nr 146 z dnia 21 czerwca 1972 roku. Poniżej przytaczam jego fragmenty. Celowo nie wyjaśniam np. skrótów, które mogą być zupełnie obce dla młodszego pokolenia czytelników – zaintrygowani znajdą informacje w internecie, a przy okazji czegoś się o nie tak znów odległej historii dowiedzą, jeszcze zanim nową wersję tej historii zamieści w podręcznikach aktualny minister od oświaty.
W Szczytnie odbył się II Powiatowy Zlot Przodowników Nauki i Pracy, w którym uczestniczyło ponad 100 młodych reprezentujących najlepszych spośród członków ZMS, ZMW i ZHP. […] Szczycieńska młodzież w ramach akcji „20 mld”, „Młodzież dla postępu” i „Wiosny Czynów” przepracowała 20.889 roboczogodzin. Wykonano dodatkowe ilości przędzy pakularnej, uporządkowano teren wokół wielu obiektów, pracowano przy urządzaniu boisk sportowych, posadzono kilkaset drzewek i krzewów. Z inicjatywy i dzięki pracy ZMW-owców powstały nowe skwerki, klomby, zieleńce, wyremontowano kilkanaście klubów i świetlic. […] Dokonano wyboru najlepszych z najlepszych, którzy będą Szczycieńskie reprezentowali na Zlocie Krajowym w Łodzi. Znaleźli się wśród nich: Ludwik Czaplicki – długoletni instruktor ZHP, nauczyciel Szkoły Podstawowej w Jedwabnie, Eugenia Klimaszewska – robotnica, przodownica pracy w PZPL „Lenpol” w Szczytnie, Włodzimierz Budny – uczeń Technikum Drogowego, przewodniczący ZMS w tej szkole, Bogdan Sztymelski – samodzielny wzorowy rolnik z Targowa, Janek Różycki – rolnik z Burdąga oraz Sonia Niska, robotnica, aktywistka ZMW w PGR Rusek.
dlaczego? a moze rozpielo mu sie zawieszenie? bo szrot a technik dopuscił. kiedy MILICJA zacznie badac stan aut?
Lucek
2025-03-17 11:18:25
jechał zapewne 60km/h....................
Lucek
2025-03-17 11:17:41
na remont zrzuca się podatnicy 3 miliony a kto potem to ODZYSKA?
Lucek
2025-03-17 11:16:45
Co za wydarzenie????
Marian
2025-03-16 08:16:01
Hmm - to znaczy jak ja mieszkam przy ul.Pasymskiej to nie będę mógł wejść do parku bez opłaty ??
Rtesik
2025-03-15 21:49:41
I Stefan załamał ręce....
Tomasz
2025-03-15 09:25:08
A kiedy jako mieszkańcy doczekamy się jakichś konkretów nowych miejsc pracy, inwestycji w najmłodszych, zmian podatkowych na kożyść mieszkańca jak również uproszczenia obiegu dokumentów......? Bo jak na razie to w Pasymiu tylko Nowocińskiemu żyje się lepiej i Basi.
Rafi
2025-03-15 09:23:17
Wszystkie instytucje finansowane przez państwo, to niereformowalne, żle zarządzane molochy. Popatrzcie na Pocztę, Oświatę, Służbę Zdrowia, PKP. Od lat nic się nie zmieniły mimo olbrzymich nakładów finansowych. Nie spełniaja w tej formule oczekiwań społeczeństwa.
dr
2025-03-14 14:39:05
Do czego to doszło...szkoda będzie do WC potem iść...
Kamil
2025-03-14 13:10:41
Bardzo dobrze! Zablokować wszystkie inwestycje tego typu. W Polsce mamy kupować biogaz z Rosji albo z USA, ewentualnie od Niemców. Polacy w Polsce nie powinni mieć własnych firm i zakładów. A jakby brakło pieniędzy na oświatę czy służbę zdrowia tonpodniesc mieszkańcom podatki, przecież pracują w super zagranicznych korporacjach. Brawo! Tak trzymać!
Darek
2025-03-14 06:58:59