Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Rafał Wilczek z charyzmą i pazurem


(publikacja płatna)

Dlaczego zdecydował się Pan na kandydowanie na urząd burmistrza Szczytna? - Bo marzę o tym, żeby Szczytno było miastem, z którego każdy z nas będzie dumny, czyli miastem nowoczesnym, przyjaznym, bezpiecznym. Dla każdego. I nie ma tu znaczenia, czy ktoś ma dopiero rok, czy 100 lat.

 


  • Data:

Dlaczego zdecydował się Pan na kandydowanie na urząd burmistrza Szczytna?

 

Bo marzę o tym, żeby Szczytno było miastem, z którego każdy z nas będzie dumny, czyli miastem nowoczesnym, przyjaznym, bezpiecznym. Dla każdego. I nie ma tu znaczenia, czy ktoś ma dopiero rok, czy 100 lat.

 

Wie Pan jak to zrobić? Jak połączyć oczekiwania różnych grup wiekowych i społecznych?

 

Tu się urodziłem i mieszkam od ponad 40 lat. Kandydowanie na burmistrza Szczytna traktuję niezwykle poważnie, odpowiedzialnie - to największe wyzwanie w moim życiu. Do niedawna pracowałem w Szczytnie. A od 4 lat zawodowo związany jest z gminą Purda. To dało mi dystans i świeże spojrzenie na sprawy Szczytna. Nie jestem tu uwikłany w żadne układy, co daje gwarancję mieszkańcom, wyborcom na moją niezależność. Czy wiem, jak połączyć oczekiwania różnych grup wiekowych i społecznych? Oczywiście, że tak. Bo słucham tego, co mówią.

 

Słucha Pan? Ma pan na myśli spotkania wyborcze?

 

Też. Ale to jest właściwie już podsumowanie tego, czego od dobrego burmistrza oczekują mieszkańcy Szczytna.

 

Podsumowanie?

 

Tak, bo na spotkaniach wyborczych przedstawiam mieszkańcom Szczytna swój program na rozwój naszego miasta i polepszenie ich życia. Swój, ale tak naprawdę ich. Bo to oni pomagali mi go tworzyć.

 

Tak? A w jaki sposób?

 

To proste. Pracuję w Purdzie, ale mieszkam w Szczytnie. Z mieszkańcami spotykam się każdego dnia. Nawet wówczas, gdy nie myślałem o tym, aby kandydować na burmistrza Szczytna. Tak naprawdę, to mieszkańcy mojego miasta zadecydowali o tym, że podjąłem tę trudną i odpowiedzialną decyzję. Słuchałem ich uwag, opinii, byłem świadkiem ich niezadowolenia. Ale muszę przyznać, że spotkałem również wielu mieszkańców Szczytna, którzy mieli też mnóstwo świetnych pomysłów i rozwiązań. I chyba to przechyliło szalę mojej decyzji, bo zauważyłem, że to miasto, jego mieszkańcy mają ogromny potencjał. Nie chciałbym go zmarnować. Będę dalej spotykał się i słuchał tych pomysłów. I co ważne - je realizował.

 

Dla przykładu podam, że przez lata współpracowałem z młodzieżą od 15 do 25 lat. Wspólnie tworzyliśmy projekt kultury freestylowej. Ten kontakt nadal jest z nimi. Oni zgłaszają mi swoje uwagi, co do rozwoju Szczytna. Innym przykładem są rozmowy z moją mamą, która ma już 65 lat. Często odwiedzają ją jej koleżanki, więc siłą rzeczy wiem o potrzebach seniorów. Ja z kolei mam 43 lata i doskonale wiem, jakie problemy w Szczytnie spotykają 30,40, czy 50-latków. Tematy żłobków, przedszkoli, szkół, infrastruktury sportowej nie są mi obce. Doskonale też wiem, jak wygląda sytuacja na rynku pracy. W tych dziedzinach jest naprawdę wiele do zrobienia.

 

A jakie są to pomysły?

 

Wystarczy zajrzeć do mojego programu. Zapraszam na moje spotkania wyborcze lub chociażby na moją stronę internetową www.rafalwilczek.pl, czy na profil facebookowy. Tam te wszystkie pomysły są wypisane. Wspomnę jedynie, że corocznie burmistrz będzie informował mieszkańców na co idą miejskie pieniądze - ROCZNA MAPA WYDATKÓW MIASTA - będzie to atrakcyjna i zrozumiała forma prezentacji wydatków budżetowych. Każdy mieszkaniec otrzyma wersję papierową bezpośrednio do swojej skrzynki pocztowej. Zamierzam też lobbować na rzecz przywrócenia cywilnych kierunków na WSPol. Ograniczenie naboru studentów odczuwa miasto i mieszkańcy. Mniejszy jest ruch w sklepach, mniejsze zainteresowanie wynajmem mieszkań itp.

 

Jakie ma Pan doświadczenie w pracy w samorządzie?

 

Moje dorosłe życie od 20 lat związane jest z pracą w samorządzie, w tym w Urzędzie Miejskim w Szczytnie. Swoje doświadczenie i wykształcenie pożytkowałem najpierw jako podinspektor ds. gospodarki nieruchomościami, aż w końcu jako naczelnik Wydziału Promocji i Projektów Europejskich. Docenił mnie za tę pracę Związek Powiatów Polskich wyróżniając tytułem „ekspert funduszy europejskich”. Z mojej inicjatywy i w ramach mojego autorskiego projektu „Przyjazny urząd”, przyjętego przez radę miasta, uruchomione zostało Biuro Obsługi Interesanta.

 

W tym okresie wniosłem swój wkład w wiele miejskich inwestycji realizowanych ze środków unijnych takich jak: zagospodarowanie szczycieńskich jezior, termomodernizacje miejskich budynków, budowa hali sportowej Wagnera, przebudowa ulic, rekultywacja składowiska odpadów w Linowie, utworzenie użytku ekologicznego Mała Biel.

 

Miałem również swój udział w kreowaniu nowych wydarzeń miejskich, jak np. Święto Mazurskiego Kartoflaka, Ryby mają głos, produktu regionalnego szczycieńskich Pofajdoków, czy też wprowadzeniu systemu informacji turystycznej. Uważam się za skutecznego samorządowca, na którego koncie jest ponad 50 mln pozyskanych dotacji. Pragnę nadmienić, że stało się to dzięki współpracy z całym kierowanym przeze mnie zespołem.

 

Udziela się Pan też w pracy społecznej?

 

Udzielałem się społecznie w Lokalnej Organizacji Turystycznej Powiatu Szczycieńskiego, co zaowocowało realizacją wielu projektów, jak chociażby zagospodarowanie „Małej Bieli” (ponad 700 tys. pozyskanych środków), czy budowa skateparku i pumptracku, a także organizacją festiwalu sportów ekstremalnych. Działalność społeczną mam we krwi, dlatego od 12 lat jestem ławnikiem w Sądzie Rejonowym w Szczytnie. Jestem też honorowym dawcą krwi. W 2014 roku zostałem uhonorowany odznaką Zasłużony Honorowy Dawca krwi.

 

Jaki prywatnie jest Rafał Wilczek?

 

Rafał Wilczek to przede wszystkim mieszkaniec Szczytna od ponad 40 lat. Dzięki temu doskonale znam te miasto. I jego możliwości. Znam mieszkańców i ich codzienne problemy, bo sam nie raz ich doświadczałem. W moim życiu bywały trudne, ale i piękne chwile. Myślę, że jak u każdego. Skończyłem Szkołę Podstawową nr 1 w Szczytnie, jestem też absolwentem Liceum Ogólnokształcącego im. Jana III Sobieskiego w Szczytnie. Studia z geodezji i planowania przestrzennego ukończyłem na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. Mam za sobą też kilka podyplomówek oraz ponad 20-letnie doświadczenie samorządowe. I dlatego doskonale wiem, jak zrealizować swój program wyborczy. Nie są to puste obietnice. Zapewniam.

 

Kampania wyborcza ma, niestety, to do siebie, że pojawia się mnóstwo nieprawdziwych informacji. Nie będę ich powtarzał. Ale aby je ukrócić mogę powiedzieć, że tak - jestem wiele lat po rozwodzie. Na nowo układam sobie życie rodzinne, bo jestem zaręczony z niezwykła kobietą. Planujemy ślub. I na pewno zostaniemy w Szczytnie. Ja, Julita i jej 15-letni syn Patryk. Dlatego tak bardzo mi zależy, aby Szczytno się rozwijało. Aby wszystkim żyło się tu po prostu lepiej. Nie wybranym grupom, partiom, ale zwykłym mieszkańcom, bo to miasto jest ich. Jest wasze. I od Waszego głosu w tych wyborach zależy, jak będzie się ono rozwijało, jak będzie się tu żyło.

 

Oni popierają Rafała Wilczka:

 

Robert Nowak,

pracownik poczty, mieszkaniec Szczytna, lat 45

 

 

Z Rafałem Wilczkiem znamy się od ponad 30 lat. Ten chłopak ma charakter. Nigdy mnie nie zawiódł. Zawsze dotrzymuje słowa. W dzisiejszych czasach to bardzo ważna, ale i rzadka cecha. I dlatego ucieszyła mnie wiadomość o jego kandydowaniu na burmistrza Szczytna. Bo wiem, że będzie rzetelnie i uczciwie sprawował ten urząd.

 

 

Kasia Ciak,

artystka, mieszkanka Szczytno, 36 lat

 

 

Rafał Wilczek to młodość i energia, za którym idzie meteorytyka. Ten człowiek wie o czym mówi. Ma wieloletnie doświadczenie, a nie jest jeszcze skażony polityką i nie jest typowym urzędasem. Jest taki, jak każdy z nas. Zawsze można z nim porozmawiać. Wiem, że bardzo zależy mu na tym, aby Szczytno się rozwijało. Ma charyzmę i ten wilczy pazur.

 

 

Maria Trochimowicz,

emerytowana nauczycielka, mieszkanka Szczytna, lat 77

 

 

Pan Rafał jest człowiekiem młodym i przedsiębiorczym. Byłam na kilku spotkaniach wyborczych i wiem, że potrafi pogodzić potrzeby ludzi młodych i emerytów. Jest zaangażowany w nasze sprawy. Przedstawił realny program rozwoju naszego miasta, w którym miejsce jest też dla aktywnych seniorów.

 

Rafał Kiersikowski,

samorządowiec, mieszkaniec Szczytna, 40 lat

 

Swój głos na pewno oddam na Rafała Wilczka. Znam go od 20 lat. Współpracowałem z nim i realizowałem wiele projektów dla Szczytna. Mamy nadal wiele wspólnych pomysłów, aby rozwijać Szczytno i wiemy, jak to zrobić.

 

Beata Gala,

księgowa, mieszkanka Szczytna, lat 34

 

 

Rafał Wilczek ma zawsze głowę pełną pomysłów. Do pracy podchodzi z pasją i wielkim zaangażowaniem. Nie boi się wyzwań. A do tego jest bardzo odpowiedzialnym człowiekiem.

 

Jacek Jastrzębski,

przedsiębiorca, mieszkaniec Szczytna, lat 47

 

Zapoznałem się z programem Rafała Wilczka i cieszę się, że uwzględnił moje sugestie dotyczące terenów rekreacyjnych dla rodzin. W mojej ocenie jest to najlepszy kandydat na urząd burmistrza Szczytna, bo słucha mieszkańców.

Materiał płatny przez KWW Wszystko dla Szczytna



Komentarze do artykułu

Wilczy pazur

Krzysiu, więcej charyzmy niż u ciebie.

Krzysztof

Owej charyzmy i pazura u Pana Wilczka nieto nie widać jedyne co można dostrzec po spolegliwość i partyjne powiązania.

massakra

I gdzie się te ponad 50 mln pozyskanych dotacji podziało? Bo podobno Szczytno jest w ogonie jeśli chodzi o korzystanie z dotacji?

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama