Wtorek, 6 Maj
Imieniny: Irydy, Tamary, Waldemara -

Reklama


Reklama

Turniej „pierwszego kroku”


Puchary dla najlepszych, a dyplomy, upominkowe „pluszaki” dla wszystkich – to końcowy akcent sympatycznego turnieju tenisowego, który miał miejsce w ostatnią sobotę. Po raz pierwszy w szranki stanęły świeże adeptki i młodzi adepci tej dyscypliny sportu. Okazało się, że 2-miesięc...


  • Data:

Puchary dla najlepszych, a dyplomy, upominkowe „pluszaki” dla wszystkich – to końcowy akcent sympatycznego turnieju tenisowego, który miał miejsce w ostatnią sobotę. Po raz pierwszy w szranki stanęły świeże adeptki i młodzi adepci tej dyscypliny sportu. Okazało się, że 2-miesięczny kurs największe umiejętności przyniósł Annie Szwejkowskiej, która w finałowej potyczce pokonała Malwinę Krawczyk.

No i stało się: grupa tenisowych adeptek przeżyła pierwsze turniejowe zmagania. Sport bowiem to nie tylko kształtowanie umiejętności, ale także, a może przede wszystkim – ich sprawdzanie podczas zdrowej rywalizacji. Sport – co jest truizmem – to także zdrowie, a gdy ono lepsze, to i humor dopisuje, i świat się postrzega kolorowo, a wtedy i petentów traktuje się przyjaźniej.


Reklama

Ta ostatnia konstatacja jest o tyle istotna, że w gronie uczestniczek wstępnego tenisowego szkolenia najwięcej było urzędniczek ze Starostwa Powiatowego i Urzędu Miejskiego. Osiemnaście z nich wzięło udział w sobotnim tenis-show, turnieju bardziej zabawowym niż poważnym, ale za to z jak najbardziej prawdziwymi nagrodami, ufundowanymi przez współorganizatora zmagań czyli Miejski Ośrodek Sportu. I niekoniecznie dlatego, że w turnieju uczestniczyły przede wszystkim panie – nagrody te wręczał sam szef MOS czyli Krzysztof Mańkowski.

Choć w rozgrywkach mogły brać udział tylko niewiasty, to i obecni panowie też mogli sprawdzić swoje umiejętności. - Niewątpliwie sporo uroku rozgrywkom przysporzyła nie tylko płeć piękna, ale i to, że była to impreza wielopokoleniowa – mówi szef Tenis Club Szczytno Witold Mocarski. - Najmłodszy z grających uczestników liczył sobie zaledwie 10 lat, a niektóre z pań, choć w ich przypadku o minionych wiosnach mówić nie wypada, przekroczyły już wiek mocno balzakowski.

Reklama

Ani różnica wieku, ani umiejętności nie przeszkodziła jednak w dobrej zabawie, bo – jak podkreśla Mocarski – wystarczyło zaangażowanie, dobry humor i szczere chęci.

Halina Bielawska

Fot. archiwum TCS



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama