Stanisław C., jeden z radnych gminy Rozogi, ma poważne kłopoty. Prokuratura postawiła mu zarzut nielegalnego posiadania dwóch jednostek broni i amunicji. Jeśli zostanie skazany, pożegna się z mandatem.
Broń u radnego w domu znaleziono podczas przeszukania. Jak do niego doszło? Tu śledczy nie są zbyt rozmowni. Unikają odpowiedzi kryjąc się za tajemnicą postępowania. Z naszych ustaleń wynika, że przeszukanie to efekt pracy operacyjnej. Być może radny chwalił się komuś, że taki arsenał posiada.
Po co radnemu broń?
Do przeszukania domu 57-letniego radnego doszło 12 lutego. Tego dnia radny został też zatrzymany przez policję. W jego domu śledczy znaleźli dwa pistolety oraz kilkadziesiąt sztuk ostrej amunicji. Dzień później usłyszał prokuratorskie zarzuty, do których najpierw się przyznał, potem przyznanie odwołał, a potem raz jeszcze się przyznał. Do czego broń była mu potrzebna? Tego wciąż nie wiadomo, ustalają to śledczy.
Do 8 lat więzienia i utrata mandatu
- Przerobione pistolety gazowe były mu potrzebne dużo wcześniej, gdy prowadził działalność gospodarczą – informuje podkomisarz Ewa Szczepanek ze szczycieńskiej policji o treści wyjaśnień, jakie złożył 57-latek. - Teraz po prostu zapomniał, że je ma, ponieważ nie była mu potrzebna.
Radny za posiadanie broni bez odpowiedniego zezwolenia odpowie przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Jeśli zostanie skazany prawomocnym wyrokiem sądu, straci mandat radnego i w najbliższych wyborach nie będzie mógł kandydować.
Przewodniczący się dowie
Do tego jednak daleka droga, bo radny dość skutecznie się broni. Zaskarżył decyzję prokuratury dotycząca środków zapobiegawczych w postaci dozoru policyjnego i poręczenia majątkowego. Sąd w tym przypadku podzielił jego zdanie i uchylił środki zapobiegawcze. W momencie kończenia tego numeru „Tygodnika Szczytno” nie mieliśmy jeszcze informacji, co do losów drugiej skargi dotyczącej zatrzymania radnego przez policję.
Zapowiada się też długi proces przed sądem, bo śledczy musieli powołać biegłego z zakresu broni i balistyki, który będzie musiał ustalić, czy jest to broń ostra i czy nie została na przykład użyta do przestępstwa. - Mogę jedynie potwierdzić, że 57-latek z gminy Rozogi usłyszał zarzuty, do których się przyznał – mówi Artur Choroszewski, szef szczycieńskiej prokuratury. - W najbliższym czasie o toczącym się postępowaniu, zgodnie z prawem, poinformowany zostanie również przewodniczący rady, w której ten pan jest radnym.
Hmmm
W Polsce jest takie prawo cd. broni palnej, że karzą niewinnych ludzi za zwykłą broń alarmową tzw. straszak, wywołuje tylko huk. Wielu ludzi w Polsce kupuje, bez świadomości przyszłej kary, zwykłą broń hukową. W krajach zachodnich i południowych Europy taka broń jest dozwolona. To tylko w POLSCE karzą za kapiszonowce. Sama Policja śmieje się z tego... Ale cóż tak zdecydowało ministerstwo... hmm żeby gnębić niewinnych ludzi stawiając ciężkie zarzuty.