Niektórym ludziom mediów odgryzłbym rękę albo uciął język, gdy widzę, jak wypisują lub wypowiadają katastroficzne przepowiednie dotyczące tego wszystkiego, co jeszcze ma się zdarzyć. Nie znaczy to wcale, że jestem lekkoduchem i bagatelizuję tę trudną sytuację, w której się wszyscy znaleźliśmy.
Chodzi mi raczej o to, że media, ogólnie rzecz biorąc, naprężają i tak napiętą spiralę strachu, która paraliżuje wielu ludzi, szczególnie tych, którzy są słabsi emocjonalnie lub łatwowierni i „łykają” jak gorzką pigułkę każdy dramatyczny nagłówek, który odbiera ludziom spokój, a sieje panikę i trwożliwy niepokój o siebie, swoich bliskich oraz o naszą przyszłość.
A może by tak dać ludziom trochę otuchy, zdroworozsądkowego myślenia i zwyczajnej pociechy? Tego tak bardzo potrzebujemy dzisiaj, gdy zmagamy się z wyzwaniem, którego wcześniej nie przerabialiśmy w takiej skali jak obecnie. A przecież są i powinny być w tej sytuacji również dobre wiadomości, którymi powinniśmy się dzielić ku pokrzepieniu serc. To właśnie – jako niepoprawny optymista – chciałbym zrobić za pośrednictwem tego felietonu.
Otóż pierwsza dobra wiadomość jest taka, że nagle uświadomiliśmy sobie, jak ważne są nasze bezpośrednie więzi, których wcześniej nie docenialiśmy. Mogliśmy się bez przeszkód spotykać, podawać sobie ręce i wymieniać serdeczne uściski, spędzać czas w kawiarniach czy restauracjach, iść do kina albo odwiedzić dziadków lub rodziców. Takie to było oczywiste i normalne. Dopiero teraz uświadomiliśmy sobie, ile tracimy nie mogąc się spotkać, odwiedzić czy serdecznie przywitać. Być blisko siebie – bez obaw i żadnych przeszkód.
Może więc to doświadczenie, które wszyscy przechodzimy, na nowo rozbudzi w nas tęsknotę za bliskimi relacjami, a nie wirtualnymi, którymi często zadowalaliśmy się, choć mogliśmy być ze sobą częściej. Teraz dopiero zaczynamy rozumieć, że nie wystarcza Internet, telefony i komputerowe ekrany. Kiedy więc wrócimy do normalności – oby tak się stało jak najszybciej – obyśmy wtedy stali się bardziej normalni i bardziej ludzcy.
W tych dniach dzwonię do swoich bliskich oraz do swoich duchowych braci i sióstr o wiele częściej niż to robiłem wcześniej, bo czuję potrzebę wspólnoty i bliskości. Razem z żoną spotykamy się z naszymi trzema wnuczkami, by rozmawiać z nimi i zagłębiać się w lekturze chrześcijańskich książek dla dzieci a i samego Pisma Świętego. To wspaniałe doświadczenie. Szkoda zmarnować ten niepowtarzalny czas, gdy nasze dzieci i wnuki są w domach, a my możemy im poświęcić więcej czasu i uwagi, niż to czyniliśmy wcześniej. Kiedy więc skończy się ten czas, postarajmy się kontynuować nasze spotkania z bliskimi, zarówno te przez Internet, jak i te bezpośrednie, kiedy będziemy wreszcie mogli się ze sobą spotykać bez przeszkód i obaw.
Jako pastor i duszpasterz jestem głęboko przekonany, że powierzeni mi przez Boga ludzie jeszcze mocniej zwiążą się duchowo i będą cenić w przyszłości chwile, kiedy znowu bez przeszkód przyjdziemy wszyscy do kościoła na nabożeństwo i będziemy po prostu razem i blisko siebie. Starajmy się zatem czynić również swoje powinności, okazując rozwagę, ostrożność i respektując nowe zasady sanitarne i higieniczne.
Cieszy mnie fakt, że w naszych lokalnych zborach baptystycznych rozsianych po całej Polsce pastorzy wykorzystują w sposób kreatywny wszelkie możliwości, by dotrzeć do ludzi z przesłaniem nadziei i pociechy płynącej od Boga za pośrednictwem Pisma Świętego. Odbywają się nabożeństwa online, bo staramy się respektować obowiązujące obostrzenia dotyczące zakazu publicznych zgromadzeń.
Również nasz kościół w Szczytnie przygotował specjalne internetowe nabożeństwo, które można znaleźć na Facebook’u (Kościół Chrześcijan Baptystów w Szczytnie). Można na tym specjalnie przygotowanym filmie obejrzeć i posłuchać pięknej piosenki Kasi i Kamila – naszych liderów zespołu muzycznego, a potem mojego kazania, którego tytuł brzmi: „Jak być duchowym zwycięzcą w obliczu nowych wyzwań?”. Zachęcam do skorzystania z tego pozytywnego przesłania, które w tym kazaniu zawarłem. Będziecie mieli Państwo okazję posłuchać na żywo Bożego Słowa, które w tym kazaniu przekazuję ku pokrzepieniu naszych serc.
Rozdzieleni, a jednak sobie bliscy! Skorzystajmy ze zdobyczy techniki, by na przekór uciążliwym obostrzeniom z powodu epidemii, być jak najbliżej siebie i modlić się o siebie nawzajem, by Pan Bóg powstrzymał tę pandemię i uwolnił świat od tej zarazy. Choć jesteśmy od siebie oddaleni, zachowując stosowny dystans i pozostając w domu, to jednak postarajmy się w tych dniach zbliżyć do naszego Boga-Ojca. Nawiążmy z nim jak najbliższą więź. Nie bójmy się – od Niego na pewno się nie zarazimy!
pastor Andrzej Seweryn
(andrzej.seweryn@gmail.com)
Piękny pomysł zasługuje na mocne brawa oby został zrealizowany
Tomasz
2025-10-29 15:11:22
hahahahha chcieliście socjalizm to macie socjalizm. do roboty na podatki dla Pana
Marcel
2025-10-29 11:35:52
Czy to nie w tych blokach mają \"tanią\" zieloną energię? xd Podobno pod koniec roku ceny ogrzewania mają wzrosnąć nawet o 90%, wtedy zobaczymy jak to jest uśmiechać się z odmrożonymi ustami.
Polak
2025-10-29 09:18:27
Taka krótka prezentacja 100 lat muzeum w Szczytnie, z którego możemy być dumni, bo pewnie wiedzą piąte przez dziesiąte o tej historii instytucji. Państwo z Olsztyna z kolei muszą zaliczyć tzw. \"swoje\". Nie umiemy szanować tego, co mamy u siebie i co stanowi wartość. Ale to nie pierwszy raz. Takie to kompetentne mamy kierownictwa w różnych naszych instytucjach. Szkoda.
Taki sobie czytelnik
2025-10-29 01:48:32
Na tym zajawkowym zdjęciu widać, jak wszyscy się cieszą! Z tych 42 milionów. Ludzie - jak już zajmujecie jakieś stanowiska - to przynajmniej nauczcie się i przyjmijcie jakąś stosowną mowę ciała. Porażka. Tak w zasadzie to po Waszych minach widać tylko i wyłącznie kolejną tragedię, która nas spotka niebawem.
Śmieszek
2025-10-28 13:43:01
Skoro ma 100 lat, to dlaczego prezentacja krótkiej historii Muzeum Mazurskiego?
miejscowa
2025-10-28 09:28:40
To kara za skąpstwo! Jadac ze Szczytna chciałam się wykapac i trzeba płacić za wejście na plażę. Pozagradzali wszystko.
2025-10-27 08:30:15
Jak na dziurę przystało , to tak musi być. A szkoda .
że tak powiem
2025-10-25 07:50:00
Nie tylko w miejscach, o których czytelniczka pisze ale w wielu w centrum, na światłach, na rondzie. Pisze się tylko czego to wlodarz nie zamierza zrobić a światła w mieście nie ma a kanal łączący jeziora wyschnięty na wiór i diabelsko cuchnie. Usmiechnijcie sie brygada heej
Jan
2025-10-24 20:18:08
Na ul. Władysława IV jest dokładnie to samo. Wieczorami późno się zapalają a od samego rana już nie świecą. Oszczędności.....
Mieszkanka
2025-10-24 14:51:30