Bardzo udaną kolejkę zaliczyli w miniony weekend nasi okręgowi ligowcy. Walczący o IV ligę zespół Omulwi odniósł niezwykle cenne zwycięstwo na bardzo groźnym terenie w Ornecie. Dającą nadzieje na pozostanie w lidze wygraną zanotował przed własną widownią szczycieński MKS, który ...
Bardzo udaną kolejkę zaliczyli w miniony weekend nasi okręgowi ligowcy. Walczący o IV ligę zespół Omulwi odniósł niezwykle cenne zwycięstwo na bardzo groźnym terenie w Ornecie. Dającą nadzieje na pozostanie w lidze wygraną zanotował przed własną widownią szczycieński MKS, który zatrzymał serię siedmiu spotkań bez porażki swego imiennika z Jezioran. Cenny punkt z kandydującymi do awansu Orlętami Reszel wywalczył z kolei w Jedwabnie miejscowy Zryw.
Błękitni Orneta – Omulew Wielbark 1:2 (1:1)
0:1 – Szczygielski (2), 1:1 – Sylwester (19-karny), 1:2 – Kwiecień (89)
Omulew: Olender – C. Nowakowski, Berk, J. Miłek, M. Miłek, Abramczyk, Remiszewski (65. Dębek), Wilga (75. Rudzki), Domżalski (69. Murawski), Szczygielski (85. Mikulak), Kwiecień.
Przebudzenie Omulwi
Po kilku słabszych meczach przebudziła się wielbarska Omulew, która po dobrym meczu pokonała w Ornecie niepokonanego dotychczas na własnym stadionie spadkowicza z IV ligi (8 zwycięstw, 3 remisy). Spotkanie znakomicie ułożyło się dla lidera rozgrywek, bowiem już w 2 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Michała Kwietnia i przedłużeniu lotu piłki przez Jarosława Berka strzałem głową z 3 metrów gola zdobył Patryk Szczygielski. W 10 minucie powinno być już 0:2, ale przy bramce zdobytej przez Kwietnia sędzia dopatrzył się pozycji spalonej.
Niecałe 9 minut później było już 1:1.Problematyczny rzut karny po rzekomym faulu Jakuba Miłka na bramkę zamienił najlepszy snajper Błękitnych Wojciech Sylwester. Gospodarze szansę na kolejnego gola w wyrównanej pierwszej połowie zaprzepaścili w 44 minucie meczu, kiedy to z groźnym strzałem z 13 metrów poradził sobie Tomasz Olender.
Rehabilitacja Kwietnia
Po zmianie stron stroną dominującą była już Omulew. Wielbarski zespół za sprawą Mateusza Abramczyka, Michała Kwietnia i Kamil Dębka kilkakrotnie staną przed szansą na objęcie prowadzenia. Najlepszą okazję w 70 minucie zaprzepaścił Kwiecień. Filigranowy napastnik dopadł do wykopanej od własnej bramki futbolówki, minął dwóch obrońców po czym mając przed sobą tylko bramkarza uderzył wprost w niego. Kwiecień zrehabilitował się w samej końcówce meczu. Piłkę dośrodkował w pole karne Jakub Miłek, najlepszy napastnik wielbarczan uprzedził obrońców gospodarzy i uderzył po długim rogu nie dając szans na obronę golkiperowi z Ornety.
MKS Jeziorany – MKS Szczytno 1:2 (0:1)
0:1, 0:2 – Kosiorek (25, 56), 1:2 – Szpakowski (79)
MKS: Granicki – Opalach, Łoński, Głodzik, Dudziec, K. Miłek (55. Nasiadka), Kuchna (80. Kwiatkowski), Rapacki (60. Jasiński), Sz. Pietrzak, Kosiorek, Bazych (88. Świderski)
Czerwone kartki (45 i 90 minuta – obie dla graczy Jezioran)
Przerwane serie
Po 7 meczach bez przegranej pogromcę znalazł solidny ligowiec MKS Jeziorany. W roli kata wystąpiła broniąca się przed spadkiem ekipa MKS-u Szczytno. Dla drużyny ze Szczytna po czterech przegranych z rzędu mecz z Jezioranami był ostatnią szansą na nawiązanie walki o utrzymanie.
- Jestem zadowolony z postawy zespołu, ale tylko do 65 minuty – skomentował mecz z Jezioranami trener MKS Piotr Gregorczyk. - Prowadząc 2:0 i grając z przewagą niepotrzebnie cofnęliśmy się do defensywy, przez co doprowadziliśmy do nerwowej końcówki.
Kosiorek na raty
Mecz obu MKS-ów był dość wyrównany. Lekką przewagę posiadali jednak gospodarze, którzy udokumentowali ją w 25 minucie. Za zagranie piłki ręką w polu karnym sędzia podyktował rzut karny. Jedenastkę egzekwował Kamil Kosiorek, jego strzał wybronił, co prawda bramkarz rywali, ale wobec dobitki nie miał już szans. W ostatniej minucie pierwszej części za wulgarne epitety w stronę sędziego czerwoną kartką ukarany został zawodnik z Jezioran. Zespół Piotra Gregorczyka wykorzystał grę w przewadze i w 56 minucie podwyższył prowadzenie. W roli głównej ponownie wystąpił Kosiorek, który uderzając na raty wykorzystał dośrodkowanie wprowadzonego chwilę wcześniej Macieja Nasiadki. Dwubramkowe prowadzenie spowodowało zbyt duże rozluźnienie w szeregach miejscowych. Efektem tego był kontaktowy gol zdobyty przez rywali. W końcówce spotkania przeciwnik próbował jeszcze doprowadzić do remisu, ale 3 niezwykle cenne punkty zostały ostatecznie w Szczytnie
Zryw Jedwabno – Orlęta Reszel 2:2 (1:0)
1:0 – Dymek (23),
1:1 – Romańczuk (50 karny), 1:2 – Kozoń (60),
2:2 – S. Foruś (67)
Zryw: Mateusiak –
M. Foruś, Cikacz, Marcin Zapadka, Młotkowski – Dariusz Trzciński,
Włodkowski, Elsner, Łastowski (83. Nosowicz) – Dymek (63. S.
Foruś), Zbirowski (63. Olszewski)
Ciężki teren w Jedwabnie
Drużyna
Zrywu po raz kolejny udowodniła, że jako gospodarz jest zespołem
nieprzewidywalnym. Najpierw w Jedwabnie legła faworyzowana
wielbarska Omulew, natomiast tym razem punkty stracił wicelider
tabeli – Orlęta Reszel.
Obiecujący początek
Pierwszą
groźną okazję stworzyli gracze z Reszla, kiedy po rzucie rożnym
zawodnik Orląt oddał niecelny strzał nad bramką. Zryw od samego
początku spotkania był drużyną bardzo waleczną, przez co starał
się nie dopuszczać rywala pod własne pole karne. W pierwszych 45
minutach to właśnie Jedwabno wypadło korzystniej na tle rywala.
Efektem tego była sytuacja, w której Daniel Włodkowski uderzył
piłkę z dystansu. Ta odbiła się od poprzeczki Orląt, a do bramki
głową skierował ją dobrze ustawiony Artur Dymek.
Gorsza
druga połowa
W drugiej połowie to piłkarze z Reszla
osiągnęli lekką przewagę nad Zrywem. Odzwierciedleniem tego stanu
były dwie bramki strzelone przez gości. Najpierw w polu karnym
faulował Zapadka, a rzut karny na gola zamienił Romańczuk. 10
minut później Orlęta wyszły na prowadzenie dzięki Kozoniowi,
który w sytuacji sam na sam z bramkarzem lekką podcinką po raz
drugi pokonał Mateusiaka. W 63 minucie na boisku pojawił się
Sławomir Foruś, który niespełna 5 minut później zrobił
prawdziwe „wejście smoka”. Najpierw przerzucił piłkę piętką
nad przeciwnikiem, po czym uderzył kozłującą futbolówkę z
woleja z około 30 metrów. Dzięki temu udało mu się przelobować
bramkarza i zdobyć wyrównującą bramkę. Gol marzenie! Chwilę
później Foruś znalazł się w sytuacji oko w oko z bramkarzem,
jednak tym razem posłał piłkę nad poprzeczką. Końcówka nie
obfitowała w podbramkowe sytuacje i ostatecznie mecz zakończył się
remisowym rezultatem, który bez wątpienia bardziej satysfakcjonuje
piłkarzy Zrywu.
POZOSTAŁE WYNIKI 24 KOLEJKI: Granica Bezledy 1-3 DKS Dobre Miasto, Kłobuk Mikołajki 3-1 Wilczek Wilkowo, Polonia Lidzbark Warmiński 1-0 Warmia Olsztyn, GLKS Jonkowo 1-2 Łyna Sępopol, Mazur Pisz 1-3 Victoria Bartoszyce
TABELA
LIGI OKRĘGOWEJ, GRUPY I.
Nazwa M. Pkt. Z. R. P. Bramki
1. Omulew Wielbark 24 60 19 3 2 52-16
2. Orlęta Reszel 24 56 17 5 2 78-20
3. DKS Dobre Miasto 24 54 17 3 4 60-20
4. Victoria Bartoszyce 24 51 16 3 5 58-24
5. Błękitni Orneta 24 42 12 6 6 44-28
6. MKS Jeziorany 24 36 10 6 8 41-33
7. Wilczek Wilkowo 24 35 11 2 11 58-48
8. Warmia Olsztyn 24 34 9 7 8 33-38
9. Kłobuk Mikołajki 24 32 9 5 10 41-51
10. Granica Bezledy 24 26 8 2 14 43-58
11. Mazur Pisz 24 24 6 6 12 32-70
12. Zryw Jedwabno 24 22 6 4 14 28-53
13. Łyna Sępopol 24 22 6 4 14 33-49
14. Polonia Lidzbark Warmiński 24 21 5 6 13 25-54
15. MKS Szczytno 24 15 4 3 17 21-59
16. GLKS Jonkowo 24 11 2 5
17 32-58
ZESTAW PAR 25 KOLEJKI:
Orlęta Reszel - MKS Szczytno 2012-05-12 16:00
Omulew Wielbark - DKS Dobre Miasto 2012-05-13 16:00
Wilczek Wilkowo - Zryw
Jedwabno 2012-05-12 16:00
Mazur Pisz - Granica
Bezledy 2012-05-12 16:00
Victoria Bartoszyce - GLKS Jonkowo 2012-05-12 17:00
Łyna Sępopol - Polonia Lidzbark Warmiński 2012-05-12 17:00
Warmia Olsztyn - Kłobuk Mikołajki 2012-05-12 17:00
MKS Jeziorany - Błękitni Orneta
2012-05-12 17:00
Daniel Kwiatkowski, Michał Nosowicz
Brawo Krzysztof
Jan
2025-05-05 22:13:59
Do Tutejszej: kurczę, nie czepiaj się. Tu zgubiono parę literek. Mianowicie osoba pisząca ten tekst miała wryte w głowę określenie \"lempol\". Nie \"Lenpol\", tylko \"Lempol\". Gdzie pracujesz - w Lempolu, gdzie dzieci w przedszkolu - w lempolowskim, gotujesz w domu - nie, mam stołówkę lempolowską. Itd, itp. Tak samo z ichnią orkiestrą. Nie powinnam wspominać - ale wygadam się - pewien znany działacz społeczny, prowadzący tę orkiestrę - podobnie ją nazywał. Nieprawdaż? Każdy z nas to zna i pamięta. A w młodzieży głowach rodzinne tradycje tkwią, jak widać, głęboko. Co do śp. \"funkcjonariusza ORMO - może i był w tej formacji. Ale znany był z działania w Lidze Obrony Kraju. Zdaje się, że z jej ramienia prowadził zajęcia w \"zuchach\" ucząc młodziaków, jak bezpiecznie poruszać się w ruchu publicznym. Wyuczone zuchy i harcerze byli członkami Młodzieżowej Służby Ruchu (MSR), która brała udział w zabezpieczeniu pod tym względem 1 - majowych pochodów. To na koniec - po co Wam ten \"Funkcjonariusz\"? Był znany też z anegdoty, kiedy z megafonem w ręku przywoływał swego pieska, który udał się na \"gigant\". Piesek miał na imię Burza. Wołając \"Burza, Burza\" w środku miasta wzbudził Janik panikę wśród ludzi, którzy pewnego słonecznego dnia zostali \"ostrzeżeni\" przed nadchodzącą rzekomo nawałnicą. Bo jak Janik za coś się wziął - trzeba było traktować serio.
Też Tutejsza
2025-05-05 15:04:24
Szanowna Redakcjo, dlaczego wstrzymaliście mój komentarz ?! Racjonalnie myślący człowiek.
Wiesława Kowalewska
2025-05-05 08:55:49
Prawda jest taka, wodociąg musi byc wzmocniony tak aby Natura Mazur - gigantyczny hotel ktory ma gigantyczne zapotrzebowanie na wode niezwlocznie przestał czerpac wode z jeziora na potrzeby biznesu. Ilosci wody które sa tam potrzebne na wszystkie baseny, jacuzzi, prysznice i kąpiele sa niepliczalne i czerpane z studni głębinowej zasilanej wodami jezior. Problem wysychania jeziora nie bez przyczyny nasilił sie wraz z pojawieniem sie tego hotelu. Zmiana klimatu oczywiscie odciska pietno ale przede wszystkim biznesy eksploatują jezioro w największej mierze. Najpierw potrzebny jest silny wodociag i obowiazkowe podlaczenie biznesów a potem domków letniskowych. Wtedy bedzie można narzucić obowiązek podlaczenia sie do wodociągu kazdego z mieszkańców. Bedzie to napewno pierwszy najwazniejszy krok w kierunku uratowania tego pieknego jeziora.
Agata Penell
2025-05-04 14:43:25
Pani Aniu, prawda wcześniej czy później wyjdzie. Firma upadnie, pan Greczycho zniknie, tak szybko jak się pojawił, a Wójt zostanie z ręką w nocniku razem z radnymi.Powodzenia
romek
2025-05-03 15:45:48
A nie można założyć zrzutki??
Tutejsza
2025-05-03 14:38:05
Było jeszcze hasło \"Program Partii programem narodu\". A czemu orkiestra \"lempkowska\" a nie \"lenpolowska\"?
Tutejsza
2025-05-03 14:36:31
Ciekawe, ktoś na ten barak w centrum wydał pozwolenie. A może to budynek tymczasowy?
Gość
2025-05-03 12:59:05
Ale nic nuda, nawet zwykłej potancowki miejskiej nie ma
Boluś
2025-05-03 12:52:14
Było Niech się święci 1-Maja
Gabi
2025-05-03 12:52:00