Wtorek, 6 Maj
Imieniny: Irydy, Tamary, Waldemara -

Reklama


Reklama

Piękny weekend naszych ligowców


Bardzo udaną kolejkę zaliczyli w miniony weekend nasi okręgowi ligowcy. Walczący o IV ligę zespół Omulwi odniósł niezwykle cenne zwycięstwo na bardzo groźnym terenie w Ornecie. Dającą nadzieje na pozostanie w lidze wygraną zanotował przed własną widownią szczycieński MKS, który ...


  • Data:

Bardzo udaną kolejkę zaliczyli w miniony weekend nasi okręgowi ligowcy. Walczący o IV ligę zespół Omulwi odniósł niezwykle cenne zwycięstwo na bardzo groźnym terenie w Ornecie. Dającą nadzieje na pozostanie w lidze wygraną zanotował przed własną widownią szczycieński MKS, który zatrzymał serię siedmiu spotkań bez porażki swego imiennika z Jezioran. Cenny punkt z kandydującymi do awansu Orlętami Reszel wywalczył z kolei w Jedwabnie miejscowy Zryw.

Błękitni Orneta – Omulew Wielbark 1:2 (1:1)

0:1 – Szczygielski (2), 1:1 – Sylwester (19-karny), 1:2 – Kwiecień (89)

Omulew: Olender – C. Nowakowski, Berk, J. Miłek, M. Miłek, Abramczyk, Remiszewski (65. Dębek), Wilga (75. Rudzki), Domżalski (69. Murawski), Szczygielski (85. Mikulak), Kwiecień.

Przebudzenie Omulwi

Po kilku słabszych meczach przebudziła się wielbarska Omulew, która po dobrym meczu pokonała w Ornecie niepokonanego dotychczas na własnym stadionie spadkowicza z IV ligi (8 zwycięstw, 3 remisy). Spotkanie znakomicie ułożyło się dla lidera rozgrywek, bowiem już w 2 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Michała Kwietnia i przedłużeniu lotu piłki przez Jarosława Berka strzałem głową z 3 metrów gola zdobył Patryk Szczygielski. W 10 minucie powinno być już 0:2, ale przy bramce zdobytej przez Kwietnia sędzia dopatrzył się pozycji spalonej.

Niecałe 9 minut później było już 1:1.Problematyczny rzut karny po rzekomym faulu Jakuba Miłka na bramkę zamienił najlepszy snajper Błękitnych Wojciech Sylwester. Gospodarze szansę na kolejnego gola w wyrównanej pierwszej połowie zaprzepaścili w 44 minucie meczu, kiedy to z groźnym strzałem z 13 metrów poradził sobie Tomasz Olender.

Rehabilitacja Kwietnia

Po zmianie stron stroną dominującą była już Omulew. Wielbarski zespół za sprawą Mateusza Abramczyka, Michała Kwietnia i Kamil Dębka kilkakrotnie staną przed szansą na objęcie prowadzenia. Najlepszą okazję w 70 minucie zaprzepaścił Kwiecień. Filigranowy napastnik dopadł do wykopanej od własnej bramki futbolówki, minął dwóch obrońców po czym mając przed sobą tylko bramkarza uderzył wprost w niego. Kwiecień zrehabilitował się w samej końcówce meczu. Piłkę dośrodkował w pole karne Jakub Miłek, najlepszy napastnik wielbarczan uprzedził obrońców gospodarzy i uderzył po długim rogu nie dając szans na obronę golkiperowi z Ornety.

MKS Jeziorany – MKS Szczytno 1:2 (0:1)

0:1, 0:2 – Kosiorek (25, 56), 1:2 – Szpakowski (79)

MKS: Granicki – Opalach, Łoński, Głodzik, Dudziec, K. Miłek (55. Nasiadka), Kuchna (80. Kwiatkowski), Rapacki (60. Jasiński), Sz. Pietrzak, Kosiorek, Bazych (88. Świderski)

Czerwone kartki (45 i 90 minuta – obie dla graczy Jezioran)

Przerwane serie

Po 7 meczach bez przegranej pogromcę znalazł solidny ligowiec MKS Jeziorany. W roli kata wystąpiła broniąca się przed spadkiem ekipa MKS-u Szczytno. Dla drużyny ze Szczytna po czterech przegranych z rzędu mecz z Jezioranami był ostatnią szansą na nawiązanie walki o utrzymanie.

- Jestem zadowolony z postawy zespołu, ale tylko do 65 minuty – skomentował mecz z Jezioranami trener MKS Piotr Gregorczyk. - Prowadząc 2:0 i grając z przewagą niepotrzebnie cofnęliśmy się do defensywy, przez co doprowadziliśmy do nerwowej końcówki.

Kosiorek na raty

Mecz obu MKS-ów był dość wyrównany. Lekką przewagę posiadali jednak gospodarze, którzy udokumentowali ją w 25 minucie. Za zagranie piłki ręką w polu karnym sędzia podyktował rzut karny. Jedenastkę egzekwował Kamil Kosiorek, jego strzał wybronił, co prawda bramkarz rywali, ale wobec dobitki nie miał już szans. W ostatniej minucie pierwszej części za wulgarne epitety w stronę sędziego czerwoną kartką ukarany został zawodnik z Jezioran. Zespół Piotra Gregorczyka wykorzystał grę w przewadze i w 56 minucie podwyższył prowadzenie. W roli głównej ponownie wystąpił Kosiorek, który uderzając na raty wykorzystał dośrodkowanie wprowadzonego chwilę wcześniej Macieja Nasiadki. Dwubramkowe prowadzenie spowodowało zbyt duże rozluźnienie w szeregach miejscowych. Efektem tego był kontaktowy gol zdobyty przez rywali. W końcówce spotkania przeciwnik próbował jeszcze doprowadzić do remisu, ale 3 niezwykle cenne punkty zostały ostatecznie w Szczytnie


Reklama

Zryw Jedwabno – Orlęta Reszel 2:2 (1:0)

1:0 – Dymek (23), 1:1 – Romańczuk (50 karny), 1:2 – Kozoń (60), 2:2 – S. Foruś (67)

Zryw:
Mateusiak – M. Foruś, Cikacz, Marcin Zapadka, Młotkowski – Dariusz Trzciński, Włodkowski, Elsner, Łastowski (83. Nosowicz) – Dymek (63. S. Foruś), Zbirowski (63. Olszewski)

Ciężki teren w Jedwabnie
Drużyna Zrywu po raz kolejny udowodniła, że jako gospodarz jest zespołem nieprzewidywalnym. Najpierw w Jedwabnie legła faworyzowana wielbarska Omulew, natomiast tym razem punkty stracił wicelider tabeli – Orlęta Reszel.

Obiecujący początek
Pierwszą groźną okazję stworzyli gracze z Reszla, kiedy po rzucie rożnym zawodnik Orląt oddał niecelny strzał nad bramką. Zryw od samego początku spotkania był drużyną bardzo waleczną, przez co starał się nie dopuszczać rywala pod własne pole karne. W pierwszych 45 minutach to właśnie Jedwabno wypadło korzystniej na tle rywala. Efektem tego była sytuacja, w której Daniel Włodkowski uderzył piłkę z dystansu. Ta odbiła się od poprzeczki Orląt, a do bramki głową skierował ją dobrze ustawiony Artur Dymek.

Gorsza druga połowa
W drugiej połowie to piłkarze z Reszla osiągnęli lekką przewagę nad Zrywem. Odzwierciedleniem tego stanu były dwie bramki strzelone przez gości. Najpierw w polu karnym faulował Zapadka, a rzut karny na gola zamienił Romańczuk. 10 minut później Orlęta wyszły na prowadzenie dzięki Kozoniowi, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem lekką podcinką po raz drugi pokonał Mateusiaka. W 63 minucie na boisku pojawił się Sławomir Foruś, który niespełna 5 minut później zrobił prawdziwe „wejście smoka”. Najpierw przerzucił piłkę piętką nad przeciwnikiem, po czym uderzył kozłującą futbolówkę z woleja z około 30 metrów. Dzięki temu udało mu się przelobować bramkarza i zdobyć wyrównującą bramkę. Gol marzenie! Chwilę później Foruś znalazł się w sytuacji oko w oko z bramkarzem, jednak tym razem posłał piłkę nad poprzeczką. Końcówka nie obfitowała w podbramkowe sytuacje i ostatecznie mecz zakończył się remisowym rezultatem, który bez wątpienia bardziej satysfakcjonuje piłkarzy Zrywu.

POZOSTAŁE WYNIKI 24 KOLEJKI: Granica Bezledy 1-3 DKS Dobre Miasto, Kłobuk Mikołajki 3-1 Wilczek Wilkowo, Polonia Lidzbark Warmiński 1-0 Warmia Olsztyn, GLKS Jonkowo 1-2 Łyna Sępopol, Mazur Pisz 1-3 Victoria Bartoszyce


TABELA LIGI OKRĘGOWEJ, GRUPY I.

Nazwa M. Pkt. Z. R. P. Bramki

1. Omulew Wielbark 24 60 19 3 2 52-16

Reklama

2. Orlęta Reszel 24 56 17 5 2 78-20

3. DKS Dobre Miasto 24 54 17 3 4 60-20

4. Victoria Bartoszyce 24 51 16 3 5 58-24

5. Błękitni Orneta 24 42 12 6 6 44-28

6. MKS Jeziorany 24 36 10 6 8 41-33

7. Wilczek Wilkowo 24 35 11 2 11 58-48

8. Warmia Olsztyn 24 34 9 7 8 33-38

9. Kłobuk Mikołajki 24 32 9 5 10 41-51

10. Granica Bezledy 24 26 8 2 14 43-58

11. Mazur Pisz 24 24 6 6 12 32-70

12. Zryw Jedwabno 24 22 6 4 14 28-53

13. Łyna Sępopol 24 22 6 4 14 33-49

14. Polonia Lidzbark Warmiński 24 21 5 6 13 25-54

15. MKS Szczytno 24 15 4 3 17 21-59

16. GLKS Jonkowo 24 11 2 5 17 32-58

ZESTAW PAR 25 KOLEJKI:

Orlęta Reszel - MKS Szczytno 2012-05-12 16:00

Omulew Wielbark - DKS Dobre Miasto 2012-05-13 16:00

Wilczek Wilkowo - Zryw Jedwabno 2012-05-12 16:00

Mazur Pisz - Granica Bezledy 2012-05-12 16:00

Victoria Bartoszyce - GLKS Jonkowo 2012-05-12 17:00

Łyna Sępopol - Polonia Lidzbark Warmiński 2012-05-12 17:00

Warmia Olsztyn - Kłobuk Mikołajki 2012-05-12 17:00

MKS Jeziorany - Błękitni Orneta 2012-05-12 17:00

Daniel Kwiatkowski, Michał Nosowicz



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama