Świat żyje doniesieniami o rozprzestrzeniającym się koronawirusie, który wydostaje się z Chin i zaczyna dotykać obywateli innych krajów. Na chwilę obecną – jak podają media – mamy ponad 127 tysięcy ludzi zarażonych na całym świecie i ponad 4700 przypadków śmiertelnych. Oto dotychczasowy bilans tej nowej i groźnej epidemii. W Polsce dotychczas odnotowano 47 przypadków zachorowań na tę chorobę, która nosi oficjalny symbol COVID-29.
O epidemiach dziesiątkujących narody czytaliśmy nie raz w historii, bo tak działo się w przeszłości. Nazywano je zarazami, które zabijały tysiące, a czasem nawet miliony ludzi. Już w czasach nam współczesnych oglądaliśmy również filmy fabularne opowiadające o walce naukowców z niebezpiecznymi wirusami i epidemiami, które coraz trudniej opanować, ponieważ miliony ludzi codziennie przemieszczają się z kontynentu na kontynent i z jednego kraju do drugiego.
Wystarczy znaleźć się na jakimkolwiek większym lotnisku międzynarodowym, by dostrzec gołym okiem ludzi różnych ras, narodowości, kolorów skóry, ubranych w różne, czasem narodowe stroje. Wszyscy oni podróżują samolotami, pociągami czy statkami wycieczkowymi, na pokładach których może znaleźć się jednocześnie kilka tysięcy osób. Jak w takiej sytuacji zapanować nad rozprzestrzeniającymi się wirusami, czasem bardzo groźnymi dla ludzkiego zdrowia? Cóż z tego, że świat uporał się z wieloma chorobami zakaźnymi, takimi jak dżuma, cholera czy ospa, skoro w różnych laboratoriach prowadzi się często tajne badania nad nowymi lub zmutowanymi wirusami, które nie sposób zwalczyć dostępnymi na rynku szczepionkami.
Epidemia koronawirusa, której rozprzestrzenianie się obserwujemy z niepokojem, to bardzo poważny problem i zagrożenie. Oby Pan Bóg obdarzył mądrością tych, którzy odpowiadają za opanowanie tej choroby i za nasze bezpieczeństwo. Szczególnie wtedy, kiedy podróżujemy po świecie, czego nie można wykluczyć. Chodzi więc o to, by tę epidemię opanować i zdławić jej śmiercionośne skutki, zaś rodzinom tych, którzy stracili swoich bliskich, należy okazywać współczucie i modlić się o zdrowie zarażonych, którzy walczą o własne życie i powrót do zdrowia.
Piszę dzisiaj o tym dlatego, że często jako kaznodzieje i duszpasterze uczymy i ostrzegamy ludzi, że podobnie działa w naszym życiu grzech, który jest często porównywany na przykład do trądu, który w czasach biblijnych był chorobą nieuleczalną. Grzech jest również bardzo zaraźliwy i potrafi się mnożyć w zastraszającym tempie. Musimy zdawać sobie sprawę z groźby tejże duchowej epidemii, która może nas również dotknąć.
Żeby to udowodnić, przywołam wspomnianego w tytule dzisiejszego felietonu Kaina – pierwszego mordercę i bratobójcę. Ten starszy syn naszych prarodziców: Adama i Ewy dokonał tej zbrodni z zazdrości do brata, którego ofiarę Pan Bóg przyjął, a jego ofiary nie przyjął. Stało się tak między innymi dlatego, że Kain nie postępował właściwie – jak powiedział do niego sam Stwórca (Ks. Rodzaju 4,7). Ta zazdrość i niewłaściwe postępowanie doprowadziły Kaina do gniewu, potem do nienawiści, a w końcu do zabicia brata Abla. Czy był to jednak koniec jego grzechów i win? Otóż nie, bo grzech rozmnaża się i rozpowszechnia jak najgroźniejsza epidemia!
Kiedy bowiem Kain dokonał tej strasznej zbrodni, Pan Bóg zapytał go o jego brata. Jaka była odpowiedź Kaina? „Nie wiem – odpowiedział. Czy ja jestem stróżem mojego brata?” (Ks. Rodzaju 4,9b). Kain popełnił więc dwie kolejne niegodziwości: skłamał w żywe oczy i okazał się arogancki, by nie powiedzieć bezczelny wobec Boga, który przecież widzi wszystko. Konsekwencja tej epidemii grzechów w jego sercu była bardzo poważna: musiał odejść sprzed oblicza Pana (w. 16).
Szatan bardzo zabiega o to, by w naszym życiu pojawił się jakikolwiek grzech, choćby jeden i może z naszego ludzkiego punktu widzenia mało znaczący, który rozmnoży się jednak szybko i zainfekuje nasz umysł, serce i sumienie. Nie będziemy przecież chcieli o nim mówić nikomu, więc będziemy go ukrywać i udawać, że nie popełniamy go. Będziemy też kłamać, mataczyć i oszukiwać innych, strojąc pobożne miny i mówiąc, że wszystko jest u nas OK. A tymczasem nie jest i nadal nie będzie OK, dopóki nie przyznamy się do własnego grzechu, nie wyznamy go Bogu i nie zaprzestaniemy go znowu popełniać. Nie ma innej drogi.
Każda epidemia czy zaraza jest szalenie groźna, bo szybko się rozprzestrzenia i dotyka coraz większej liczby ludzi. Walka z takimi zjawiskami jest niezwykle trudna, a tym bardziej powstrzymanie każdej epidemii, szczególnie dzisiaj. Podobnie jest ze skłonnością człowieka do popełniania różnych grzechów – tę epidemię widać przecież gołym okiem i nikt z ludzi nie jest w stanie tej zarazy powstrzymać. Dlatego też walczmy nie tylko o swoje fizyczne zdrowie, ale także, a może przede wszystkim zwalczajmy w sobie wirusa Kaina. Sami nie damy rady. Możemy jednak pokutować i modlić się: „Boże dopomóż, bo tylko Ty możesz”.
pastor Andrzej Seweryn
(andrzej.seweryn@gmail.com)
No po prostu klękajcie narody, bo człowiek nie z salonów? Bo salon - czyli obycie i znajomość języków obcych to największy delikt. Rany boskie! W czym sprawa - bo podpisał? A mnie na przykład nie podobało się, że Prezydent stał rozkraczony, zamiast \"ściągnąć\" nogi, jak również ręce - powinien trzymać je razem, a nie \"zwisająco\" jak u naszych starszych krewnych. No i co?
Taki sobie czytelnik
2025-09-08 18:23:22
nie \'samorządy\' a PODATNICY z tych miejscowości zrzucili sie w podatkach na pojazdy oraz pensje policjantów
Marcel
2025-09-08 09:30:49
Kiedyś śmiali się z policjantów, że to fajtłapy. Teraz ludzie płaczą z żalu, że w policji pracują sami nieudacznicy. Po wioskach rozbija się naćpana i pijana młodzież. Ostatnio w sawicy nachalne towarzystwo zanurkowali samochodem w ogrodzenie. Samochód już rozebrany na części stoi w Nowym Dworze. Policja do dziś nie ustaliła kto spowodował wypadek a właściciel samochodu zadowolony ze swojego szczęścia.
Fred
2025-09-08 08:17:12
Jak widać, to pianino z czasów dawnego ZSRR. Ale żeby od razu z historią? I żeby do gazet...?
Gość
2025-09-07 21:45:20
Takie czasy, że trzeba się tlumaczyc, że to nie ustawka. Widać, że prezydent był na pewno zmęczony po rozmowie z Trumpem bo już był na schodach i jednak cofnął się. Niby banalna rzecz ale pokazuje że nasz prezydent to jeden z nas a nie człowiek z salonów. Nie zapomina skąd pochodzi i kim jest. Szacun bo ja też osobiście staram się szanować każdego tak samo czy to bezdomny czy papież.
Kamil
2025-09-07 19:42:46
Najlepsza Prezes działek, jaką do tej pory mieliśmy. Pozdrawiam.
Działkowiec.
2025-09-06 12:21:42
Tłumy ludziów byli :-)
Norbi
2025-09-05 22:13:47
Trzeba cierpliwie zaczekać. Brak stabilności politycznej bez wątpienia ma ogromne znaczenie. Trzymać cenę Panie Marszałku i nie popuszczać. Niech czeka na prawdziwego inwestora a nie spekulanta. Lokalizacja jest taka jaka jest i nie ma co narzekać!
Patriota
2025-09-04 18:11:10
Są to inwestycje uciążliwe dla mieszkańców a dla tych co mają mieć turbiny 700 m od domu wręcz szkodliwe dla zdrowia i tle w temacie!!
Ali
2025-09-04 05:09:02
Turbiny to kasa dla gaming a to sa kanaliza przedszokla czyli nie protestować przeciw tylko za żeby gmina wydała to z sensem
Jujko
2025-09-03 23:03:27