Muzeum Mazurskie w Szczytnie posiada w swoich zbiorach rzeźbę anioła chrzcielnego z 1755 r. jako pozostałość po zbiorach Heimatmuseum w Ortelsburgu, jednak wymaga ona prac konserwatorskich oraz uzupełnień ubytków m.in. brak skrzydeł. Dzisiaj tego typu anioła (po konserwacji) można zobaczyć w kościele w Jerutkach.
Protestantyzm w sztuce sakralnej zapoczątkował modę na rzeźby aniołów chrzcielnych. Według nauki M. Lutra to chrzest był istotnym elementem w kształtowaniu wspólnoty i dlatego postulował o udzielanie tego sakramentu przed całą gminą.
Początkowo chrzcielnicę (która wcześniej wymagała odpowiednich pomieszczeń) umieszczano przed ołtarzem. Z czasem tradycyjne chrzcielnice zastąpiono rzeźbami aniołów, gdyż anioł jako posłaniec jak najbardziej symbolizował pośrednictwo w otrzymaniu łask chrztu.
Większość kościołów ewangelickich wyposażonych było w postaci aniołów trzymających w rękach misę z wodą święconą – były to rzeźby często polichromowane o złoceniach na rąbkach szat i skrzydłach - w postaci klęczącej, stojącej a od XVII w. aniołowie przedstawiani byli w locie. Taką rzeźbę podwieszano pod sufitem, przy pomocy specjalnego urządzenia montowanego na strychu. Opuszczano go podczas chrztu do takiej wysokości, aby można było użyć wody znajdującej się w misie. Po ceremonii rzeźbę podciągano z powrotem do góry.
Głównym ośrodkiem, w którym po sekularyzacji Prus Zakonnych i przyjęciu religii luterańskiej rozwinęła się produkcja rzeźby i złotnictwo był Królewiec. Tam wykonywano rzeźby wyróżniające się wyjątkowym artyzmem, gdzie uwagę zwracają postacie w odważnych ruchach, sprawiających wrażenie lotu, nadającymi postaci lekkości i gibkości. Jednak wykonanie wielkiej, pełnoplastycznej rzeźby anioła, który sprawiałby wrażenie ruchu - co miały sugerować głównie falujące szaty czy rozpostarte skrzydła - dla prowincjonalnych twórców było zadaniem bardzo trudnym.
Takie rzeźby, wykonane w miejscowych warsztatach były określane jako przykład snycerstwa rzemieślniczego o mniejszej wartości. Bywały rzeźby wykonane niezdarnie, często surowe w szczegółach o wadliwym przedstawianiu ciała, nie oddające lotu z wyjątkowo niezgrabnym przedstawieniu rąk.
Dlatego już w połowie XIX w. barokowe postacie aniołów w locie uznawane były za przestarzałe, często kiczowate wręcz szpecące dla wnętrz kościołów i trafiały na strych gdzie potem większość z nich była likwidowana.
Anna Stancel, Muzeum Mazurskie w Szczytnie
Bardzo dobrze a lewactwo wyję!
Marek
2025-09-16 20:48:19
Ja to czekam na obiecany przez burmistrza park linowy
Bartek
2025-09-16 20:05:08
No i super, tylko wspierać
Gość
2025-09-16 18:09:46
Ci powiedzmy znani się lansują i to jest obopólna korzyść. Wszystkie te panie startowały w wyborach samorządowych, ale się nie powiodło. Więc pewnie w ten sposób próbują się pokazać szerszemu gronu wyborców.
Mieszkanka
2025-09-16 14:00:37
A potem Jurand trafił w dyby, przy których się dał sfotografować. Szkoda, że nie wtedy, kiedy w te dyby dał się zakuć. Bo te dyby to jak strzelba w spektaklu teatralnym, ze ona musi wybuchnąć. No to co z tymi dybami?
Śmieszek
2025-09-16 13:59:29
Chyba musze sie wziac za swoje piersi....
Ewelina
2025-09-16 11:23:59
głosuję na projekt obywatelski - fontanna multimedialna.
Anna.Sz
2025-09-16 10:59:32
A ten killerpiesek to taki słodziak, że bez smyczy po lesie lata zapewne...
Kamil
2025-09-16 05:00:43
Wszystko ok tylko znowu trzeba się wspierać osobami powiedzmy znanymi. To jak w poprzednim konkursie wygrał projekt radnego. Swoją drogą to czekam aż ten park po prostu z czasem zarosnie bo taki lis go chyba raczej czeka. Myślę że zwykli obywatele, którzy nie są jakoś tam powiedzmy medialni po prostu mimo iż mają fajne pomysły, dlatego nie zgłaszają pomysłów. Po prostu zniechęcili sie
Romek
2025-09-16 04:47:23
Kiedyś mieszkańcy bali się pary wodnej i zrezygnowali z kolei.
Gabi
2025-09-15 16:51:39