Powoli pnie się po szczeblach samorządowej kariery. Najpierw był sołtysem, a po półtora roku pełnienia najważniejszej funkcji we wsi, został gminnym radnym. Jak o sobie mówi, jest z natury niczym nie wyróżniającym się mieszkańcem Faryn - jednej z ładniejszych wsi powiatu. Jednym z priorytetów, jakie sobie postawił już jako radny, jest ściągnięcie do Rozóg inwestorów, którzy mogą pomóc w rozwoju gminy. Mowa o radnym Grzegorzu Kaczmarczyku.
Grzegorz Kaczmarczyk z Faryn podczas pełnienia funkcji społecznych w ciągu ostatnich trzech lat dokładniej poznał bolączki nie tylko miejscowości, w której mieszka, ale i gminy.
- Gdy udało mi się zostać sołtysem wsi, od razu wyznaczyłem sprawy, które należało potraktować bardziej priorytetowo i pierwszą rzeczą, która mi udało się wykonać wspólnie z mieszkańcami, było naprawienie nawierzchni placu przed remizą i świetlicą - przypomina. W jego ocenie mieszkańcy Faryn byli tak chętni do pracy, że właściwie w tym samym czasie dzięki pomocy innej mieszkanki wsi – Urszuli Dyl-Nadolnej, powstał w centrum urokliwy i niewielki drewniany przystanek autobusowy.

Budynek biblioteki w Farynach.
W ubiegłym roku zaledwie w ciągu kilku dni i dosłownie w ostatniej chwili udało mu się napisać projekt i zawieźć do Olsztyna. - We wtorek otrzymałem informację, że możemy składać wniosek o dofinansowanie planowanych działań w ramach programu Mały Grant Sołecki, następnego dnia zorganizowałem zebranie wiejskie i wspólnymi siłami napisaliśmy projekt. W piątek całą dokumentację zawiozłem do Olsztyna nie mając oczywiście wielkich nadziei na zdobycie środków, ale kto nie próbuje, ten przegrywa.

Budynek dawnej szkoły w Farynach.
Okazało się jednak, że Faryny otrzymały z projektu dofinansowanie w wysokości 7 tys. złotych. Za te pieniądze odnowione zostało zaniedbane i niemal zapomniane wiejskie boisko do piłki nożnej. Nawierzchnię najpierw zaorano, później wyrównano, ustawiono też nowe bramki oraz zamontowano siatkę ochronną od strony drogi gminnej.
- Jest wiele jeszcze ważnych spraw do załatwienia w naszej miejscowość, jak choćby zagospodarowanie budynku po byłej szkole, który niszczeje z dnia na dzień. Z tego, co wiem, trwają rozmowy z jakąś instytucją z południa Polski, chętną do przejęcia terenu i budynku. Myślę, że już niedługo będzie wiadomo, jaką decyzję podejmą zainteresowani.
Grzegorz Kaczmarczyk wymienia kolejne problemy, które trapią mieszkańców Faryn. Jednym z nich jest remont pomieszczeń filii biblioteki gminnej. Wiąże się to jednak nie tylko z brakiem finansów. Najlepszym rozwiązaniem byłby remont całego budynku, tym bardziej, że jego fragment zajmuje też świetlica wiejska. Problem jednak w tym, że część całego budynku należy do rozoskiego GS-u. Poza pieniędzmi, których w gminnej kasie brak, potrzebne też byłoby porozumienie i wspólne inwestowanie przez obu właścicieli.
- Jako radny dostrzegam też problemy dotyczące całej gminy – zapewnia Kaczmarczyk. - Jednym z nich jest migracja młodszej części społeczeństwa do większych miast bądź też za granicę w poszukiwaniu pracy - wymienia. Jego zdaniem częściowym przynajmniej remedium byłoby ściągnięcie do gminy inwestorów. - Mamy sporo terenu, po lewej stronie Rozóg, za stacją paliw. Jest to kilka hektarów, gdzie mogłyby powstać zakłady. - Musimy jednak coś zaproponować, a nie tylko pokazać kawał szczerego pola – uważa Kaczmarczyk i dodaje, że rozmowy telefoniczne, wysyłanie maili bądź też publikacja filmu lub materiałów promocyjnych nie przyniesie takiego efektu, jak bezpośredni kontakt z szefami bądź też przedstawicielami firm, które byłyby zainteresowane inwestycjami na terenie naszej gminy.
Radny Kaczmarczyk ma też receptę na to, jak uzyskać wymierne efekty dla całej gminy i jej mieszkańców: - Wystarczy po prostu chcieć i mieć energię do działania na rzecz naszej lokalnej społeczności.
Mam nadzieję, że ten pomysł odniesie sukces. Mam rodzinę w Wielbarku. Fajnie byłoby wsiąść rano w pociąg, odwiedzić ich i wieczorem wrócić.
Nidziczanin
2025-11-12 10:25:22
Piekna trasa i Piekny pomysl :)
Tadek
2025-11-11 15:18:41
Wow, jak najszybciej do realizacji! :) Oby „Wielbarscy biegaczo rowerzyści” nie przekształcili tej linii w ścieżkę rowerową! Tak jak stalo sie z linia Szczytno Biskupiec :(
Pozytyw
2025-11-10 09:22:28
Na tak ogromny kredyt panie Ochman, wymagana jest zgoda mieszkańców, bo to oni będą go spłacać. Pan się zawiniesz a ludzie zostaną z pańskim długiem.
Polak
2025-11-07 19:53:36
Autor powinien poćwiczyć podstawy arytmetyki, ponieważ różnica pomiędzy najtańszą ofertą a kwotą jaką Urząd przeznaczył na realizację wynosi około 2 milionów a czterech.
kid65
2025-11-07 13:57:37
Żałosna banda na państwowym garnuszku, czyli za 2 lata koszt to 4 miliony. Komunizm wraca :) Dlaczego w takim razie nowa spółka nie wystartuje w przetargu skoro ma być tańsza? Bo nie chodzi o to żeby było taniej, tylko żeby nakarmić swoich.
Piotr
2025-11-07 09:24:55
gdzie pracuje zona matlacha
wojt jaskol stasiek
2025-11-06 17:28:15
Nasz burmistrz to tuskowy człowiek a więc podatki w górę
Bogus
2025-11-06 09:51:48
Cena zaporowa lub nie. Żeby artykuł był kompletny trzeba by było pokazać orientacyjne wyliczenia w każdym z wariantów. Napisać że te 200zl to opłata na 20lat ale poza tym jest koszt trumny a potem pomnik. Spopielone ciało można pochować i 0od pomnik i do kolumbarium. Wystarczyło pokazać różne warianty wyliczeń ale lepiej było zrobić wielkie bum bo po co komu normalny artykuł prawda?
Kamil
2025-11-06 07:07:28
Korzyść dla środowiska hmm...no ale jeżeli zostaną one powtórnie wykorzystane to znaczy że ktoś je sprzeda komuś żeby ten ktoś coś z nich zrobił i zarobił. Znaczy zarobi ten co je zbierze i ten drugi co je sprzeda. To jest główny cel tej akcji o którym nic nie napisano zapewne przez jakiś pospiech lub przeoczenie...
Jan
2025-11-06 05:12:34